reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Żywienie Bliźniaków/Trojaków od cycusia, przez butelkę do "dorosłego" jedzenia

Jola nie załamuj mnie :-( Na rzodkiewke i ogórka nawet nie spojrzą, a kiedyś jadły :-(

Co do słodyczy mam podobne zdanie i zwykle muszę toczyc batalię z ludźmi, którzy częstują dziewczynki słodyczami. Patrzą na mnie jak na dziwadło, że dzieci nie dostają lizaków np.
 
reklama
Jola nie załamuj mnie :-( Na rzodkiewke i ogórka nawet nie spojrzą, a kiedyś jadły :-(

Co do słodyczy mam podobne zdanie i zwykle muszę toczyc batalię z ludźmi, którzy częstują dziewczynki słodyczami. Patrzą na mnie jak na dziwadło, że dzieci nie dostają lizaków np.


Moje bez "gojka" nie moga zyc ;)
Co do slodyczy to u mnie bylo najtrudniej jak bylam w Polsce. Tak jak piszesz nikt tego nie moze zrozumniec ze dziecko nie je czekolady czy delicji...:-(
 
Gemini i Jola a wy tez nie jecie słodyczy??
Ona jak napisałas o jadłospisie to myślałam napisac co na obiad daje męzowi, bo nasz dzieci już takie duże że nie mają specjalnych diet, Twoje mają alergie na mleko krowie. Moje jedz wszystko to co my, dla nas gotuje tak samo zdrowo i z głową.
 
Luckaa w sumie to nie jem, tylko ciasta jak już zrobię lub jesteśmy u kogos i ktoś częstuje. A pytasz, bo uważasz, że jak rodzice jedzą, to dzieciom tez powinni dawać?
 
W ograniczonych ilościach i mądrze, ale skoro rodzice lubią i sprawia im to przyjemnośc to dlaczego zabraniać tego dzieciom wlasnym?
A w gościach jak jestes i są np delicje, i każdy sie częstuje?
Ja nie traktuje słodyczy jako coś zakazanego.
 
Luckaa..i to jest wlasnie takie podejscie ludzi gdy dowiaduja sie ze 2-2.5 letnie dziecko nie je slodyczy..:zawstydzona/y:
U nas w domu sa slodycze , glownie je je moj maz.
Ale uwazam ze po to jest rodzic zeby w tak mlodym wieku podejmowac za dzieci decyzje.
Teraz w tych wszytkich rzeczach jest tyle chemi - po co obciazac tak mlody organizm.
Mamusi wypieki sa o wiele lepsze...;-)
 
Ale wiadomo też że swoje nigdy nie smakuje jak kupne :-)
Ja nie kupuje dzieciom wogóle słodyczy (oprócz zajmowaczy paluszków i chrupków), ale nie mam obsesji na punkcie słodyczy jako zakazu, wogóle o tym nie myśle i nie stanowi to dla mnie żadnego problemu czy moje dziecko na gościach dostanie coś słodkiego, albo babcia przyniesie ptasie mleczko.
 
No i ja np wcale tego nie potepiam ze ktos daje dzieciom wlasnie ptasie mleczko czy tego delicja.
Mam tylko poprostu to na uwadze ze lepiej niech ono zje banana albo owoce suszone ktore tez sa slodkie i dobre niz te "dorosle" slodycze. Na nie bedzie jeszcze mialo czas.
Aaa i nie mowie ze moje dziewczyny nie znaja smaku czekolady. Ostatnio u nas kroluja ciasteczka orkiszowe z kawaleczkami gorzkiej czekolady...:-)
 
reklama
Zgadzam się i robie tak samo jak Ty Jola. Inaczej zabrzmiało ,,nie je słodyczy" ja zrozumiałam, nie jadło, nie je i nie bedzie jadło nic słodkiego.
 
Do góry