WOW, ale się nam dzieciaczki rozwijają!!!

Brawo dla wszystkich




A Pszczoła:
- raczkuje do przodu, choś jeszcze slamazarnie, ale za to do tyłu idzie jak burza, szczególnie po śliskim podłożu, a jak jest np. na dywanie, gdzie tarcie wieksze, to
- siada z pozycji "czworacznej"

; kombinuje kilka minut, przechyla sie na bok, przeklada jedna noge, przekreca cielsko i siedzi nawet kilkanaście min., kiwajac sie co prawda troche na boki i od czasu do czasu podpierajac rekami, ale juz dluzsza chwile wyprostowana ja swieca posiedzi

, a jak sie zmeczy, to wraca do "napedu na 4 kola";-)
- nauczyla sie na haslo "halo,halo";-) przykładac swoj zabawkowy telefon kom. do ucha (a raczej glowy w okolicy ucha;-)), i udawac, ze dzwoni do taty

;
- ćwiczy od kilku dni chwyt "pęsetkowy" (palcem wskazujacy i kciukiem), podnoszac najmniejsze paprochy (kurde, musze codziennie dokładnie odkurzac

)
- jak lezymy obie na podlodze na brzuchu, ja naprzeciwko niej, to podaje mi do buzi swoje zabawki, ja mowie "amamamam",a ona sie smieje jak szalona,
- pokazuje juz oboje oczu u osób i zabawek

, po kolei, jednym wyciagnietym paluszkiem;-)

- jak np. zabieram ja do naszego "apartamentu" np. na karmienie albo przewijanie, to robi do mojej mamy "papa" sama z siebie;-)
- do swojego "słownika" dołaczyła "na-na-na" wypowiadane cieniutkim głosikiem i melodyjnie, jakby spiewała

.