M
Monika1213
Gość
Cześć mam na imie Monika i miałam dwie cesarki jedną w PL a drugą w anglii .
Nie ma czego sie obawiać ,przez cały czas przed zabiegiem masz przy sobie położna która dopiero po godzinie od zabiegu odwiozła mnie na oddział .Wszyscy o wszystkim informują ,przed cc przyszedł do mnie lekarz potem anestezjolog i położne i każdy z osobna opowiadał co będzie robił i za co odpowiada .Znieczulenie jest rewelacyjne nic nie czujesz a dzidzie masz od razu przy sobie .Ciagle każdy się pyta czy nie boli nic i za wszystko przepraszają :-) .Zaraz po zabiegu położna co 5 min sprawdza tętno ,gorączkę i czy obkurcza Ci się macica .Po godzinie przewieźli mnie na oddział do osobnego pokoju gdzie co chwile zaglądały położne czy coś potrzebuję czy może coś boli itp.Obsługa jak to nazwał mąż jak w hotelu. Naprawdę nie ma czego się obawiać jest przy najmniej jak dla mnie o niebo lepiej niż w Pl .
Jak macie jeszcze jakieś szczegółowe pytania napraszam na priv .Pozdrawiam :-)
Nie ma czego sie obawiać ,przez cały czas przed zabiegiem masz przy sobie położna która dopiero po godzinie od zabiegu odwiozła mnie na oddział .Wszyscy o wszystkim informują ,przed cc przyszedł do mnie lekarz potem anestezjolog i położne i każdy z osobna opowiadał co będzie robił i za co odpowiada .Znieczulenie jest rewelacyjne nic nie czujesz a dzidzie masz od razu przy sobie .Ciagle każdy się pyta czy nie boli nic i za wszystko przepraszają :-) .Zaraz po zabiegu położna co 5 min sprawdza tętno ,gorączkę i czy obkurcza Ci się macica .Po godzinie przewieźli mnie na oddział do osobnego pokoju gdzie co chwile zaglądały położne czy coś potrzebuję czy może coś boli itp.Obsługa jak to nazwał mąż jak w hotelu. Naprawdę nie ma czego się obawiać jest przy najmniej jak dla mnie o niebo lepiej niż w Pl .
Jak macie jeszcze jakieś szczegółowe pytania napraszam na priv .Pozdrawiam :-)
trzech innych lekarzy kroilo mnie i wyjmowali Kondzia. Przy cesrace byly takze dwie praktykujace studentki, ktore za moja zgoda sie przygladaly wszystkiemu. Cala operacja trwala mniej wiecej 10 min i o 11:04 Kondzio byl juz na swiecie
Polozna go wytarla, zwazyla i mialam go juz przy sobie. Na sali pooperacyjnej byl prawie caly czas przy mnie. Po godz 23 dostalam osobny pokoj, tuz obok lazienka, wiec po prostu lepiej trafic nie moglam
Kondzio ciagle byl ze mna, polozne chodzily co chwila i pytaly czy wszystko ok, czy czegos nie potrzeba, czy czasem nie mam ochoty na herbate
zaraz po przewiezieniu do tej sali jedna z poloznych pomagala mi sie zaczac poruszac, zrobila herbaty. Pozniej jedna z nich przyszla pokazala jak przewijac dziecko. Ja pierwsza noc prawie nie przesapalam bo balam sie ze nie uslysze jak Kondzio placze, tymczasem on cala noc przespal do 6 rano
w niedziele polozna pokazal jak kapac dziecko, jak dbac o pepek. Kondzio mial sprawdzony sluch w szpitalu. Nawet jedzenie nie bylo takie zle. Ogolnie wspominam dobrze opieke w tym szpitalu