reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Muszę kupić więcej ciastoliny... Normalnie cisza w domu jak makiem zasiał. Janek siedzi z wałkiem i klepie tę masę, kroi nożem, wałkuje i jeździ po tym autkiem. Kurczę, 5zł a jaka frajda. Często zapominam, że młody bardzo lubi się tym bawić... nawet bajek nie prosi :D I jeszcze przy okazji zabawy dostałam zamówienie na pierogi.

A i coś Wam opowiem zabawnego. Siedzimy sobie na ławeczce i wcinamy lody, Jasio ogląda sobie gołębie, a te jak wiadomo, zaczęły sobie gruchać i się parzyć, a Janek wybucha śmiechem i mówi do mnie: "patrz mamo! robi jej masaż" padłam :D a potem przedefiladował inny przed nami i Jasio tak: "a ten idzie bez narzeczonej" ... dla takich momentów warto mieć dzieci, są chwilami przeboskie.
To mój starszy dziś uświadamiał młodszego, że jak się siostra urodzi i mama będzie przebierać to oni będą oglądać cipkę:biggrin2: a nawet młodszy powiedział, że może mama pozwoli im dotknąć:biggrin2:. Mówili to sobie na ucho ale i tak słyszałam, śmiać mi się chciało. U nas w rodzinie większość chłopaków, jak 2,5roku temu bratowa urodziła córkę to jeszcze ich takie tematy nie interesowały a teraz zobacz co im w głowie siedzi.
 
Jezu jaka moja mama jest dziwna...
Była u mnie Polozna. Pogadalysmy, popytalam o niektóre sprawy. Na temat porodu, tych moich boli glowy i zaburzeń widzenia. Co należy zabrać tam ze sobą do szpitala gdzie chce rodzić. Następnym razem przywiezie ze sobą plan porodu, to go wypełnimy. Ale to będzie za 4 tygodnie. Oby nie było za późno.. powiedziała też , że te moje bóle i skurcze to nie są żadne bóle przepowiadające , te Braxtona-Hicksa tylko po prostu bóle przedporodowe i mam na nie bardzo uwazac. Zbadala serduszko małej, mi ciśnienie. Na kolejną wizytę chyba sobie przygotuje parę pytań bo sama z siebie na żaden temat nie opowiadała tylko ja musiałam zaczynać. Ale mimo wszystko bardzo przyjemna kobieta. Wiedza na każdy temat :) ale coś mi się wydaje , że za 4tygodnie to długo :/ bo zostało mi 9 do terminu porodu..
Ale do czego dążę..
Ta Pani wyszla poszłam do kuchni zadowolona, weszła mama. Już widziałam po minie , że uśmiechnięta ale dziwna.
I pierwszy tekst : no i jak ? Fajna ? To już ci rady matki nie potrzebne. Matka do konta , a jak będziesz coś się chciała dowiedzieć to masz położna. Nawet mnie nie zawolalas jak serduszko badała. Itp.
Jak można być zazdrosna o coś takiego ?:// Zawsze byłyśmy i w sumie do teraz jesteśmy zżyte. Zawsze we wszystkim mi pomaga, doradza. I tak jej się przykro zrobiło bo przyszła położna ? Nie rozumiem takiego zachowania. Teraz siedzi u siebie i udaje, że nie jest "obrażona" ..... Masakra.
Może rzeczywiście poczuła się urażona. Z jednej strony chciała, żebyś ją zawołała a z drugiej sama nie chciała się narzucać. Pewnie też na swój sposób przeżywa pojawienie się wnuczki na świecie. Moim zdaniem to dobrze o niej świadczy, że chciałaby być dla ciebie ważna. Moja mam jest mało empatyczna, zimna nawet by ją nie interesowało posłuchanie serduszka małej
 
