reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zarodek rosnie, a pecherzyk nie.

Dołączył(a)
17 Wrzesień 2015
Postów
12
Witam
Pisze do Was kobietki, poniewaz nigdzie nie znalazlam informacji na interesujacy mnie temat.
Jestem w 8t2d ciazy. Dzisiaj bylam na wizycie u lekarza.
Zarodek byl widoczny i tikajace serduszko rowniez. Pan doktor powiedzial, ze ciaza jest o tydzien mlodsza.
Sprawa z ktora sie do Was zwracam:
Doktor z USG wywnioskowal, ze zarodek jest za duzy jak na pecherzyk, ze jest za malo wod plodowych. Na obrazie usg wyglada to tak jakby zarodek byl tak samo duzy jak pecherzyk.
Lekarz stwierdzil, ze albo taka moja natura i bedzie wszystko wporzadku, albo jest to niepokojacy objaw. Dostalam Luteine dopichwowo i mam sie zglosic na wizyte za 2 tygodnie.
Wymiary pecherzyka- 2.00 cm
Wymiary zarodka- 1.50 cm

Czy ktoras z Was spotkala sie juz z takim przypadkiem?

Wszedzie jest tylko, ze wielkosc pecherzyka jest ok a zarodek jest za maly, ale nigdzie nie pisza o sytuacji odwrotnej.

Pomozcie dziewczyny, troszke sie martwie.
 
reklama
Wbrew obiegowej opinii przypadków takich jest bardzo dużo. Wystarczy wpisać w google "za mały pęcherzyk w stosunku do zarodka". Może opinie lekarzy Cię trochę uspokoją.
Ogólnie przy tak małych wartościach, jest bardzo duży błąd pomiaru, wiec po prostu może ten pomiar nie posiadać żadnej wartości diagnostycznej :-p. Po następne ciąża to nie matematyka i nie wszystko musi się rozwijać książkowo. Fakt, trzeba obserwować jak ciąża się rozwija, bo może to świadczyć o czymś złym, ale nie musi. Przez całą ciąże będziesz się czymś martwić, od usg genetycznym, połówkowym, porodem....
Najważniejsze, ze zarodek się zgadza z 8tc, bo nie lubimy za małych dzieci;-)A pęcherzyk jeszcze nadgoni. Mój człowiek był cały czas idealnie w normach, a teraz jest o 2 tygodnie większy. A ja wiem dokładnie kiedy doszło do zapłodnienia, nawet o której było godzinie:-p Więc wiesz statystyki statystykami, a natura swoje.
 
Wiem, ze kazda ciąża jest inna itp, ale jednak doktor zwrocil na to uwage, wiec jednak cos odbiega od normy.
Ponizej wysylam zdjecie wczorajszego USG, Widac na nim ze zarodek jakby nie ma miejsca i ze zarodek jest tam samo duzy jak pecherzyk. Daje to jednak powod do niepokoju...

Faktycznie jest kilka watkow na ten temat w necie i jesli taka sytuacja ma miejsce to zbyt pozytywnych rokowan nie ma.Wiec jest niepokoj ale tez nadzieja, ze wszystko bedzie wporzadku :)

Z obliczen wynika, ze zarodek ma dobre wymiary, a pecherzyk jest o tydzien za maly :/

Sama juz nie wiem. Poczatkowo w 7 tygodniu byl pusty pecherzyk i za maly i tez byl to powod do niepokoju, natomiast teraz dzidzius jest i serduszko bije, to znowu ten pecherzyk nieszczesny nie daje spokoju :/



IMG_6297.jpg
 

Załączniki

  • IMG_6297.jpg
    IMG_6297.jpg
    18,1 KB · Wyświetleń: 5 041
Rozumiem, że się denerwujesz ja tez bym się stresowała. Ale tylko czas Ci prawdę powie. Nikt Ci nie powie jak będzie :-( jest szansa, ze wszystko będzie dobrze i tego trzeba się trzymać Trzymam kciuki za was.
 
Witam.
Juz po wszystkim, straciłam moje Maleństwo :( ;( W srode pojechalam do lekarza z powodu plamien i nie bylo juz akcji serca(tydzien temu serduszko bilo). W czwartek po wizycie w szpitalu i ustaleniu terminu lyzeczkowania zaczely sie bóle brzucha i krwawienie(ogromne skrzepy i dosyc mocny ale znosny bol brzucha). W piatek o 11 mialam zabieg lyzeczkowania a o 14 wrcalam do domu ze strasznym uczuciem pustki ;( :( :/
Lekarka stwierdzila, ze plod byl za maly jak na wiek ciazy- mial byc 9t4d a z USG byl to 7t5d
Chcialabym zrobic jakies badania, choc wiem ze po 1 poronieniu nie sa one konieczne, ale jesli w jakims stopniu moj organizm mogl sie przyczynic do straty dziecka to chcialabym wiedziec by zapobiec temu nasteonym razem.

Wychodzac od lekarza ktory postawil diagnoze ciazy obumarlej, chwycilam sie za piersi i zauwazylam ze one mnie juz nie bola, to byl pierwszy znak, a ja to przeoczylam.

Staram sie zyc normalnie, ale mysl o kolejnej ciazy to paralizujacy strach, czy sytuacja sie nie powtorzy i czy tym razem wszystko bedzie wporzadku...

Chyba podswiadomie cos przeczuwalam, poniewaz odkad sie dowiedzialam o ciazy bardzo duzo myslalam i czytalam o poronieniu i mimo to ze bardzo chcialam tego dziecka, ciagle takie msli do mnie wracaly, nie wiedzac czemu. Podswiadomie cos przeczuwalam i niestety to sie sprawdzilo :(

;(;(;(
 
Ja też w poniedziałek straciłam ciążę. Moje dziecko sie nie rozwijało :(. I tak jak ty podświadomie również coś przeczuwałam ponieważ tak jak i ty czytałam o poronieniach. Czuje teraz taką pustkę. Nie za bardzo umiem się odnaleźć z tym.
 
reklama
Przykro mi.:-(
Niestety statystyki poronień są straszne - prawdopodobieństwo poronienia do 8tc to ok. 30%. Oczywiście jest to zależne od wieku, chorób przewlekłych itp.. Jednak ze statystyk wynika, że 1 kobieta na 3 straci swoje maleństwo. Pierwszy trymestr jest najgorszy, bo dziecko najintensywniej się rozwija...
Co do objawów, mi bóle piersi, wymioty itp.. zanikały a potem powracały. Nie da się wyczuć nadchodzącego poronienia, no chyba że masz usg w oczach. W III trymestrze jedyne co może wskazywać, że cos jest nie tak to częstość ruchów. Często gdy pojawią się plamienia już jest za późno, albo to jest "ostatni" moment. Można po badaniach, usg "rokować" co do rozwoju ciązy. Jednak to są tylko rokowania.
Co do badań możesz zrobić podstawowa diagnostykę poronień, ale z tego co piszesz ja bym się wstrzymała. Po 2-3 poronieniu wdraża się diagnostykę poronień nawykowych.
 
Do góry