reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zerowe libido

reklama
Mam problem z moim libido. Kiedy miałam 18 lat to mogłam z partnerem uprawiać sex nawet kilka razy dziennie. Jednak z czasem coraz rzadziej miałam ochotę. Doszło do tego, że kochaliśmy się raz na kilka miesięcy. Próbowałam się zmusić ale d.pa. szkoda mi mojego partnera. Kiedy staraliśmy się o dziecko to co drugi dzień był stosunek. Jednak nie było to spowodowane nagłym wzrostem chęci, a po prostu czynność, którą muszę wykonać by mieć dziecko. badałam hormony, tarczyce i z tym wszystko ok. Nie biorę żadnych leków. Męża kocham. Jednak wydaje mi się, że tu on nie ma nic do rzeczy. Nikt mnie nie pociąga. Nie wiem co zrobić. Ja chcę uprawiać sex a nie mogę się przełamać.
Ciężki temat
 
zapisałam się na to forum tylko po to żeby komuś pomóc i opowiedzieć moją historię. Sama byłam kiedyś w podobnej sytuacji co Ty kochana. Mało brakło a skończyłoby się rozwodem. Dla mnie seks w ogóle mógłby nie istnieć. Był raz w miesiącu i to po kłótni z mężem zawsze. Tkwiłam tak w tym do czasu aż dowiedziałam się że ma kochankę. Gdy wyszło na jaw powiedział że po prostu nie wytrzymał już tego dłużej. Wybaczyłam, biorę teraz taki preparat feminam libido po którym ochota na seks wróciła kochamy się nawet częściej niż mąż by chciał. Ot taka ironia losu. Odkryłam na nowo swoją kobiecość i teraz uwielbiam seks i mogłabym nawet codziennie.
 
u mnie było podobnie jak u ironikas, tylko że dowiedziałam się wtedy, kiedy już było za późno. I roztaliśmy się. Przyczyna gdzieś musi być, albo medyczna, albo psychologiczna. Warto o to zadbać.
 
Do góry