Spokojnie, ja już tyle lat się niecierpliwiłam, że w końcu powiedziałam KONIEC. Co ma być to będzie, czas i tak minie, a teraz warto cieszyć się chwilą. W końcu już niedługo nie będziemy miały za wiele czasu dla siebie jak będziemy siedzieć w pieluchach

Głową muru nie przebijemy (
@Alfistka 
) Nerwy zostawiam na potem, np. w dniu jak mieli do mnie zadzwonić z labo z info ile komórek się zapłodniło albo w dniu bety np z nerwów chyba ze 100 razy odświeżyłam stronę z wynikami

Ale po co się zamartwiać aż tyle wcześniej. Teraz zajmij głowę czymś innym - zrób sobie maseczkę, poczytaj książkę, napij się lampkę dobrego wina - zapamiętaj te chwile spokoju bo potem będzie Ci takich brakowało

Nie ma sensu tracić czasu na nerwy, to na pewno nie pomoże!