reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

U nas bedzie Sophie:)
Mieszkamy w UK dość długo i jesteśmy „mieszana” para, ze tak to nazwę :-D takze łatwiej bedzie dla malutkiej jak dostanie angielskie imię.
Jakie piękne jest to imię [emoji7] zawsze mówię, że gdybym mieszkała za granicą, to nazwałabym córkę Sophie :) czy to jest odpowiednik Zofii?

Twój partner/mąż jest Anglikiem? :)
 
reklama
Hej :) mi położna mówiła, że oczywiście trzeba budować więź, ale to właśnie trzymając dłoń, mówiąc do brzucha, zagadując np jak kopnie, śpiewać itp :D

Ja juz tyle miesiacy głaszcze, ze może moja macica jest juz wytrenowana:p
Żartuje oczywiście. Sama nie wiem dlaczego sa takie sprzeczne informacje.
 
Dzięki, na pewno będę już leżała i kurowała się :)

A teściowe super są, z nimi mam mega kontakt i jego mama i tata właśnie nie są tacy, że się narzucają i np dzwonią po pare razy w tyg czy nas „nawiedzają”. A z córcia tez się nie obawiam. Domyślam się, ze pierwsze 2 tyg po porodzie będzie chciała pomagać i odwiedzać nas tak co 2-3 dzień, ale tego nie unikniemy i pewnie wszystko z wyczuciem ;)

Dokładnie tak, już niewiele zostało. Mi 50 dni [emoji5][emoji173]️
Moi tez są generalnie w porządku i nie nachodzą nas, ale cały czas mysla, ze mój mąż będzie na każde ich zawołanie. A mnie to strasznie irytuje, bo on zawsze tak zrobi, żeby wyszło na ich... Np ostatnio zadzwonil tata, żeby mój jechał z mama na pogrzeb jakiegoś znajomego, bo on nie będzie zaś pytał o urlop, bo już dwa pogrzeby były w ostatnim czasie. Brat nie może, bo pracuje, a przecież mój mąż ma w tym dniu wolne to pomoze mamie nosic wieniec... Tylko, ze my wtedy mamy wizytę w szpitalu, to żebyśmy ja przełożyli najlepiej na inny Dzien :/ tylko mój pracuje na rano w tym tygodniu, a wiadomo ze na badania w szpitalu nie pojedziemy sobie wieczorem... Rece mi opadają czasami, jakiś wieniec jest ważniejszy niż ja w ciazy... Ostatecznie mój zadzwonił do szpitala i termin mamy tego samego dnia, ale najpóźniej jak tylko się dało czyli na 14. Ehh przykre nie mówiąc już o tym, ze tyle mamy do zrobienia, rzeczy do ogarnięcia zanim dzidzia przyjdzie na świat, a on ciagle musi tracić czas, żeby im coś zrobic, bo mu głupio odmówić. Oni sami powinni zrozumieć, ze ich syn ma już własna rodzine i o nią musi tez dbać, a nie w dalszym ciągu zajmować się ich sprawami... Sorry musiałam się wyżalić, dzis mam chyba jakiś kryzys :(
 
A to moje „małe” zakupy z pepco i kika. Dla każdego coś hah do kuchni pare drobiazgów potrzebnych, dla mnie coś, dla tatusia i dla córci oczywiście najwiecej [emoji56][emoji3]


Ta papierośnica biała z lamą oczywiście dla tatusia.

