reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zbuntowani mlodociani:))))

BAŚKA te bóle nazywają się bólami wzrostowymi. Miałam je dosyć długo i pamiętam do dziś jakie były męczące i jak dawały mi w kość.
Dziulka a nie pomyslalas,ze moze faktycznie ja noga bolala??? to,ze wczesniej sie wyglupiala to nie znaczy ,ze nie moglo jej sie cos stac .Poza tym jakos nie wydaje mi sie,ze nasze dzieci znaja juz znaczenie klamstwa...
to samo na głównym napisałam.
DZIULKA nie podoba mi się Twoje podejście :-( poza tym, nawet jeżeli Leane udawała to ja nie widzę nic złego w noszeniu dziecka (nawet jak waży więcej niż 3kg.) może potrzebowała czułości, wsparcia, chciała zobaczyć świat? Rodzice są po to żeby umożliwiać dziecku poznawanie świata i być dla niego wsparciem, a nie po to by karać je za byle g****. Bo zamiast wzbudzać respekt, z czasem (za karanie za byle "przewinienia") będziesz wzbudzała strach. A to chyba nie o to chodzi w wychowaniu, prawda? Sory że Ci to piszę ale aż mnie nerw rusza jak czytam takie opowieści o zamykaniu w pokoju, bo dziecko na dworze chciało na ręce i zrobiło awanturę. A Twojemu mężowi kompletnie się nie dziwię, że tak zareagował tj. że jawnie pokazał swoją dezaprobatę do tego co robisz.
Wychowaniu bezstresowemu mówię nie, ale takiej formy wychowania jaką Ty aktualnie stosujesz wobec Leane tez uważam ze niezbyt fajną... cóż. I żeby nie było to tylko moja prywatna opinia, która nie ma na celu "zbesztania" Cię ale jest tylko wyrażeniem własnego zdania na to co opisujesz.
 
Ostatnia edycja:
reklama
makuc właśnie tak się to nazywa zapomniałam:-p z tymi nóżkami też tak miałam i b.cierpiałam dlatego nie olewam tego jak dziecko jakieś mówi ze go bolą nóżki:confused2:
A czemu niby dziecka nie nosić na rękach?:eek: Ja noszę Kamilka a waży z ok.14kg tzn nie że ciągle ale czasem chce iść na rączki bo chce się przytulić albo coś w tym stylu:sorry:
 
U nas bunty niestety nadal są,także sheeeney zazdroszczę już tego wyciszenia u was:-)
za to odkąd boruś poszedl do przedszkola stał się niezwykle uczuciowy:rofl2: kocha i przytula i całuje bez przerwy,

no ja niestety juz nie biorę boryska na ręce(może raz dziennie sie zdarzy) ale to tylko i wylącznie ze wzgledu na mój stan.

ja "ukaraŁam" jeśli tak to można nazwać boryska moze ze 2 razy kiedy byly takie mega ataki histerii że bałam się że coś sobie zrobi,to byly juz takie ataki wscieklizny że on juz sam chyba nie wiedzial co robi cały zaryczany,zasmarkany wrzeeszczący i jeszcze nabierał siły żeby jak najmocniej uderzyć glową o podłogę,włożylam go wtedy do kojca który wydał mi się najbezpieczniejszy żeby tam się wyciszyl.
a w takiej sytuacji jak u dziulki to nie przyszloby mi do glowy nawet.

czy po słynnym buncie 2 latka przewidywane są jakieś nastepne???
 
renata Twój stan to nie pozwala na noszenie takiego brzdąca już;-)
A to aż takie były histerie u Was?:eek: U Nas na szczęście aż tak nie było:sorry:
A co do zamykania to ja też nie jestem za tym bo myślę ze dziecko może nabawić się leków z tego powodu tak mi się wydaję :crazy:
 
Moze dorzuce od suebie trzy grosze:-p dziulka zamykanie tak malego dziecka w pokoju spowoduje tylko strach przed nim ona nic z tego nie zrozumie dawanie dziecku kary po fakcie mija sie z celem bo dziecko nie pamieta juz co i jak no i trzeci grosz :-Ddziulus badz co badz to jeszcze bardzo mala dziewczynka wez to pod uwage w kazdej kwestii:tak:
 
no bo DZIULKA traktuje Leane jak równą sobie w myślach, słowach i czynach, a tak nie jest... poza tym WIOLI masz całkowitą rację. Ciekawe tylko czy naszej DZIULCE da to coś do myślenia.
 
BAŚKA te bóle nazywają się bólami wzrostowymi. Miałam je dosyć długo i pamiętam do dziś jakie były męczące i jak dawały mi w kość.
Też to miałam, i często dzieci na to narzekają, że bolą je nóżki. Zresztą jak Oliwia mówi mi, że coś ją boli to nigdy tego nie lekceważę i w życiu bym nie wpadła na to by dziecko mogło by mnie okłamać mając dwa lata. Poza tym noszenie dziecka też ograniczam tłumacząc Oliwii, że nie mogę jej teraz nosić ale czasami się nie mogę powstrzymać i muszę ją wziąć na ręce, przytulić, albo jak stajemy w oknie i macha tacie na do widzenia, czy nawet na spacerze, choć zwykle to na spacerkach jej wytłumaczę że jak już nie chce iść to niech wsiada do wózka, bo ja niestety nieść jej całą drogę nie będę. A co do kar, to u Nas są za bicie, plucie, kopanie, gryzienie i mega histerie z nie wiadomo jakiego powodu....które przeradzają się w podnoszenie ręki na Nas, czy w/w zachowania.
Renata następne bunty też są i tak do dojrzewania ;-) A jak Ty się czujesz???
 
Kania właśnie ja też nie bagatelizuje jak Kamil mi mówi że go coś boli:no: dziś mi mówił że go główka boli jak się przebudził i może faktycznie tak było bo leżał w łóżku pod kołderką nawet się nie ruszył z jakieś pół godzinki:confused2:
Potem się już rozbrykał:sorry:
 
Dziulka ja się twojemu mężowi wogóle nie dziwię,na jego miejscu sama bym tak zareagowała,To jest jeszcze małe dziecko,chce żebyś ją niosła to ją weź a za chwilę pewnie zapomni i będzie chciała po nóżkach iść a jak nie to ją zagadaj jakoś że będziecie się gonić czy coś w tym stylu.A kary po tak długim fakcie nic nie pomogą moim zdaniem ona za mała jeszcze żeby rozumiała aż tak bardzo.
 
reklama
juz ja wiem doskonale keidy Leane chce sie przytulic na raczkach itp bo mowi i przylatuje z wielkim usmiechem i rozpostartymi rekami:))) Leane naprawde ma twardy charakter. wiem kiedy i czego chce bo ja po prostu znam na codzien. kiedys na spacerze bez wozka zabolaly j nozki i zapytala " a gdzie jest wozek?" wiec juz od razu zakumalam ze nogi ja bola i wzielam ja i nioslam do domu mimo ze myslalam ze padne pod ciezarkiem.... a to wczoraj to ewidentny kaprys i histeria. jakby ja nogi bolaly to by nie biegla jak szalona, a jak ja rzeczywiscie nogi bola to zwalnia, kuca co chwilke, wlecze sie powoli, mowi ze chce do wozka lub gdzie jest wozek. ja w sumie ukaralam Leane 2 minuty a itak wyjasnilam dlaczego i za co i miedzy czynem a kara uplynelo kilkam inutek ( 5??) i temat byl jeszcze biezacy.
MAKUC i inne ja krytyki sie nei boje i obrazac tez nie bede bo ja nie z tych:)
 
Do góry