reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Monika.o Kochana ja jestem z Małopolski. Od ponad 8 lat leczę się na nerwicę lękową. Leki brałam praktycznie cały czas z krótkimi przerwami, niestety źle to znosiłam i zawsze do nich powracałam :( Ginekolog mi powiedział że hydroksizina jest bezpieczna w ciąży i że mogę zażywać ją codziennie. Jakoś nie przemawiają do mnie słowa "codziennie". Narazie nie zażywam pomimo złego samopoczucia ponieważ dopiero co skończyłam I trymestr i chciałabym trochę poczekać.
No ja akurat leki brałam mało starałam się sama ale juz mam dosc.. No i jednak biore ta hydroksyzine... Ale to dopiero od poniedziałku a dzisiaj jeszcze zapytam o opinie psychiatrę...
 
reklama
Witam Was kobietki,
Obecnie jestem na początku 37 tc. Przez większość tego czasu borykam się z jak mniemam - nerwicą serca. Przed ciążą brałam propranolol doraźnie, bo puls mi wariował. Na początku ciąży było ok a teraz mam hardcore. Nie byłam u psychiatry, a ginekolog zapisała mi Isoptin 3 x dziennie ale jakoś różnie jest z tymi efektami. Choruje też na tarczyce hashimoto. Nie wiem co mam robić, zaczynam się bać porodu i tego ze serducho nie wytrzyma, bo przecież nie mam wskazań do cc.. Echo serca i ekg są w normie.. Byłam u kardiologa, który najzwyczajniej w świecie nie wiedział co ze mną zrobić... Wiele sytuacji sprawia mi trudność, bo serducho zaraz łomocze, nawet głupia wizyta u lekarza mnie stresuje:/ Jakie są Wasze doświadczenia? Dajcie znać. Dodam, że przed ciążą miałam lekkie ataki paniki, ale ograniczyłam gluten i bardzo mi to pomogło w ustabilizowaniu sytuacji, potem zaczęło wracać w postaci tachykardii:( Macie jakieś sugestie? poza odwiedzeniem psychiatry?
 
Witam Was kobietki,
Obecnie jestem na początku 37 tc. Przez większość tego czasu borykam się z jak mniemam - nerwicą serca. Przed ciążą brałam propranolol doraźnie, bo puls mi wariował. Na początku ciąży było ok a teraz mam hardcore. Nie byłam u psychiatry, a ginekolog zapisała mi Isoptin 3 x dziennie ale jakoś różnie jest z tymi efektami. Choruje też na tarczyce hashimoto. Nie wiem co mam robić, zaczynam się bać porodu i tego ze serducho nie wytrzyma, bo przecież nie mam wskazań do cc.. Echo serca i ekg są w normie.. Byłam u kardiologa, który najzwyczajniej w świecie nie wiedział co ze mną zrobić... Wiele sytuacji sprawia mi trudność, bo serducho zaraz łomocze, nawet głupia wizyta u lekarza mnie stresuje:/ Jakie są Wasze doświadczenia? Dajcie znać. Dodam, że przed ciążą miałam lekkie ataki paniki, ale ograniczyłam gluten i bardzo mi to pomogło w ustabilizowaniu sytuacji, potem zaczęło wracać w postaci tachykardii:( Macie jakieś sugestie? poza odwiedzeniem psychiatry?
Hej ja niestety choruje na nerwice lekowa wiec nie bardzo wiem jak "dziala" Twoja... Moge sie jedynie domyslac co czujesz bo od wczoraj serce moje szaleje... Boli jak cholera raz wali jak szalone raz przestaje. Jedyne co moge Ci powiedziec to to ze dasz rade... A strach jest normalny ja 6 lat temu rodzilam synka (wtedy jeszcze nie chorowalam) a bylam przerazona samym porodem. Balam sie ze nie dam rady, ze nie zniose bolu... Ale nasze organizmy doskonale wiedza jak dzialac podvzas porodu. A i jeszcze jedno juz tyle miesiecy udalo Ci sie przetrwac wiec teraz to uwierz mi pestka!!! Bedziesz miec synka czy corke?

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej dziewczyny co tam u Was.
Hej Monia u mnie dosc srednio od jakis 3 dni...od wczoraj bole serca mam... Bardzo sa nieprzyjemne. Zaczynam sie bac wychodzic sama z domu... Ale o nie nie poddam sie!!! Moje straszki znowu zaczynaja ze mna walke! A jak u Ciebie?

