reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

My puszczaliśmy biały szum z telefonu. Wszystkie możliwe dźwięki, wszystkie poziomy głośności i nic nie pomagało naszej córce zasnąć... Miała te dźwięki gdzieś. Za to my robiliśmy się od razu senni [emoji1] Niby na większość dzieci to działa, ale może warto najpierw sprawdzić puszczając taki dźwięk z telefonu?
O to to [emoji106]
 
reklama
Cześć, dziewczyny, sto lat nie pisałam, ale teraz jakoś naszła mnie myśl, żeby się odezwać - a nuż któraś z Was będzie miała coś do powiedzenia nt. mojej sytuacji...
Otóż od tygodnia leżę na patologii ciąży - w zeszły czwartek lekarz stwierdził na podstawie usg, że córeczka za mało urosła (920 g, 28+1, 5 centyl), podejrzenie hipotrofii i skierowanie do szpitala na badania. Zapowiedział, że małą będzie trzeba teraz mocno monitorować i że co 3-4 dni będziemy musieli jeździć do szpitala na ktg i usg z przepływami (+troche rzadziej z szacowaniem masy dziecka). No ale jak już przyjechaliśmy w sobotę, tak mnie tu zatrzymali... Oni wręcz ocenili, że malutka jest na 1 centylu:( Przepływy "nie są najgorsze", choć podobno mogłyby być lepsze. Na usg po tygodniu od poprzedniego waga małej niewiele się zmieniła, bo jakieś 40-50 gram, gdzie wiadomo, że jest spory błąd pomiaru w takich badaniach. Martwię się bardzo:( Teraz będzie trzeba bacznie obserwować sytuację, czy przepływy się nie pogarszają i czy mała jest bezpieczna w brzuchu - może być tak, że będzie trzeba wydostać ją nawet sporo przed czasem, bo korzystniejsze warunki do rozwoju będzie miała w inkubatorze:( Czy któraś z Was miała do czynienia z hipotrofią/wcześniactwem/niską masą urodzeniową dziecka? Z własnych doświadczeń lub ze słyszenia? Podbudujcie mnie:(
Nie znam sie na hipotrofii, ale
1 jesteś pod dobra opieka lekarzy..oni wiedza juz co robic....
A 2 moj w 26 i 4 dni wazyl te 920g i to jest raczej duzo....sporo tu dziewczyn na tym etapie mialo nizsza wage....a to zaledwie 2 tyg roznicy miedzy nami..więc chyba nie jest źle..a na tym etapie dzieci juz roznie rosną.... szybciej, wolniej....skomowo....w swoim tempie po prostu, ale bardzo dobrze ze jestes pod dokladna obserwacja...
Oby na kontroli sie skonczylo, a waga ruszyła do przodu.... :)
Tak czy inaczej trzymamy kciuki za Was
 
Jejuuu, ale gorąco. U mamy dom super chłodzi w lato więc jakoś daje rade, ale jutro wracam w Pieniny. Za chłopem się stesknilam, do lekarza w poniedziałek, mam nadzieję dojechać bez udaru.
Mój brzuch rośnie z dnia na dzień coraz bardziej a waga stoi w miejscu. Spodziewam się że nie to może ta dieta cukrzycowa daje taki efekt, możliwe to?
Na zdjęciu ja z dziś 30tc+3 dni i siedem kg na plusie z wagi wyjściowej.
20180728_155229.jpg
 

