lawendowy_sen
Fanka BB :)
Genna, ja zmarnowałam przeszło dwa lata w Invikcie. Sławetny pan prof zrobił ze mnie królika doświadczalnego. Skierował na zabieg, który miał pomóc w zajściu w ciążę. Tylko niestety nie poinformował mnie, że rezerwa spadnie.
No i spadła, bo przez zabiegiem miałam 9,8, a po 3,5.
O wyrzuconych w błoto pieniądzach (na bezsensowne badania, wizyty, co drugi dzień, niepotrzebne leki) ,zmarnowanym czasie w poczekalni (bo wiecznie miał opóźnienie ok 1-2 godz, a raz nawet ponad 3 godz.), nie wspomnę.
Grrrr, jak sobie pomyślę, to mi się reszta w kieszeni nie zgadza.
No i spadła, bo przez zabiegiem miałam 9,8, a po 3,5.
O wyrzuconych w błoto pieniądzach (na bezsensowne badania, wizyty, co drugi dzień, niepotrzebne leki) ,zmarnowanym czasie w poczekalni (bo wiecznie miał opóźnienie ok 1-2 godz, a raz nawet ponad 3 godz.), nie wspomnę.
Grrrr, jak sobie pomyślę, to mi się reszta w kieszeni nie zgadza.
Na szczęście historia leczenia u niej nie jest mi potrzebna do programu więc odpuściłam sobie kontakty z tą panią. Nigdy więcej!
Ale najważniejsze, że teraz jestem tu, gdzie jestem i przede mną (przed nami) nowe perspektywy :-) Dobranoc dziewczęta, zmykam do łóżka bo jutro w pracy znowu oczy na zapałki ;-)