Motyl_ek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2018
- Postów
- 205
Mi przed ciążąbardzo pomagał sok śliwkowy. Piłam szklankę na pusty żołądek i pół godziny po tym aż woda szła . Teraz dużo wody i praktycznie codziennie piję szklankę zblendowanych owoców
. Ogólnie dopiero w ciąży pokochałam owoce, wszelkiego rodzaju smoothies owocowo-warzywne itd. Jakoś w 14 - 17 tygodniu miałam tak, że byłam cały czas glodna. Ale dosłownie cały czas. Godzinę po posiłku już mnie ssało w żołądku, w nocy też jedzenie co godzinę. Najgorsze było to, że byłam glodna, a wszystko mi stawało w gardle. Właśnie te smoothies mi uratowały tyłek, ciągnęłam sobie przez rurkę i jakoś wchodziło
w sumie nie chodzi o to, że cierpię z tego powodu, bo nie, ale sam fakt że nie wypróżniam się regularnie..... już to siemię lniane przerabiam, ale boli mnie po nim brzuch, gazy i ogólnie wzdęcia. Lekarza się radziłam, to kazał syrop Lactilosum sobie sprawić i pić. Oczywiście mam, a jak, ale nie piję..
boję się. Mam brać 3xdziennie po łyżce. Jeszcze jak bym w domu siedziała, to w sumie czemu nie,rewolucje brzuszne mi nie straszne, a tak to w pracy i jak tu sie wspomagać. Skrzywiona jestem pod tym względem, jeśli chodzi o korzystanie z publicznych toalet, i nie umiem jakoś na luzaka do tego podchodzić. Zastanawiam się tez czy te wszystkie specyfiki z apteki to faktycznie są dobre i warto się chemią wspomagać