Załączniki

  • 20180728_155229.jpg
    20180728_155229.jpg
    37 KB · Wyświetleń: 520
Cześć, dziewczyny, sto lat nie pisałam, ale teraz jakoś naszła mnie myśl, żeby się odezwać - a nuż któraś z Was będzie miała coś do powiedzenia nt. mojej sytuacji...
Otóż od tygodnia leżę na patologii ciąży - w zeszły czwartek lekarz stwierdził na podstawie usg, że córeczka za mało urosła (920 g, 28+1, 5 centyl), podejrzenie hipotrofii i skierowanie do szpitala na badania. Zapowiedział, że małą będzie trzeba teraz mocno monitorować i że co 3-4 dni będziemy musieli jeździć do szpitala na ktg i usg z przepływami (+troche rzadziej z szacowaniem masy dziecka). No ale jak już przyjechaliśmy w sobotę, tak mnie tu zatrzymali... Oni wręcz ocenili, że malutka jest na 1 centylu:( Przepływy "nie są najgorsze", choć podobno mogłyby być lepsze. Na usg po tygodniu od poprzedniego waga małej niewiele się zmieniła, bo jakieś 40-50 gram, gdzie wiadomo, że jest spory błąd pomiaru w takich badaniach. Martwię się bardzo:( Teraz będzie trzeba bacznie obserwować sytuację, czy przepływy się nie pogarszają i czy mała jest bezpieczna w brzuchu - może być tak, że będzie trzeba wydostać ją nawet sporo przed czasem, bo korzystniejsze warunki do rozwoju będzie miała w inkubatorze:( Czy któraś z Was miała do czynienia z hipotrofią/wcześniactwem/niską masą urodzeniową dziecka? Z własnych doświadczeń lub ze słyszenia? Podbudujcie mnie:(

U mnie w 27+6 waga 950 gram, też mało ale rośnie. Po 16 dniach 1300 g. Chodze na usg co dwa tygodnie od badania polowkowego bo wtedy wyszlo ze brzuszek jest mocno "delikatniejszy" w porownaniu do reszty cialka. Ta tendencja sie utrzymuje. Nie denerwuj sie na zapas bo to nie pomaga ani tobie ani małej. Ja tez sie martwilam ale wyglada na to ze taka uroda mojego bobaska i urodzi sie poprostu mniejszy. Zapewne badają Cię różni lekarze z różną dokładnością i na różnych sprzetach i te pomiary mogą wychodzić różne. Ale będąc pod stałą kontrolą uda się wychwycić nieprawidłowości a o to teraz chodzi. Bądź dobrej myśli dla malutkiej ;) trzymam kciuki żeby mała rosła zdrowo i posiedziala grzecznie w brzuszku do tp :)
 
Cześć, dziewczyny, sto lat nie pisałam, ale teraz jakoś naszła mnie myśl, żeby się odezwać - a nuż któraś z Was będzie miała coś do powiedzenia nt. mojej sytuacji...
Otóż od tygodnia leżę na patologii ciąży - w zeszły czwartek lekarz stwierdził na podstawie usg, że córeczka za mało urosła (920 g, 28+1, 5 centyl), podejrzenie hipotrofii i skierowanie do szpitala na badania. Zapowiedział, że małą będzie trzeba teraz mocno monitorować i że co 3-4 dni będziemy musieli jeździć do szpitala na ktg i usg z przepływami (+troche rzadziej z szacowaniem masy dziecka). No ale jak już przyjechaliśmy w sobotę, tak mnie tu zatrzymali... Oni wręcz ocenili, że malutka jest na 1 centylu:( Przepływy "nie są najgorsze", choć podobno mogłyby być lepsze. Na usg po tygodniu od poprzedniego waga małej niewiele się zmieniła, bo jakieś 40-50 gram, gdzie wiadomo, że jest spory błąd pomiaru w takich badaniach. Martwię się bardzo:( Teraz będzie trzeba bacznie obserwować sytuację, czy przepływy się nie pogarszają i czy mała jest bezpieczna w brzuchu - może być tak, że będzie trzeba wydostać ją nawet sporo przed czasem, bo korzystniejsze warunki do rozwoju będzie miała w inkubatorze:( Czy któraś z Was miała do czynienia z hipotrofią/wcześniactwem/niską masą urodzeniową dziecka? Z własnych doświadczeń lub ze słyszenia? Podbudujcie mnie:(

U mnie przy 28+0 tc mały miał 680 g. W 30 tc 1185 g. Lekarz powiedział, ze nie mam się czym martwić, wzrost jest symetryczny. Ja sama miałam 2300 g jak się urodziłam w 39 tc.
 
