Mi nikt nie mówił, ze in vitro jest wskazaniem do cc. Wada wzroku sama w sobie nawet wysoka, a taką mam, tez nie. Problemy z zwyrodnieniami na oku i z ciśnieniem dna oka - tak. Moje sn bylo super poza końcówka. Zosia miala szelki z pępowiny, wiec ciągle się cofala. W trakcie porodu nie zdawałam sobie sprawy z zagrożenia, ale teraz jestem zmrozona na myśl o tym jak zle mogłoby się to skończyć. Najgorsze z porodu bylo nie nacięcie krocza, którego nie czulam i nie wiem kiedy bylo zrobione a szycie.... I łożysko mi dosłownie wypchano, bo nie mogłam urodzic. Bol straszny. Takze sam porod super, końcówka tragedia.
Ja wcale niestety szybko do siebie nie wróciłam, długo szwy mialam na nacięciu, maz musial ze mną wstawać dziecko za mnie dźwigać. Siedzieć normalnie dwa tygodnie po porodzie jeszcze nie mogłam. A WC to dramat. Chyba czeka mnie proktolog, choć tfu tfu biorę teraz jeszcze jedne leki i odrobinę lepiej jest.
U mnie udany porod to wspierający mąż i idealna polozna.
"Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym"