Dziewczyny, dajcie sobie czasu na regeneracje. Moim lekarstwem jest wyrzucenie aplikacji BB z telefonu, zawsze tak robie i wracam kiedy jestem na to gotowa, jeszcze wylaczam notyfikacje z grup fejsbookowych o ivf, potem nabieram sily i wracam z podwojna i zaczynam ukladac plan. Teraz jak wiecie to byl kompletny hard core, zanim pojechalam na transfer juz mialam poukladane ze po nowym roku ruszam do Lewego, nawet mialam glupi plan aby Novum odwiedzic w czasie pobytu z Polski ... a tu zycie mnie tak zaskoczylo i moje slabiutkie zarodeczki walcza ile sie da i matka musiala je przeprosic i teraz wierze w nie tak bardzo jak w nic innego. Boje sie nastepnego tygodnia ale wierze ze dadza rade