reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zwolnienie - kiedy??

reklama
ja jestem na zwolnieniu od poczatku roku i wcale mnie nie ciągnie do pracy.zreszta moja praca jest dosyć ciezka trochę biurowa trochę fizyczna no i do tego stres wolę uniknąć komplikacji,
w poprzedniej ciązy tak "szalałam 'az wylądowałam w szpitalu na szewku ,potem zaczęłam rodzic przed terminem ,szewek nie zdjety , szyjka urwana, macica cała porozrywana, szyli mnie 4 godziny po prostu koszmar nikomu nie życzę.
gdybym miała to jeszcze raz przejśc to chyba bym nie wytrzymała dlatego nie przemęczam się i nie latam do pracy a w domu zawsze znajdę coś do roboty.
ale serdecznie pozdrawiam wszystkie pracujące mamy i uważajcie na siebie,dużo zdrówka
 
Aga to co piszesz jest okropne !!!! nie moge sobie tego wyobrazic , tego bolu twojego zupelnie niepotrzebnego .... teraz raczej napewno wszystko ulozy ci sie z porodem

a ja w tym tygodniu mam takiego leniucha , niesamowitego , wstyd sie przyznac , ale prace zwalam na innych a robie tylko to co musze i jest laitowo

w przyszlym tygodniu jade jeszcze do Łodzi na malutenki evencik , prawie wogole nie bede musiala pracowac wiec tez bedzie laitowo ::)

 
Ja sie staram w pracy raczej nie przemeczac :) Aga, naprawde wspolczuje - do czego to czlowiek moze czasami doprowadzic nawet nie wiedzac...Ale mam nadzieje, ze tym razem bedzie u Ciebie wszystko w porzadeczku! pozdrawiam
 
silunia a skąd jesteś bo niedoczytałam?

sandra1982 pisze:
Ja sie staram w pracy raczej nie przemeczac :) Aga, naprawde wspolczuje - do czego to czlowiek moze czasami doprowadzic nawet nie wiedzac...Ale mam nadzieje, ze tym razem bedzie u Ciebie wszystko w porzadeczku! pozdrawiam

na pewno nie robię tego co robiłam w poprzedniej ciązy co spowodowało że trzeba było załozyć szew, no ale fizjologia to inna sprawa,wierzę i jestem przekonana że nie będzie tak jak wtedy bo inaczej pewnie nie zdecydowałabym sie na drugie dziecko i porod.zresztą jestem o te 13 lat mądrzejsza.wtedy to nawet nie wiedziałam że już rodze i trzeba " biec" do szpitala.
:)
 
A ja nie pracuje, przestalam pracowac z koncem listopada, ale nie ze wzgledu na ciaze, o ktorej jeszcze jak konczylam prace nie wiedzialam (chociaz juz sie staralismy namietnie) tylko ze wzgledu na studia. Tak czy siak nie mialabym z tej pracy niczego ciekawego - umowa o dzielo, co miesiac nowa, zadnych skladek, zadnego w zwiazku z tym urlopu macierzynskiego i wychowawczego, a mojej szefowej nie zalezalo na tym, zebym zostala, jakby jej zalezalo, to by mi dala umowe na stale. Ale fakt jest taki, ze gdybym juz wiedziala, ze jestem w ciazy, to rezygnowalabym praktycznie od razu z pracy, albo szla na zwolnienie. Nie czuje sie az tak super, zeby pracowac...
 
;D
Aga ja jestem rodowita Krakuska tu sie urodzilam , tu mieszkam i pracuje , warkoczy i wianka mi tylko brakuje i surdutu z cekinami , mialam taki jak bylam mala  ;D
 
Ja nie mam problemow z moja szefowa. Umowa o prace, wszystkie swiadczenia, panstwowe stanowisko, jak zle sie czuje to zawsze mam zastepstwo...Nie moge narzekac, dlatego zal by mi bylo stracic taka praca...
 
silunia pisze:
;D
Aga ja jestem rodowita Krakuska tu sie urodzilam , tu mieszkam i pracuje , warkoczy i wianka mi tylko brakuje i surdutu z cekinami , mialam taki jak bylam mala ;D
myslałam że gdies blisko łodzi mieszkasz
ja jestem z łodzi. :)
 
reklama
A ja też jestem na zwolnieniu od 16 lutego. Zaczęło się od dermatologicznego, później dostałam od ginekologa, teraz na wizycie też mi przedłużył i tak juz zostanie. :)
Jest fajnie, bo mogę przynajmnie sie prawidłowo odżywiać, a tak od rana do 17 w pracy na kanapkach, a po pracy zwykle byłam zbyt zmęczona żeby gotować jakiś porządny obiad i pewnie odbiło by sie to na zdrowiu dzidziusia, a poza tym stres no i mój mąż spowodowały, że doszłam do wniosku, że lepiej siedzieć w domu.
 
Do góry