reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zaczynamy staranka :)

hehehhehe wy mi to że mam sie starac a ja juz myslam że te II kreski to mogą być ciążowe i sobie nadzieje zrobiłam :-D:-D:-D:-D:-D:-D


z tym mieszkaniem z rodzicami to są plusy i minusy, bo nie trzeba spłacać mega kredytu za to nie ma się prywatnosci. Ja już bym nie mogła mieszkać z rodzicami i wybrałam spłatę kredytu :sorry2:
 
reklama
Lorelain dobre:-D kto wie może następny będzie tez pozytywny.

Są plusy mieszkania z rodzicami szczególnie jak ma się dzieci i potrzebna jest opieka, bo chore,bo chcemy z mężem gdzieś wyjść nie trzeba małej wozić nigdzie:-)

Mój mąż kredytom mowi zdecydowane nie, jak ostatnio brał 2 tyś to pół roku się nad tym zastanawiał,a co dopiero na większą kwotę.
 
ilonka- ja własnie z powodu tych dołków większych i mniejszych opuściłam Was na jakiś czas, ale później stwierdzilam, że nie dam rady sama, że nie mam nikogo komu mogę sie wyżalić, wygadać.
moja teściowa to dobra kobieta, ale krzywdzi nas swoja nadopiekuńczością i nadgorliwością i ciągłym traktowaniem jak dzieci co mnie niestety stawia w świetle takiej ofiary losu
chciałam się z Wami podzielić tymi rozterkami i kłopotami i wiecie co- to pomaga, bo jak człowiek w koncu troszkę tej żółci zlości z siebie upuści to się uodparnia na jad teściowej.
i przyznam szczerze, że młode malżeństwa powinny mieszkać ze sobą same, a nie z rodzicami bez względu na to z ktorymi. :-)

roza- każdy ma inne priorytety i inne podejście do rożnych spraw stąd nieporozumienia: ja na przykład lubię potrawy ostre, pikantne z wyraźnym smakiem, a moja tesciowa jałowe i wszystkie zupy smakuja tak samo, więc nigdy nie wiem jaką jem :-p, ja uwielbiam herbaty o każdej porze dużo i często- a ona ma swoje godziny na napitki; ja lubię porządek, ale nie jestem pedantką i szanuję swój czas i zdrowie, więc po co myś okna na parterze jak akurat kładą nowy chodnik więc sie kurzy i trzeba za dwie godziny umyć od nowa, lepiej od razu umys raz za dwie godziny :laugh2:i tak powstają nieporozumienia- tak piętrzą sie w nas negatywne emocje, które albo kiedyś wybuchną, albo kogoś (czytaj mnie) doprowadzą do depresji :-D:-D

roza- my również mówimy nie kredytom, zwlaszcza tym dlugo terminowym, zwłaszcza ze strachu o możliwość spłaty tego kredytu jeśli na przykład jedno z nas zachoruje albo straci pracę
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
POWIEM WAM ZE SA PLUSY I MINUSY , DLATEGO ROBIMY SOBIE ODZIELNE WEJSCIE DO MIESZKANIA ZEBY MIEC SWIETY SPOKOJ OD TESCIOWEJ , A CO DO KREDYTU TO ROZNIE BYWA BO DZIS SA ROZNE CZASY TYLE ZWONNIEN SIE ZNOW BEDZIE KROIC JAK SLYUSZLAM OST W WIADOMOSCIACH AMOI TESCIOWIE SA JUZ GRUBO PO 50 ... WIEC CO POTEM BY SIE STALO Z TYM DOMEM JAK PUJDA NA DRUGA STRONE ZYCIA , JA TAM ICH NIEN WYGANIAM NA TAMTEN SWIAT NIECH ZYJA 100LAT , POWIEM TESIA MAM SUPEROWEGO ZAWSZE MI BULECZKI KUPUJE A NAWET CZASAMI SNIADANKO ZROBI AJK WSZYCSY SA W PR A ON JEST W DOMU :-) NO COZ ZADKO KIEDY TRAFIA SIE NA CUDOWNA TESCIOWA TAK JAK MA PIATECZKA JAK JEST DOBRA TO ZNUW MIESZKA OD NIEJ DALEJ .... A TE WREDOTY NIEDOBRE SA PO JEDYM DACHEM Z NASZYMI MEZUSIAMI I CHCIALBY DALJE NIMI ZADZIC , NIE MOZEMY IM SIE DAC KOCHANE :tak::tak::tak:
 
Karolina to coś jak ja:-) zgadzam się z Tobą w 100%, a co do herbaty to uwielbiam i jestem wstanie wydać każdą sumę na ten napój, czego nie rozumie mój mąż he he

Co dopisania to ja też się zastanawiam bo tak na dobrą sprawę się nie staram,ale chciałbym:-(.
Dobrze jest sobie popisać z kimś nawet nie koniecznie o staraniach:)

Właśnie umówiłam się do fryzjera, jeszcze muszę umówić się na wizytę do gina.

Anusia ja jak bym wyjechała z osobnym wejściem to wyklęta zastałabym he he. Nie zmusza mnie to do tego sytuacja i dobrze.
 
