reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Żółtaczka karotenowa...

Takhisis

Fanka BB :)
Dołączył(a)
20 Wrzesień 2009
Postów
1 396
Miasto
Wrocław
Witam!

Czy Wasze dzieci też robią się pomarańczowe? Synek zjada dużo marchewki w obiadach...a ponad to brokuły i pomidory. Od jakiegoś czasu jego nosek i policzki robią się pomarańczowe od karotenu. Kiedyś nie widziano w tym nic złego...a teraz jak zdążyłam się zorientować mówi się,że to przedawkowanie karotenu nie jest czymś dobrym i należy zmniejszyć jego ilość w diecie. Chciałabym się dowiedzieć czy Wasi lekarze mówili coś na ten temat?

Wczoraj wyczytałam,że może to spowodować zmniejszenie apetytu. Mój synek od miesiąca faktycznie je o wiele mniej...bo aż o jeden posiłek. NIe wiem czy to może być spowodowane właśnie tym karotenem czy może zębem, który już długo nie może się przebić.
 
reklama
Ja też nie widziałam nic złego w tym że moja J jest pomarańczowa. Dzisiaj na wizycie pediatra powiedziała żeby ograniczyć podawanie marchwi. Ale ja nie zauważyłam żeby mała jadła mniej wręcz przeciwnie mogłaby cały dzień coś rzuć.
 
Właśnie chodzi o to,że ciężko ograniczyć podawanie marchwi:) Młody dostaje w każdej zupie...drugie danie zazwyczaj ze słoiczków,gdzie oprócz może dwóch w każdym jest marchewka. Żeby ograniczyć karoten trzeba też ograniczyć pomidory, brokuły...a pomidorówka to ulubiona zupa....brokuł ulubiony dodatek do obiadów:D
 
my też jesteśmy pomarańczowi ale ja także nie widzę w tym nic złego przecież bez marchewki to już nie obiadek:)mój maluch ja uwielbia i może czasem staram się zeby było jej odrobinę mniej ale zawsze ja dodaje tylko w różnych ilościach:)mój mały też nie ma problemu z jedzeniem a zrobił się taki pomarańczowy jakies dwa miesiące temu.
 
Moje dziecko nie zje nic bez marchewki, wczoraj jadła szpinak z ziemniakami i też musiałam dodać trochę marchewki. Marchewkową z ryżem wcina aż jej się uszy trzęsą. Jeszcze nie jest pomarańczowa ale nawet gdyby to mnie to nie przeszkadza. najważniejsze, że wogóle chce jeść i w końcu zaczęła przybierać na obiadkach i deserkach.
 
Mój maluszek wczoraj wypił cały soczek marchewkowy z hippa ok. szklanki. I bardzo go brzuszek w nocy bolał. czy to możliwe, że od soczka a może po prostu za dużo. Albo ta żółtaczka. Obiadki je to mu nic nie ma a pomarańczowy się nie robi.
 
reklama
o mojej córeczce też mówią "marchewkowe dziecko". nie wiem czy słusznie, ale jakoś tak na czucie / intuicję staram sie ograniczyć marchewkę. Z pomidorami nie mam problemu, bo nie je (alergia), brokuły sporadycznie do obiadku. Po prostu nie daję soczków marchewkowych, tylko głównie jabłko (jedyny owoc jaki może na razie jeść :( ), a zupkę gotuję zamiast z dwóch marchewek, to z jednej. I tyle. Czekam na efekt. Aha, lekarz nic mi nie mówił o zmniejszeniu karotenu. Zapytam w przyszłym tygodniu....
 
Do góry