Córa jest jakimś ewenetmentem laryngologiczno-okulistycznym. Od urodzenia miała niedrożny kanalik łzowy w prawym oku. To powszechne u niemowlaków, z tym, że zwykle wystarcza mały zabieg udrażaniania. u niej to sie nie powiodło. Miała dwukrotnie robiony laserem nowy kanalik w klinice w chorzowie ale efekty nie były zadowalające. W listopadzie ub. roku przyjeto ją w poznaniu gdzie też robiono jej nowe ujście dróg łzowych ale lekarz ocenił, że w ogóle woreczek łzowy u niej nie funkcjonuje. Ma cały zrośnięty i zupełnie nie spełnia swojej funkcji. Założono jej swego rodzaju stent, który teraz trzeba jej usunąc. Nisetety dalej poprawa jest kiepska. martwi mnie to, bo choć jej ten defekt nie boli to często łzawi jej to oko. Wiadomo, dziewczynka... za pare lat będzie chciała się malować itd a tu ciągle to oczko ma jakby mokre. Najgorzej przy wietrznej pogodzie