reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

reklama
Właśnie wróciłam od lekarza. W tym mies znowu spasły się pęcherze po stronie gdzie nie mam jajowodu więc iui nie będzie :-( Mamy starać się naturalnie.
Lekarz kazał mi tylko zrobić FSH świeże bo AMH mam sprzed niecałego mies, a cyto chyba sprzed 3 mies. W Gamecie za cyto płaciłam
Jeśli cudu nie będzie to od przyszłego mies lekarz wpisze nas do programu

Lawendowy, też bym już nie wróciła do takiego lekarza
 
Lawendowy bidulko nie dziwie sie ze nie pojechałas,co za konował!
Smerfeta kurczaki zawsze pod górkę:(
agnella ja tez mam 200 km do Gdyni, a skąd jesteś bo ja tez z kujawsko-pomorskiego , mozemy razem jeździć do trojmiasta, taniej bedzie:)hihihihih
Co do ważności badań to moj lekarz mowil ze nie jest napisane jaka maja mieć, więc wziął moje fsh z października 2012 i właśnie te wpisał i skserował, ale kazał w razie co zrobic nowe jakby sie przyczepili:) właściwie nie wiem nawet z jakiej przyczyny nas zakwalifikował, ale nie wnikalam , ważne ze zakwalifikował:)
 
Ostatnia edycja:
blueskey masz rację, zamęt jest i sami nie wiedzą dokładnie więc się zabezpieczają.

genna ja jestem z Inowrocławia, fajnie by było jeździć razem :-) ale to chyba mało realne, żebyśmy aż tak się dopasowały terminami. ;-) Ja od następnego cyklu (około 18 sierpnia) zaczynam dopiero brać anty i 16 d.cyklu do Gamety na kontrolę. Genna a można wiedzieć ci ci "dolega"? U nas wszystko ok, tzn. u eMka wszystko ok, a u mnie hashimoto (tsh i ft4 już uregulowane za pomocą euthyroxu) i niedrożne oba jajowody. Dr stwierdził, że nasz przypadek doskonale kwalifikuje się do programu i że nie ma przeciwwskazań więc zostaliśmy zakwalifikowani. Otrzymaliśmy tzw. "zieloną kartę", którą mamy mieć przy sobie zawsze podczas wizyt i okazywać ją w recepcji. Co prawda dr powiedział, że 100% potwierdzenie kwalifikacji otrzymamy na następnej wizycie (jak dostaną potwierdzenie z ministerstwa) ale że to tylko formalność. Jednak teraz, czytając Wasze posty zaczynam się lekko stresować :-(
 
Agnella w moim profilu masz zgrubsza o naszą historie:) generalnie M ształchniety, moje hormony i AMH ok, jajowod prawy udrozniony a lewy niby drozny ale poskrecany ale i tak lewy jajnik nie chce pracowac, strajkuje:/ iui mielismy i nic:/
a wcześniej do jakiego gina chodzilas? W ino? No ja juz jestem na antykach, za tydzień mam wizytę a potem sie okaże kiedy jeszcze:)
 
Ostatnia edycja:
Genna ja najpierw trafiłam do pani ginekolog w Bydgoszczy na Dworcowej, która tak mnie leczyła, że pożal się boże. Nie zleciła mi żadnych badań hormonalnych co miesiąc monitorowała mi tylko cykle i wyciągała ode mnie kasę (teraz to wiem, wtedy byłam nieświadoma i wierzyłam, że ona mi pomoże). Jedyne co zrobiła to HSG, na którym wyszło, że mam drożne jajowody, jednak ciąży nadal nie było. W międzyczasie miałam kilka torbieli na jajnikach (które zawsze się "rozchodziły) i częste stany zapalne. Po 2 latach "leczenia" u pani dr i marnych efektach byłam zdesperowana i zmęczona, dałam sobie spokój i postanowiliśmy odpocząć psychicznie od lekarzy. Jednak po jakimś czasie temat dzidziusia znowu powrócił, doszło do tego, że widząc małe dziecko na ulicy miałam łzy w oczach, a każdą wizytę u znajomych którzy mieli dzidzię musiałam w domu odreagować płaczem. :-( W końcu trafiłam do dra Sz. z Szubina (zachęcona pozytywnymi opiniami na forach) i to był strzał w dziesiątkę. Od razu na pierwszej wizycie przystąpił do działania, zlecił mnóstwo badań, wykrył u mnie hashimoto i w końcu przeprowadził laparo - diagnoza: niedrożne jajowody. Myślę, że gdybym trafiła do dra Sz. wcześniej, już dawno byłabym mamą...Taka to oto moja historia w streszczeniu.
 
reklama
Agnella o doktorze Sz tez słyszałam same dobre rzeczy:) a jaka pani dr z bydzi cię "leczyła"? i gdzie mialas hsg? Kurcze 2 lata zmarnowane, ale każda tutaj chyba moze sie "pochwaliC" do jakiego wcześniej konowala trafiła :angry:
Na szczescie teraz trafiła nam sie okazja, na ktora wszystkie zasluzylysmy:tak:
 
Do góry