Reszta dla żeńskiej części rodzinki hahah


Zobacz załącznik 867839Zobacz załącznik 867840Zobacz załącznik 867841Zobacz załącznik 867842Zobacz załącznik 867843
Super zakupy, sama cały czas się zastanawiam czy nie pojechac jednak na miasto ;P Piękne kubeczki w serduszka ❤️ I kocyk w arbuzy [emoji7]
 
Ja juz tyle miesiacy głaszcze, ze może moja macica jest juz wytrenowana:p
Żartuje oczywiście. Sama nie wiem dlaczego sa takie sprzeczne informacje.
Wiesz twardnienie brzucha to chyba normalna rzecz i póki nic się nie dzieje to niech twardnieje. No ale z jakiś powodów ci lekarze zabraniają głaskać. Mi się wydaje mieć to sens że jak dziecko kopie to brzuch twardnieje. Mój mały więcej się rusza jak go głaskam :) każdy niech robi co chce ale dla mnie to nie jest paranoja w moim przypadku . Mi się szyjka skróciła i jeżeli wiem że od masazu twardnieje brzuch to trochę tak jakbym chciała szybciej urodzić :( tak samo jakbym nagle zaczęła na jakieś długie spacery chodzić. A wiadomo matka dla swojego dziecka zrobi wszystko :)

I mówisz o sprzecznych informacjach . Nie wiem jak jest twoja ciąża prowadzona ale mam rodzinę w angli i z opowiadań wynika że tam mniejszą wagę przywiązują do wszelakich badań i ogólnie ciężarnych. Na Facebooku na grupie sierpniowych mam ostatnio pisała dziewczyna że szyjki tam jej nikt nie badał i jak przyjechała do Polski to się okazało że rozwarcie już ma [emoji53]
Też masz takie wrażenie ? [emoji39] Czy to zależy jak się trafi ?
 
Oby to nie była szyjka[emoji16] trzymam za to kciuki[emoji4] Może faktycznie inaczej odczuwasz skurcze HB[emoji4] i pewnie niedobór magnezu robi swoje[emoji852]

Dam znać na pewno jutro albo w poniedziałek, bo sama jestem ciekawa

Ja się przespałam godzinkę, wyszłam z pieskiem i idę do żabki po laysy zielona cebulka i jakiegoś loda [emoji3][emoji5]
 
reklama
Moi tez są generalnie w porządku i nie nachodzą nas, ale cały czas mysla, ze mój mąż będzie na każde ich zawołanie. A mnie to strasznie irytuje, bo on zawsze tak zrobi, żeby wyszło na ich... Np ostatnio zadzwonil tata, żeby mój jechał z mama na pogrzeb jakiegoś znajomego, bo on nie będzie zaś pytał o urlop, bo już dwa pogrzeby były w ostatnim czasie. Brat nie może, bo pracuje, a przecież mój mąż ma w tym dniu wolne to pomoze mamie nosic wieniec... Tylko, ze my wtedy mamy wizytę w szpitalu, to żebyśmy ja przełożyli najlepiej na inny Dzien :/ tylko mój pracuje na rano w tym tygodniu, a wiadomo ze na badania w szpitalu nie pojedziemy sobie wieczorem... Rece mi opadają czasami, jakiś wieniec jest ważniejszy niż ja w ciazy... Ostatecznie mój zadzwonił do szpitala i termin mamy tego samego dnia, ale najpóźniej jak tylko się dało czyli na 14. Ehh przykre nie mówiąc już o tym, ze tyle mamy do zrobienia, rzeczy do ogarnięcia zanim dzidzia przyjdzie na świat, a on ciagle musi tracić czas, żeby im coś zrobic, bo mu głupio odmówić. Oni sami powinni zrozumieć, ze ich syn ma już własna rodzine i o nią musi tez dbać, a nie w dalszym ciągu zajmować się ich sprawami... Sorry musiałam się wyżalić, dzis mam chyba jakiś kryzys :(



Aha.. to nie dziwie sie, że masz irytację jak słyszysz słowo teściowie, bo to rzeczywiście nie na miejscu żeby narzucali wam zajęcia i to jeszcze kazali jechać Twojemu na pogrzeb w dniu gdy macie wizytę u lekarza, masakra. Wspolczuje.. moi takich akcji całe szczęście nie robią.
Nie ma sprawy, po to jest forum i my :)
 
Do góry