Ostatnia edycja:
Karolina ja w pewnym sensie to doskonale rozumiem, bo my mamy własne mieszkanie ale natomiast moja mama jest nadopiekuncza, wszystko chce wiedziec itd, i fakt jest to męczące i tak jak piszesz ja także czasem sie czuje jak sierotka, ale z drugiej strony wiem ze Ona chce dobrze, chce nam pomóc, i ze wole jak jest teraz niz miałaby nas w nosie, ale Twoja sytacja jest całkiem inna , wiec dobrze ze piszesz o tym, wygadać sie zawsze tu można i aż sie na sercu robi lżej jak sie wydusi wszytsko z siebie, problemy nie znikną ale jakoś sie juz inaczej i pozytywnie do wszystkiego podchodzi !!!!!!!
ale to prawda młode małżeństwa powinny mieszkać TYLKO razem, aby sie docierać, ale w naszych czasach nie jest to takie łatwe, bo wiadomo ile kosztują mieszkanie, czy wynajęcie czy kupno, my sami kupiliśmy mieszkanie ale niestety spłacamy kredyt no i łatwo nie jest, co prawda moja tesciowa i moi rodzice to anioły ale samemu to samemu :)
 
ILONKO NO TO MI SIE PODOBA :-):-):-) PROSZE TU Z NAMI ZOSTAC JUZ NA STALE :happy::happy::happy:

DZIEWCZYNKI ZYCIE TO NIE JEST BAJKA KAZDA O TYM WIE NIE WYOBRAZACIE SOBIE CO JA W ZYCIU PRZESZLAM ALE NIE O TYM CHCE WAM PISAC POMYSLCIE ZE SA NA SWIECIE LUDZIE KTORZY MAJA O WIELE GORZEJ NIZ MY TO NAPRAWDE POMAGA NIE PODDAWAC SIE TRZEBA BYC SILNYM WIECIE CO W ZYCIU JEST NAJWAZNIEJSZE ??? ZDROWIE :tak::tak::tak:NASZE I NASZYCH BLISKICH WSZYSTKO INNE NIC NIE JEST WAZNE :tak::tak::tak:
KOCHANE MOJE SAME KIEDYS BEDZIEMY TESCIOWYMI ;-);-);-) WIEC WIECIE JAK TO JEST:sorry2:
 
Karolina - ja ciebie z jeden strony rozumiem, bo moja mam jest taka wtrącająca się strasznie i też jest okropną pedantką, ale większość czasu spędza w Niemczech no i mieszkamy osobno, chodż te bariery wcale jej nie przeszkadzają w wtrącaniu się :-) Moja teściowa tez się wtrącała i okropnie gotowała, jak jechalismy na obiad to ja nic nie jadlam bo nie potrafilam tego przełknąć i nawet przestałam udawać. Lub perfidnie w kuchni przy niej poprawialam jej obiady żeby dało się to jesc. Lub jechalam do tesciów na obiad, ale sama im go tam robilam lub przywozilam własny :-D:sorry2: .... niestety moja tesciowa zmarła na raka, pomimo jej wtrącania się, okropnej kuchni i matkowania strasznie mi jej brakuje. Jest mi bardzo źle że jej nie ma i mimo wszystkich jej wad była dobrą i kochana osobą która życzyła nam jak najlepiej, tęsknie za nią i chciałabym żeby była z nami i widziała jak dorasta Mati. Jeśli uda nam się mieć drugie dziekco to b edzie mi i mężowi bardzo przykro że go nigdy nie zobaczy.
 
dziewczyny, ale ja mówię, że to dobra kobieta i chce dla nas jak najlepiej ale... ja nie przywykłam do takiej nadopiekuńczości, do takiego traktowania i czasem mi jest trudno i smutno, a czasem mnie juz to po prostu śmieszy :)
jednak najbardziej mnie boli postawa mojego męża- nigdy nie mówi: Ty coś tam coś tam, tylko mama to i tamto. Ona zawsze będzie najważniejsza a w razie jakiegoś nieporozumienia stana oboje po drugiej stronie barykady i postawia mnie na lini wroga, gdzie ja naprawdę sie nie chcę kłócić- tylko czasem może się zdarzyć, że nie będziemy mialy takiego samego zdania :)

losiczko- fakt, same kiedys będziemy tesciowymi i ja się obawiam, że przerosnę mistrza mego (czyli moja teściową ktora jest moim nauczycielem) i będe jeszcze gorsza :-D

a poza tym to w życiu jest tak zawsze: tak źle i tak niedobrze.
trzeba znaleźć złoty środek, ale bywa to czxasem niemozliwe- ja mam nadzieję, że ona odpuści, a ja trochę wyluzuję i będzie dobrze :baffled:

roza ja też mam w sobotę wizytę u fryzjera, tylko muszę jeszcze męża przekonać, że to mi poprawi humor, że to dobrze mi zrobi, bo on się buntuje że mam nie jechać.
cały weekend spędzimy osobno :(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
ROZA : o jej , my sami podjelismy taka decyzje ze zrobimy wlasne wejscie, ona juz nie mial zadnego slowa bo tez tesc byl po naszej stronie wiec nie miala juz wyjscia , musiala sie zgodzic hehe .

lorelain: bardzi mi przykro z powodu twojej tesciowej, ale ona czuwa nad mati i tez bedzie czuwac na dzidzi jak sie narodzi i bedzie... tak zle i tak nie dobrze z tymi tesciowymi ale jest tak piszesz ze sa czasami nie dobre dla nas ale na ogul sa dobrymi ludzmi i chca dla nas jaknajlepiej :) jak wiemy zycie nie jest ttakie kolorowe jakbysmy tego chcialy . musimy cieszyc sie z tego co mamy i glowa do gury kochane
:-)
 
Do góry