reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

reklama
Ja do niedawna byłam za wszystkimi szczepionkami i jeśli miałoby to kosztować milion dolarów a służyłoby naszym dzieciom zrobiłabym wszystko, żeby ten milion zarobić. Jednak nie wszystko jest takie różowe. Dopiero się wgłębiam w temat i dochodzę do wniosku, że co za dużo to nie zdrowo. Nie mam pojęcia jak postapię. Znalazłam stronę:
nie szczepimy ::
logowanie zajmuje sekundę a głowa boli od informacji - rodzice opisują historię dzieci, które zostały zaszczepione. Pewnie gdyby założyć wątek rodziców, którzy nie zaszczepili a dziecko zachorowało też poczytałoby się o istnych koszmarach, ale do mnie przemawiają fakty z listu:
http://www.autyzm-szczepienia.eu/uploads/List_do_wakcynologow_poprawiony[3] adobe.pdf
że malutkie dziecko nie jest w stanie przyjąć takich dużych dawek szczepionek i jeśli ma osłabioną odporność, może skończyć się dla niego to żle.
Po porodzie dziecko szczepione jest na WZW B i gruźlicę. Jedni twierdzą, że na WZW B powinny być szczepione tylko te noworodki, które mają matki zakażone żółtaczką a inni, że w szpitalu po porodzie dziecko może się tym zarazić i dlatego każą szczepić. I bądź tu człowieku mądry!:crazy:
Mam pytanie czy w każym szpitalu stosują taką samą szczepionkę po urodzeniu dziecka? Czy rzeczywiście używają tych z rtęcią. Jeśli tak to przecież można się zaopatrzyć przed porodem w bezpieczniejszą? Matko kochana, jak sobie pomyślę o tym wszystkim jestem przerażona. Najpierw nosimy w sobie dzieciaczki, dmuchamy i chuchamy na nie, gdy są jeszcze w naszych brzusiach a potem nieświadomie podajemy im trucizny - za olbrzymie pieniądze!!!
 
Info dla dziewczyn z Irlandii
Dopytałam dzisiaj moją GP jak to jest z tymi szczepionkami które oni tutaj dają w ramach obowiązkowych szczepień;
Sprawa wygląda tak, że starają się unikać tych które zawierają Thimerosal. Ponieważ jednak w praktyce przychodnie czasem dostają szczepionki z innej firmy (zawierające ten związek) najlepiej zaraz po przyjściu do przychodni, przed szczepieniem upewnić się że szczepionka którą zamierzają podać naszemu dziecku, związku tego nie zawiera.
Jeśli zawierałaby, a nam zależy na tym aby podać dziecku bezpieczną szczepionkę, wystarczy umówić się na inny termin - kiedy dostępna będzie ta właściwa.

Pytanie do tych bardziej zorientowanych;
Czy wszystkie szczepionki były/bywają produkowane z dodatkiem Thimerosalu czy tylko niektóre?
Które dokładnie?
 
Jak wynika z tabeli jest szczepionka na WZW B bez rtęci:
Hepatitis B Recombivax HB preservative free Merck

Tylko trzeba zadać sobie pytanie czy takich używają w szpitalu. Skoro za poród można płacić, za znieczulenie, za opiekę itd w Państwowym Szpitalu to czemu nie płacić za lepsze szczepionki, a co.........:crazy:
 
A ja znów wzbogaciłam swoją wiedzę i.... jeśli chodzi o wzw b to faktycznie ta podawana w szpitalu zawiera thimerosal, ale ja wszystkie inne będę miała bez etylortęci, a istnieje dopuszczalna dawka tego związku. Tzn: jedna szczepionka nie wyrządzi krzywdy, bardziej zabójcze jest to, ze w ciągu kilku tygodni podaje się kilka szczepionek , a co za tym idzie stężenie wzrasta...
 
reklama
Do góry