reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciężarówki z nerwicą

A u mnie cholerne napięcie nie ustępuje...zdążyłam już łyknąć 2x2.5 relanium,w chacie lśni jak w muzeum,wszystko wyprasowane a e środku nadal to pieprzone napięcie,aż mnie co chwilę mdli...tyle lat z tą chorobą i w terapii jestem,a ja wciąż czuję przerażenie i oczekuję na katastrofę nawet nie wiem jaką....czy to g...w końcu się skończy:'(
A u mnie cholerne napięcie nie ustępuje...zdążyłam już łyknąć 2x2.5 relanium,w chacie lśni jak w muzeum,wszystko wyprasowane a e środku nadal to pieprzone napięcie,aż mnie co chwilę mdli...tyle lat z tą chorobą i w terapii jestem,a ja wciąż czuję przerażenie i oczekuję na katastrofę nawet nie wiem jaką....czy to g...w końcu się skończy:'(
Ja jakos przetrwalam dość dobrze te dwa dni, też ciagle szukam sobie zajęć. Mam poprasowane, wyprane i pełne gary:/ wymyslam ile wlezie.
 
reklama
Jakoś sie nastawiam, że musimy dac radę. Tyle wytrwalysmy w obawacg

Ja ciagle mimo badan, że ok mam stresa:/ Zawsze chcialam miec conajmniej 2 dzieci. Teraz przy pierwszej trudnej ciąży boje się , że na kolejną się nie zdecyduje. A co jest Twojemu syneczkowi, jeżeli chcesz oczywiscie powiedziec.
Ma kekkie upośledzenie umysłowe.
 
A u mnie cholerne napięcie nie ustępuje...zdążyłam już łyknąć 2x2.5 relanium,w chacie lśni jak w muzeum,wszystko wyprasowane a e środku nadal to pieprzone napięcie,aż mnie co chwilę mdli...tyle lat z tą chorobą i w terapii jestem,a ja wciąż czuję przerażenie i oczekuję na katastrofę nawet nie wiem jaką....czy to g...w końcu się skończy:'(
Podziwiam że masz siłe na sprzątanie przy nerwicy. Ja najchętniej nie wstawałabym z kanapy. W domu jak po wojnie.... A zmusić się do czegokolwiek ciężko
 
Podziwiam że masz siłe na sprzątanie przy nerwicy. Ja najchętniej nie wstawałabym z kanapy. W domu jak po wojnie.... A zmusić się do czegokolwiek ciężko
Przy takich napięciach to najchętniej przebiegłabym maraton żeby sobie ulżyć więc chwytam się czegokolwiek,ale mam dni,że nie mam siły wstać,a jednak mam dziecko i muszę się motywować.Wcześniej dużo biegałam i to pomagało przy napięciach a teraz tylko spacery.Muszę się mobilizować bo nie chcę by moj 8 letni syn widział,że mama jest chora...ja mam taki obraz matki i poniekąd stąd te lęki.
 
U mnie nawet ok. Staram sie czyms zająć od rana.. zaraz zakupy, a pozniej chce jakieś ciacho upiec. W ogóle denerwuje mnie to, że mimo iż nie jest zle, gdzieś ten niepokój caly czas we mnie siedzi i o sobie przypomina codziennie:/
 
reklama
Do góry