reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

A to tak, nie przeczytałam dokładnie [emoji5][emoji847] na 3 dni całe się jeszcze opłaca, ale na jeden już nie.
No niestety każdy inaczej organizm przeżywa ciąże, ja całe szczęście moja pierwsza ciąża i jest od początku super, serio zero powikłań, samopoczucie tez ekstra i podróże tez dobrze znoszę. Odkąd jestem w ciąży już w grudniu, pod koniec lutego, w kwietniu i w maju byliśmy w Bytomiu czyli 350 km x 2 czyli 700 km x 4 wiec już trochę pojezdzilismy. Plus teraz to morze, jakieś mniejsze wycieczki koło domu itd. Mała będzie podróżniczka i mam nadzieje, ze będzie spała w foteliku jak zabita w podróży dalszej. Zobaczymy już w połowie września do Wrocławia od Nas to 170 km.
Ale i tak myśle, ze wybierzemy się raz, zobaczyć chociaż jak będzie ładna pogoda, w któraś niedziele ;) ja generalnie tez dobrze znoszę, ale za długo siedzieć to mi nie wygodnie :p do konca maja mogłam latać, to często byłam w Polsce, teraz muszę być na miejscu :( autem tez w marcu byłam z rodzicami na Mazurach 500km, w maju byłam u babci 400km w jedna strone. Ale teraz już mi jest ciężko nawet długo po sklepach chodzic Haha :p
 
reklama
O jaa.. fajnie. Kurde aż zastanawiam się czy nie potrzebuje jeszcze jednego panieńskiego [emoji57][emoji57]
Ja też lubię latać jednak raz miałam cykora.. jak nie mogliśmy wyladowac w Rzeszowie , była potworna mgła i chyba z godzinę pilot próbował ladować i jak schodził nizej to tak strasznie rzucało samolotem... W rezultacie wylądowaliśmy w Katowicach. I powrót z Katowic do Rzeszowa trwał dłużej jak podróż z Grecji do Polski [emoji39]
Nooo to wtedy też bym miała cykora :)
 
Tak wcisnęłam to info w tle specjalnie hah, ale jak widać spostrzegawcza jesteś [emoji56] dziękuje [emoji182][emoji11][emoji11]
Najlepszego :) ja nie bylam na tyle sprytna:D to tymbardziej Ci zazdroszcze tak spędzonych urodzin. Ja mialam zareczyny w kuchni w urodziny a marzyly mi sie właśnie nad morzem :) no cóż, moj M nie jest romantykiem ;)
 
Zrobiłam listę wydatków. Taka nie kompletna.. ale i tak. No załamałam się ..
Przez lipiec-sierpien-wrzesien wydamy z 30tys. Dziecko,mieszkanie, życie.
Ale może dzięki temu uda się już wyprowadzić w sierpniu. O czym marzymy tak bardzo.. mam nadzieję, że wszystko wypali i na wszystko starczy [emoji29]
Dużo dużo, ale będziecie mieć później spokój i na swoim :) ewentualnie zastanów się czy do mieszkania jest potrzebne wszystko na już, czy można jakoś wydatki ograniczyć
 
Uwaga orka na plazy hahah
IMG_0254.JPG
IMG_0256.JPG
 

Załączniki

  • IMG_0254.JPG
    IMG_0254.JPG
    275 KB · Wyświetleń: 356
  • IMG_0256.JPG
    IMG_0256.JPG
    278,4 KB · Wyświetleń: 350
Najlepszego :) ja nie bylam na tyle sprytna:D to tymbardziej Ci zazdroszcze tak spędzonych urodzin. Ja mialam zareczyny w kuchni w urodziny a marzyly mi sie właśnie nad morzem :) no cóż, moj M nie jest romantykiem ;)
Ja też miałam dziwne zaręczyny.
Miałam urodziny mieliśmy niby jechać na kolację a w połowie drogi mój mąż mówi że zapomniał portfela[emoji85][emoji85] ( ja sobie myślę no co za kretyn !!! ) .
Zajechaliśmy do mnie pod dom on mi mówi że portfel leży na szafce nocnej żebym poszła. Było już ciemno wchodzę do pokoju pale światło a tam stoją nasi znajomi z tortem i zaczynają śpiewać sto lat. Oczywiście się popłakałam a jak skończyli śpiewać to ktoś mnie puka w plecy od tyłu odwracam się a tam wielki bukiet i Wojtek ze świeczkami w oczach na kolanach.. myślałam że oszaleje [emoji23][emoji23] tyle emocji na raz.
Pomimo tego że zaręczynowy kojarzą mi się z nastrojem we dwójkę to i tak fajnie bo mogliśmy świętować od razu z bliskimi :) no i przede wszystkim .. to był szczyt organizacji mojego meza [emoji85][emoji85]
 
reklama
Do góry