Właśnie wracamy z term. Pod koniec syn zasnal na rękach męża. Tak go woda wymczyla. Zanim wyjechaliśmy to zjedliśmy obiad. To syn oczywiście zaczepia ludzi macha i sie uśmiecha. Kazda osobę pokolei. Od 3 dni często mam twardy brzuch.na razie nie boli i mam nadzieje ze juz na zaczyna mi się skurcze jak z młodym. 9.08 mam wizytę wiec jesli nic się nie zmieni to na pewno go poinformuje.
 
Nie mogę na tą pogodę. Nie da się wytrzymać. Do godz. 15 było 33C w cieniu a później chmury i okropna duchota. Nie widać szans na deszcz. Już 2 dzień nie wyszłam z domu, siedzę przy zasloniętych oknach i wiatraku, jem zimne arbuzy. A najgorzej że jutro ma być jeszcze cieplej.

W sezonie zimowym montuje klime, bo nie wyobrażam sobie siedzieć za rok w takim cieple z malym dzieckiem. To musi być udręka.Dobrze że jeszcze troche tygodni zostało i na czas porodu się ochlodzi, mam nadzieje....
 
W sezonie zimowym montuje klime, bo nie wyobrażam sobie siedzieć za rok w takim cieple z malym dzieckiem. To musi być udręka.Dobrze że jeszcze troche tygodni zostało i na czas porodu się ochlodzi, mam nadzieje....

Montuj koniecznie ! To najlepsza inwestycja ever w mieszkaniu.
Ja tez nie wychodzę z domu, każdy się cieszy bo pogoda idealna nad morze, jezioro a ja się rozpływam i puchne w tym słońcu. Wole jutro jechać na jakieś zakupy do centrum z klimą niż kolejny tydzień kisnąć w domu -,-‘
 
Nie mogę na tą pogodę. Nie da się wytrzymać. Do godz. 15 było 33C w cieniu a później chmury i okropna duchota. Nie widać szans na deszcz. Już 2 dzień nie wyszłam z domu, siedzę przy zasloniętych oknach i wiatraku, jem zimne arbuzy. A najgorzej że jutro ma być jeszcze cieplej.

W sezonie zimowym montuje klime, bo nie wyobrażam sobie siedzieć za rok w takim cieple z malym dzieckiem. To musi być udręka.Dobrze że jeszcze troche tygodni zostało i na czas porodu się ochlodzi, mam nadzieje....
Oby na jutrzejszym upale sie skonczylo. Ja tez ledwo zipie. Najprzyjemniej dzisiaj w aucie z wlaczona klima, od kiedy wysiadlam to zdycham. Deszczu przyjdz :(
 
reklama
Jejuuu, ale gorąco. U mamy dom super chłodzi w lato więc jakoś daje rade, ale jutro wracam w Pieniny. Za chłopem się stesknilam, do lekarza w poniedziałek, mam nadzieję dojechać bez udaru.
Mój brzuch rośnie z dnia na dzień coraz bardziej a waga stoi w miejscu. Spodziewam się że nie to może ta dieta cukrzycowa daje taki efekt, możliwe to?
Na zdjęciu ja z dziś 30tc+3 dni i siedem kg na plusie z wagi wyjściowej. Zobacz załącznik 882471


U mnie 31 c na polu a 28 w mieszkaniu :( ledwo żyje, sape, duszno mi , lepie się ... Nawet nie mierze ciśnienia nie chce się Denerwować...

Spać w nocy nie mogę bo duszno , z boku na bok ... 30+1 dziś i + 14 kg :eek:

A jak wasze bobaski ? Mój coś się mało rusza w te ostatnie dni ? Nie wiem czy mu gorąco też ? Czy ma już mało miejsca ( 1 590 g warzy ) ? Takie delikatne ruchy i bardziej jak pływanie niz kopniaki czy wypychanie się pupcia.... :unsure:
 
Do góry