Jesuuuu jestem wykończona [emoji42] Dziś mieliśmy gości, siostra z mężem i ich 8-letni syn. Temu dziecku nie szło przetłumaczyć że ma zachowywać się odrobinę ciszej, on nie ma po hamowania w krzyczeniu, biegał po całym domu wydając przeróżne dźwięki... Julka budziła się co chwilę, gdy była przy cycu ten siedział i się patrzył a ja ten wzrok jego czułam na sobie, mnie się w środku zdenerwowanie plątało więc i przy karmieniu się ono odbijało, siostra go tam strofowała ale on miał wszystko gdzieś co się do niego mówiło. Myślałam że jak wykąpie młodą, dam jej cyca na spokojnie w sypialni to ona i zje i zaśnie spokojnie a była to 19 godzina ale co tam wszyscy przy mnie nawet w sypialni... Pojechali dopiero koło 20:30 i jeszcze się z nią męczę bo bidulka zasnąć nie może, tzn niby śpi ale słyszę postękiwania, szybkie oddechy, gdzieś tam wzdrygnie ale mam nadzieję że już trochę pośpi.
Czytałam Was jak miałam chwilę ale wybaczcie jestem tak padnięta że nie odniosę się do Waszych wpisów [emoji42]
Do zobaczenia może przy nocnej zmianie, teraz lecę szybko zaliczyć prysznic i [emoji42][emoji42][emoji42][emoji42][emoji42]