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam Was kobietki,
Obecnie jestem na początku 37 tc. Przez większość tego czasu borykam się z jak mniemam - nerwicą serca. Przed ciążą brałam propranolol doraźnie, bo puls mi wariował. Na początku ciąży było ok a teraz mam hardcore. Nie byłam u psychiatry, a ginekolog zapisała mi Isoptin 3 x dziennie ale jakoś różnie jest z tymi efektami. Choruje też na tarczyce hashimoto. Nie wiem co mam robić, zaczynam się bać porodu i tego ze serducho nie wytrzyma, bo przecież nie mam wskazań do cc.. Echo serca i ekg są w normie.. Byłam u kardiologa, który najzwyczajniej w świecie nie wiedział co ze mną zrobić... Wiele sytuacji sprawia mi trudność, bo serducho zaraz łomocze, nawet głupia wizyta u lekarza mnie stresuje:/ Jakie są Wasze doświadczenia? Dajcie znać. Dodam, że przed ciążą miałam lekkie ataki paniki, ale ograniczyłam gluten i bardzo mi to pomogło w ustabilizowaniu sytuacji, potem zaczęło wracać w postaci tachykardii:( Macie jakieś sugestie? poza odwiedzeniem psychiatry?
Ciezko sprawa, ciezko cos doradzic a do endokrynologa chodzisz? Przy tarczycy to też obowiązkowo.. No i za bardzo nikt nic nie doradzi psychiatra wskazany.. Poza tym twoje nastawienia też nie pomaga musisz byc spokojniejsza ale jak to zrobic to ci nie pomoge bo sama nie wiem :-( niedlugo rodzisz takze spokojnie po porodzie bedziesz mogla to ogarnąć a jak się denerwujesz mocno to moze podpytaj o hydroksyzine ginekologa?
 
Hej Monia u mnie dosc srednio od jakis 3 dni...od wczoraj bole serca mam... Bardzo sa nieprzyjemne. Zaczynam sie bac wychodzic sama z domu... Ale o nie nie poddam sie!!! Moje straszki znowu zaczynaja ze mna walke! A jak u Ciebie?

Napisane na LG-K580 w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana podpytaj o ta hydroksyzine da ci ulge chociaz na troche i się uspokoisz, dzisiaj mi baba ze szpitala mówiła ze jej kolezanka dostawała to dożylnie całymi dniami taka miala depresje. Oj u mnie bez Zmian :-( lęki sa i brak checi do zycia :-(
 
Monika.o. Jak po wizycie u psychiatry? Czy dał jakąś nadzieję?
Ivet28. Doskonale Cie rozumie kilka lat borykałam się z jak wszyscy lekarze to nazywali tachykardią. Ekg, Echo a nawet Holter pokazywały że wszystko ok. Ataki były co raz częstsze i dopadały wszędzie. Puls dochodził mi do 220 uderzeń na minutę. Przez te objawy nabawiłam się właśnie nerwicy lękowej gdyż wychodząc z domu nigdy nie wiedziałam kiedy dostanę atak przy których robiło mi się słabo. Wszyscy lekarze już wtedy postawili na nerwice ale ja wiedziałam ze to nie to. W końcu trafiłam do wspaniałego Kardiochirurga który jako jedyny poznał ze cierpię na czestoskurcze nadkomorowe. Na tą chwile jestem po ablacji. Serce w cudowny sposób się uspokoiło przestałam brać propranolol i pod tym względem czuje sie wspaniale. Jedynym wspomnieniem została nerwica lękowa której sie przez to wszystko nabawiłam. Ale pamietaj kazdy przypadek jest inny i wymaga konsultacji u dobrego specjalisty.
 
Ivet to raczej u ciebie problemy z psychiką niż z sercem, na prawde warto isc do psychiatry i psychologa oni ci duzo doradzą i znajdą prawdziwe źródlo problemu..
 
reklama
Monika.o. Jak po wizycie u psychiatry? Czy dał jakąś nadzieję?
Ivet28. Doskonale Cie rozumie kilka lat borykałam się z jak wszyscy lekarze to nazywali tachykardią. Ekg, Echo a nawet Holter pokazywały że wszystko ok. Ataki były co raz częstsze i dopadały wszędzie. Puls dochodził mi do 220 uderzeń na minutę. Przez te objawy nabawiłam się właśnie nerwicy lękowej gdyż wychodząc z domu nigdy nie wiedziałam kiedy dostanę atak przy których robiło mi się słabo. Wszyscy lekarze już wtedy postawili na nerwice ale ja wiedziałam ze to nie to. W końcu trafiłam do wspaniałego Kardiochirurga który jako jedyny poznał ze cierpię na czestoskurcze nadkomorowe. Na tą chwile jestem po ablacji. Serce w cudowny sposób się uspokoiło przestałam brać propranolol i pod tym względem czuje sie wspaniale. Jedynym wspomnieniem została nerwica lękowa której sie przez to wszystko nabawiłam. Ale pamietaj kazdy przypadek jest inny i wymaga konsultacji u dobrego specjalisty.
Oj kochana niestety nie bardzo. To też był strzał w kolano dała mi doraznie relanium ale opinie na necie słabe. Dzisiaj rozmawiałam z klientka znająca lekarzy w moim miescie i okazalo sie ze Zaden z psychiatrow nie jest ok a szczegolnie tych dwoch u ktorych byłam i dała mi namiar na innego ale kiedy się wybiore zobaczymy..
 
Do góry