elisabeth
Październik '06 i '09
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2007
- Postów
- 4 427
Witam!
Ja miałam kolejna ciężką noc... Kubus częśto się budził...ale za to spaliśmy do 9ej:-)
Jutro zapisałam go do lekarza, bo coś chyba ma z prawym uszkiem, taka ciemna wosowina mu się tam zebrała i nie pozwala sie dotknąć, mam nadzieję, ze to nic groźnego, bo chcemy na tydzień do teściów jechać.
Ja już posprzątałąm, podłogi pomyłam, bo po południu koleżanka do Kubusia przychodzi;-)
A u nas jest słoneczna pogoda... super, od razu chce się żyć...
, teraz musisz być całkiem wyluzowana, bo masz malusieńką istotke pod serduszkiem i takie stresy nie sa jej potrzebne, a za 9 m-cy synek wszystkop zrozumie i da sobie rade;-)
No i w końcu suwaczek sie pojawił... super!!!
Pisałaś że macie konflikt... my tez mamy, ale w szpitalu leżałam krótko, a dostawałąś immunoglobulinę?
Ania138- niezła przygoda z tymi butelkami, to ja Ci opoweim coś innego...
dla małego zawsze przegotowujemy wode w garnku, tak żeby potem jak już jest głodny nie gotowac nie studzić tylko lekko podgrzać, bo szybciej... no i któregos wieczora, mąż dawał Kubie mleczko ok godz. 23ej i wtedy wstawił w garnku wode żeby się zagotowała, przyszedł go nakarmić i połozył sie spać. Kubuś na następne karmienei obudził się o godz 4ej w nocy, mąż poszedł do kuchni, a tam się woda w garnku gotuje
, ta która o 23ej wstawił... dobrze że było jej całkiem sporo, i była przykryta pokrywką, bo kuchnia poszłaby z dymem, a dotego było to w nocy jak spaliśmy także mogło skończyć się to tragicznie... dodam, że w garnku było już tej wody tylko na dnie, prawei całą się wygotował...
No troche napisałam, ale mam nadzieję ze wiadomo o co chodzi...
Novaczka- oj Twoj adoba to chyba powinna trwać 48 godzin;-):-), podziwiam, ale cały czas nie wiem, kiedy Ty na to czas znajdujesz???
A co to Iwonki.c jeszcze nie było??? Oj nie ładnie , nie łanie!!!!:-) (no chyba że przeoczyłam?)
Ja miałam kolejna ciężką noc... Kubus częśto się budził...ale za to spaliśmy do 9ej:-)
Jutro zapisałam go do lekarza, bo coś chyba ma z prawym uszkiem, taka ciemna wosowina mu się tam zebrała i nie pozwala sie dotknąć, mam nadzieję, ze to nic groźnego, bo chcemy na tydzień do teściów jechać.
Ja już posprzątałąm, podłogi pomyłam, bo po południu koleżanka do Kubusia przychodzi;-)
A u nas jest słoneczna pogoda... super, od razu chce się żyć...
OlaK Ty teraz o tym nie myśl, bo masz jeszcze czasJak on zniesie moją nieobecność przez kilka dni gdy trzeba będzie pójść do szpitala urodzić drugą dzidzię?![]()

No i w końcu suwaczek sie pojawił... super!!!
Pisałaś że macie konflikt... my tez mamy, ale w szpitalu leżałam krótko, a dostawałąś immunoglobulinę?
Ania138- niezła przygoda z tymi butelkami, to ja Ci opoweim coś innego...
dla małego zawsze przegotowujemy wode w garnku, tak żeby potem jak już jest głodny nie gotowac nie studzić tylko lekko podgrzać, bo szybciej... no i któregos wieczora, mąż dawał Kubie mleczko ok godz. 23ej i wtedy wstawił w garnku wode żeby się zagotowała, przyszedł go nakarmić i połozył sie spać. Kubuś na następne karmienei obudził się o godz 4ej w nocy, mąż poszedł do kuchni, a tam się woda w garnku gotuje

No troche napisałam, ale mam nadzieję ze wiadomo o co chodzi...
Novaczka- oj Twoj adoba to chyba powinna trwać 48 godzin;-):-), podziwiam, ale cały czas nie wiem, kiedy Ty na to czas znajdujesz???
A co to Iwonki.c jeszcze nie było??? Oj nie ładnie , nie łanie!!!!:-) (no chyba że przeoczyłam?)