reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Zachciewajki :)

Za namową sunflower kupiłam wczoraj suszoną żurawinę. Jestem zachwycona:tak::-D!!!! To jest to czego mi brakowało:-)! Kwaskowe a zarazem słodkie i takie właśnie do poskubania leżąc przed telewizorem! Dzisiaj jadę zakupić mały zapas, ale to późnym wieczorem jak będzie chłodniej!
 
reklama
powiem tylko jedno- manhattan ice dream sunny orange + delicje + pieguski= bardzo szczęśliwa przyszła mama :-)

jestem w niebie :)

dostawca: mój mąż
 
Wczoraj w nocy przyszło mi do głowy jakby smakował browiec z płatkami kukurydzianymi. :baffled:
 
a mnie się zachciało w któryś dzień karkówki z grilla w marynacie,
poza tym jakiś szczególnych zachcianek nie mam, ale śniadanie = dżem truskawkowy + kawa z mlekiem zamieniłam na kanapki z szynką, serkiem i warzywami, bo od kilku dni czuję się super i jem wszystko co popadnie :-D oczywiście nie opychając się do nieprzytomności,
 
mnie kiedyś nabrało na fasolkę szparagową z bułką tartą i zjadła prawie kiligram, ale najczęsciej to podjadał sałatkę z serem feta ;-)
 
reklama
Wczoraj moja córka kończyła dwa latka i przypomniałam sobie jak zaczął się poród ;-) jadła w domu właśnie żłótą fasolkę szparagową z bułką tartą i chciałam się obrócić i wtedy poczulam jakby pęknięcie i poleciały mi wody płodowe ;-) wstałam morka i wołam do moich rodziców, bo mąż był w pracy, "proszę państwa jedziemy na porodówkę" ;-)
 
Do góry