Jezu jaka moja mama jest dziwna...
Była u mnie Polozna. Pogadalysmy, popytalam o niektóre sprawy. Na temat porodu, tych moich boli glowy i zaburzeń widzenia. Co należy zabrać tam ze sobą do szpitala gdzie chce rodzić. Następnym razem przywiezie ze sobą plan porodu, to go wypełnimy. Ale to będzie za 4 tygodnie. Oby nie było za późno.. powiedziała też , że te moje bóle i skurcze to nie są żadne bóle przepowiadające , te Braxtona-Hicksa tylko po prostu bóle przedporodowe i mam na nie bardzo uwazac. Zbadala serduszko małej, mi ciśnienie. Na kolejną wizytę chyba sobie przygotuje parę pytań bo sama z siebie na żaden temat nie opowiadała tylko ja musiałam zaczynać. Ale mimo wszystko bardzo przyjemna kobieta. Wiedza na każdy temat :) ale coś mi się wydaje , że za 4tygodnie to długo :/ bo zostało mi 9 do terminu porodu..
Ale do czego dążę..
Ta Pani wyszla poszłam do kuchni zadowolona, weszła mama. Już widziałam po minie , że uśmiechnięta ale dziwna.
I pierwszy tekst : no i jak ? Fajna ? To już ci rady matki nie potrzebne. Matka do konta , a jak będziesz coś się chciała dowiedzieć to masz położna. Nawet mnie nie zawolalas jak serduszko badała. Itp.
Jak można być zazdrosna o coś takiego ?:// Zawsze byłyśmy i w sumie do teraz jesteśmy zżyte. Zawsze we wszystkim mi pomaga, doradza. I tak jej się przykro zrobiło bo przyszła położna ? Nie rozumiem takiego zachowania. Teraz siedzi u siebie i udaje, że nie jest "obrażona" ..... Masakra.
Matki juz tak maja ;) :D moja tez pewnie bylaby nieobrazona ;) :D
 
To mój starszy dziś uświadamiał młodszego, że jak się siostra urodzi i mama będzie przebierać to oni będą oglądać cipkę:biggrin2: a nawet młodszy powiedział, że może mama pozwoli im dotknąć:biggrin2:. Mówili to sobie na ucho ale i tak słyszałam, śmiać mi się chciało. U nas w rodzinie większość chłopaków, jak 2,5roku temu bratowa urodziła córkę to jeszcze ich takie tematy nie interesowały a teraz zobacz co im w głowie siedzi.
Hyhyhyhy dobre :D moja corcia w styczniu widziala siuraka pierwszy raz,bo cora kuzyna przebierala swojego chlopca.. i widzialam ze sie krepowala ale kukala hyhyhy to tak smiesznie wyglada.. :D
 
Hejka dziewczyny [emoji846] nie wiem co się ze mną dzieje.. jak tylko zaczęłam 3 trymestr ( jutro 29t) to dzieje sie ze mną cos złego, wpadam łatwo w płacz, o nic, jestem przybita, czuje sie jakbym miała dola, cos bym zrobiła ale nie chce mi sie nic i nie wiem w sumie co.. maz wyjeżdża do Włoch co tydzień na 3-4 dni, jest kierowca, jestem sama ale do tej pory mi to nie przeszkadzało, tryskałam humorem i energią, posprzątałam, jechałam na zakupy i jakoś leciało a teraz czarna dziura. Martwię sie co będzie pózniej [emoji33] ma któraś z Was taki spadek formy?
Powiem Ci, że ze mną tez cos sie dzieje..dzis zaczęłam rozmowę z mężem i niepotrzebnie na niego wyjechalam bo robi wszystko dla nas, od rana w robocie potem na budowie..i ostro się poklocilismy...stwierdzil ze nie doceniam tego co robi..i w sumie ma rację..chyba hormony mi buzują..strasznie mi glupio i plakac mi się chce :(:( niby potem sie pogodziliśmy ale ja dalej źle się z tym czuje :(
 
reklama
Dziewczyny zachcianka wygrala.. zrobilam zupe szczawiowa z ziemniakami... tylko jajek mi zabraklo,ale to mam obiad na jutro.. kupi sie jajka ugotuje i mmmm.. zjadlam sobie oczywiscie i jest pysznaaaa, a pierwszy raz robilam :p nawet corci smakowalo ;)
Ja w sobotę zrobiłam pierwszy raz i wszystkim zasmakowała. Jako dzieciak jadłam ale teraz dawno nie robiłam. Szczaw kupowałam na rynku bo nie mam blisko łąki żeby nazbierać. Moje dzieci też się zajadały i dziś chciały jeszcze raz szczawiową.
 
Do góry