reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zaczynamy staranka :)

Witam kochane

Silene
tulę mocno,przykro mi:(:-:)-:)-(

Katy niezłe zakupy:)

Losiczka
&&&&&&&&&&&&&&&&&& za staranka

A ja dzisiaj byłam na zakupach i kupiłam kolejnego ciuszka......:tak: dla małego człowieczka:)
 
reklama
Katy,na początek dostałam paracetamol i zaproponowała,że w toalecie są podpaski i mogę ze sobą zrobić porządek.No i kazali czekać..........jak już nas zawołali to pobrała krew i dała kolejny paracetamol...........po 30 minutach zawołali nas i powiedzieli że hcg spada i już po wszystkim dali mi ulotkę o poronieniu i wysłali do domu i jak się skończy krwawienie to mam się zgłosić na scan.........i to tyle.
Teraz leże,brzuch boli okropnie i łykam no-spe i paracetamol....wyć mi się chce do księżyca ja już chyba zrezygnuję bo nie mam sił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
To jest po prostu chore, jak można tak potraktować człowieka, zero godności :no: w głowie się nie mieści...
Popłacz sobie kochana, będzie ci lżej. Ja nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, ale moja siostra straciła dziecko w 8 miesiącu i nikt z bliskiej rodziny nie mógł się po tym pozbierać. Mi do teraz chce się płakać nad maleńkim grobem. Co za niesprawiedliwość! Los jest na prawdę okrutny. Nie wiem co może być gorszego niż śmierć dziecka, nawet takiego nienarodzonego :-(
Bardzo ci współczuję. Mam nadzieję, że uda ci się z tym uporać. Jesteśmy z tobą, tu zawsze możesz wszystko z siebie wyrzucić.
 
Silene kochana to straszne jak mozna tak przedmiotowo podchodzic do sprawy.
Ale wiem co przechodzisz ja tez poronilam w 6tc i dobrze wiem ze nic nie zmniejszy twojego bolu, dla mnie najwazniejsza byla wtedy cisza. Cisza w ktorej musialam wytlumaczyc mojemu aniolkowi dlaczego sie nie spotkamy. A moze tlumaczylam to sobie???
Nie wiem ale wiem ze to mi przynioslo ulge, nie chcialam mowic nikomu co przezywam, bylam tylko ja Bog, aniolek i tysiace pytan.
Dlaczego akurat wlasnie mnie to spotkalo??? Czy jestem az taka wyjatkowa??? Trzy ciaze i za kazdym razem cos innego!!!
Ale zrozumialam ze nie jestem wyjatkowa, jestem normalna i dostalam taki krzyz jaki bylam w stanie uniesc. Wiele rzeczy wyskakuje nam na nasza droge w zyciu ale nigdy nie dostaniemy wicej niz mozemy wziasc na siebie.
Takie tragedie sa sprawdzianem dla nas, dla naszego czlowieczenstwa, milosci i wiary, wiary w sens zycia.
My kobiety zniesiemy nieslychanie wiele, a to sprawia ze jestesmy tez silniejsze, godne podziwiania, nasladowania.
Ja dzisiaj obiecuje Wam i sobie ze nie przestane starac sie o malutkie serduszko pod moim sercem dopoki starczy mi zycia a lzy w chwilach zwatpienia niech plyna cichutko
 
Kochana napisałaś tak pięknie,że aż mi normalnie kluska w gardle stoi :no:
Tak dokładnie jest jak piszesz i wiesz co będę walczyć............do końca choć serce mi rozdziera niesamowity ból ale jestem silna i dam radę!Dzięki Tobie!!!!!!!!!!

I dzięki Wam wszystkim dziewczyny jestem ogromną szczęściarą,że Was mam.
 
Silene serducho Ci zawsze prawde powie. Podpowie ci jak dalej zyc .
I nawet nie wiesz jak sie ciesze widzac to co napisalas, gdzies miedzu tymi malenkimi literkami dostrzeglam.... Twoja nadzieje

Dla Waszego Aniolka aniolek3.jpg (*)
 
Ostatnia edycja:
Katy,dzięki temu co napisałaś i dzięki słowom reszty dziewczyn zrozumiałam,że taka nadzieja we mnie jest.
Bo przecież co nas nie zabije to nas wzmocni.
Nie nie przestało boleć ale poczułam taką wewnętrzną siłę i to jest niesamowite uczucie.Nie zamknę się w sypialni jak poprzednim razem i będę silna.................
Dziękuję Wam
 
Moja siostra się pozbierała jakoś i po pół roku zaszła znów w ciążę. Teraz ma rocznego synka. Mam nadzieję, że uwierzysz że tobie też się uda. Wszystkie będziemy walczyć o nasze maleństwa póki starczy nam sił, a wszystkie porażki i smutki wynagrodzi nam pierwsze spojrzenie na nowo narodzonego dzieciaczka. I w to trzeba wierzyć!:happy:
 
silene.. boze tak mi przykro,nie wiem co ci powiedziec, by chodz troche bol twoj ukoic dlatego nic nie bede mowila przytulam cie bardzo bardzo mocno
[*] dla waszego Aniolka
 
reklama
silene dla twojego Aniolka
[*]
katy jestes bardzo silna kobieta,wiele w zyciu przeszlas a jestes taka dzielna,chyle czola kochana..ja bym chyba nie dala rady..
teraz tez chcialam zrezygnowac z 3 dziecka,bo ciagle zamiast 2kreseczek,przychodzi @..nie chce juz sie starac,ale maz nalega..mowi,ze bedzie tak dlugo "robil",az doczekamy sie malego szkrabika..a ja juz nie mam sily...bo to boli...,jak nie ma fasolki..:-(.....
roszpunka masz racje kochana,nie ma nic gorszego od smierci dziecka....
 
Do góry