reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Czesia kobito:-) :)przywolalam Cie myslami,kasowalam wczoraj wiadomosci i znalazlam nasze...i mysle co u Czesi??? jak tam wasze bobasy,kiedy macie termin? opowiadaj :wink:


No heellloooo :D byliśmy na badaniach tych połówkowych i przez te nasze Kropki zaliczyłam jednodniową depresję, potem jednodniowy żal, a teraz się cieszę jak psychiczna :p
Od 14 tyg wiedzieliśmy, że jedna Kropka to najprawdopodobniej chłopczyk. Więc mówię że jak nic druga to dziewczynka <3
No i co doktorek nam powiedział...że maluchy pisole pokazały aż miło :p I tak zostałam w mniejszości. Ale to nic. Chłopaki rozwijają się należycie, rosną, rozpychają się i kręcą chwilami jak najęci :)
Książkowo mają się urodzic 20 czerwca, zobaczymy. A że u nas czerwiec urodzajny, może się uda :D
 
Dziewczyny albo bedziecie ponad zacofaniem ludzkim albo sie wykonczycie.Pomyslcie ile energii pakujecie w stress ktory funduja wam ludzie niewarci czesto waszego spojrzenia.Wiem,ze latwo sie mowi,ale my nie robimy nic zlego ,czy dziecko powstaje przez in vitro czy z pozycji kota,psa czy koguta...jest ciagle namacalnym cudem, najkochanszym ,najwspanialszym...i nikomu nie musicie sie z niczego tlumaczyc. Mamy nasze forum i rozumiemy sie bez slow:tak:Jestescie waleczne,madre,kochane wyrozumiale upadacie na dziob i wstajecie i za to kazda z nas powinna dostac juz NOBLA.Dzieki Wam to forum jest takie fajne i przyjazne ludziom.Nikt sie tu nie obawia niezrozumienia,wysmiania,stworzylysmy miejsce przyjazne in vitro.To jest cudne!!!A Ci wszyscy ,ktorzy maja najwiecej do powiedzenia ,maja zerowe pojecie o sprawie.
Nie wiedza ile bolu, ciepienia, placzu za tym sie kryje,a jak sie juz uda to zaczyna sie kolejny koszmar przetrwania 9 miesiecy.Nie oczekujcie zrozumienia, bo zeby TO zrozumiec to trzeba to przezyc.Moze za jakies 100 lat cos sie zmieni.Nie dajmy sie temu ciemnogrodowi :-p:-p:-p
Dobrze powiedziane nikt nie wie ile trzeba przejsc badan czasem bolesnych ile stresow ile razy sie placze w poduszke dlatego nie damy sie ja walcze chocbym miala stac na glowie i zrobie wszystko zeby zobaczyc dwie kreseczki i male serduszko po moim
 
Wiecie, u nas dowcip polega na tym, że przez całą każdą stymulację oferowałą takie wsparcie, że aż miło było słuchac. I wydaje mi się że była pewna, że nam się nie uda.
Przypadkiem dowiedzieliśmy się że M jak był mały miał zabieg, którego konsekwencją mogą byc nasze problemy. Teściowie doskonale o tym wiedzieli i milczeli?!
Więc jak się okazało, że są nasze serduszka to już mina zrzedła i koniec wsparcia. Obłuda.
Jak powiedzieliśmy im o ciąży. Teśc się popłakał ze szczęścia, a teściowa no gratulacje, gratulacje. A za tydz do szwagierki mówi, że ona to nam współczuje. Nosz k...
Katoliczka tak bezczelnie nasz oszukała, dobre co?!
Aż ręce opadają, jak o tym piszesz. My ojcu mojego M nie mówimy, bo korzystamy z banku nasienia i wiem jaka będzie reakcja, jak się dowie, że jego syn nie będzie ojcem. Ale jak sie dowie, to mam gdzieś jego opinię, bo tak czy tak to będzie nasze dziecko i koniec :)
 
myslalam ze moja taka jest a tu widze jest wiecej takich tesciowych ukochanych dobrze ze nie powiedziala tego wszystkiego wpros do mnie tylko mojemuM bo chyba bym ja udusila golymi rekami od poczatku sie wtraca i chce mami sterowac jak robotami dobrze ze mam taki charakter ze nie dam sie bo chyba bym juz skonczyla w psychiatryku albo z butelka wodki na codzien dalam jej pare razy jasno do zrozumienia ze nie zemna takie numery i nie mam 5 lat zeby mi mowila co i jak mam robic to byl spokoj az wypalila z tym ivf ale narazie nic sie nie dopytuje i dobrze
Ja z moja mam kontakt zero dzień dobry dowodzenia ładna pogoda Pójdę do niej na obiad z mężem z szacunku dla męża bo chce iść ze mną . Próbowałam wiele razy przymknąć oko ba to co mówi i robi ale to mnie kosztowało dużo nerwów .Kiedy kolejny raz przesadzila skończyło się i mam święty spokój hihihi
 
No heellloooo :D byliśmy na badaniach tych połówkowych i przez te nasze Kropki zaliczyłam jednodniową depresję, potem jednodniowy żal, a teraz się cieszę jak psychiczna :p
Od 14 tyg wiedzieliśmy, że jedna Kropka to najprawdopodobniej chłopczyk. Więc mówię że jak nic druga to dziewczynka <3
No i co doktorek nam powiedział...że maluchy pisole pokazały aż miło :p I tak zostałam w mniejszości. Ale to nic. Chłopaki rozwijają się należycie, rosną, rozpychają się i kręcą chwilami jak najęci :)
Książkowo mają się urodzic 20 czerwca, zobaczymy. A że u nas czerwiec urodzajny, może się uda :D
jestem nowa ale trzymam mocno kciuki:biggrin2:
 
Naprawdę ma wnuki i udaje że nie ma bo są z in vitro . No szczena mi opadła


Już prostuję, jeszcze jestem w ciąży. Maluchy mają się urodzic w czerwcu. Ale temat ciąży nie istnieje z nią. Czasami jak ma przypływ uczuc to zadzwoni do męża i zapyta o coś. Nikomu w rodz nic nie powiedziała, braciom, nawet w pracy cisza...
Jak szwagierki siostra była w ciąży to u teściów był tylko jeden temat, dzieciak...
 
Ja z moja mam kontakt zero dzień dobry dowodzenia ładna pogoda Pójdę do niej na obiad z mężem z szacunku dla męża bo chce iść ze mną . Próbowałam wiele razy przymknąć oko ba to co mówi i robi ale to mnie kosztowało dużo nerwów .Kiedy kolejny raz przesadzila skończyło się i mam święty spokój hihihi
ja przez dwa lata sie nie odzywalam ani nie chodzilam do niej wogule a to bylo trudne bo mieszkamy w jednym domu tylko w osobnych mieszkaniach jak wyladowalam w szpitalu i o malo sie nie znalazlam na tamtym swiecie to troche oprzytomniala ale i tak dobra to ja nazwac nie mozna jak widac po jej wypowiedziach
 
reklama
Już prostuję, jeszcze jestem w ciąży. Maluchy mają się urodzic w czerwcu. Ale temat ciąży nie istnieje z nią. Czasami jak ma przypływ uczuc to zadzwoni do męża i zapyta o coś. Nikomu w rodz nic nie powiedziała, braciom, nawet w pracy cisza...
Jak szwagierki siostra była w ciąży to u teściów był tylko jeden temat, dzieciak...
Widze , ze u mnie tak jak u Ciebie do 3 razy sztuka :)
9dpt beta 81.84
13 dpt 465,7
za 2 tyg mam wizyte u dr :)
 
Do góry