reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Muszę się Wam trochę pożalić, doła złapałam strasznego... Chodzimy na rehabilitację z młodą już dobrych parę miesięcy i z zajęć na zajęcia jest gorzej (Martyna ma prawie 11msc), dzisiaj już był dramat, krzyk, płacz, wyrywanie się, trzepała się jakby miała drgawki, bić chciała prowadząca, jako skończyliśmy to przyszła do mnie od razu spokój i z uśmiechem do tej babki jakby mówiła "wygrałam". Mówi nam kobieta, że te zajęcia nie mają sensu jak ona się tak zachowuje, że to Nasza wina, bo z pewnością jej na wszystko pozwalamy i rośnie Nam tyran, który nie będzie potrafił się podporządkowac. Tylko ona w domu taka nie jest, nie ma takich sytuacji... Nie wiem co robić, to straszne jak się słyszy od kogoś coś takiego... Podobno w 30-letniej karierze moja jest drugą tak niegrzeczna, wrzeszcząca itd pacjentką. Mówiła żebyśmy pomyśleli o psychologu.
Mój Hubert też tak miał że tylko widział rehabilitantka i już płacz ale gdzieś po miesiącu to przeszło i nie wiem z czym to powiązać czy z ząbkowaniem czy to był jakiś lęk separacyjny Chodź on do niej chodzi od trzeciego miesiąca życia No nie wiem ale w każdym bądź razie też tak u nas było I to było do tego stopnia że zwróciłam uwagę rehabilitantce żeby z inaczej z nim ćwiczyła ale potem to się uspokoiło. No a Jesteście już po tej komisji i musicie dalej chodzić?
 
reklama
Serio? Psycholog dla roczniaka, bo nie slucha polecen? Psychologa pptrzebuje pani, ktora go sugeruje.
Moze warto zmienic rehabilitantke jesli to mozliwe. Moze to w niej jest problem, a nie w dziecku?

No jak widzę inne dzieci to moja faktycznie drze się wyjątkowo, ale ten psycholog, wizja że będzie z nią źle, bo taka niegrzeczna, że się nie dostosuje, teraz z nią siedzę i analizuje każde swoje słowo, zachowanie. Jestem przerażona, jakby ktoś mówił nie o moim dziecku, które w domu prawie w ogóle nie płacze i w sumie nie mam z nią większych problemów.
 
Mój Hubert też tak miał że tylko widział rehabilitantka i już płacz ale gdzieś po miesiącu to przeszło i nie wiem z czym to powiązać czy z ząbkowaniem czy to był jakiś lęk separacyjny Chodź on do niej chodzi od trzeciego miesiąca życia No nie wiem ale w każdym bądź razie też tak u nas było I to było do tego stopnia że zwróciłam uwagę rehabilitantce żeby z inaczej z nim ćwiczyła ale potem to się uspokoiło. No a Jesteście już po tej komisji i musicie dalej chodzić?

Przyznano nam 12 zajęć, czyli 12 tygodni jeszcze. We wskazaniu postępująca koślawość stóp i kolan...
 
Spróbuj z inną osobą. Moja chodziła do jednego ośrodka i dosłownie wyła na zajęciach a jak zmieniliśmy miejsce to dostaliśmy panią ktora miala do niej super podejście, byla cierpliw i pomysłowa. Jak widziała że się mała zmęczyła zdenerwowala czy cos to szybko zmieniała na inne ćwiczenia
Muszę się Wam trochę pożalić, doła złapałam strasznego... Chodzimy na rehabilitację z młodą już dobrych parę miesięcy i z zajęć na zajęcia jest gorzej (Martyna ma prawie 11msc), dzisiaj już był dramat, krzyk, płacz, wyrywanie się, trzepała się jakby miała drgawki, bić chciała prowadząca, jako skończyliśmy to przyszła do mnie od razu spokój i z uśmiechem do tej babki jakby mówiła "wygrałam". Mówi nam kobieta, że te zajęcia nie mają sensu jak ona się tak zachowuje, że to Nasza wina, bo z pewnością jej na wszystko pozwalamy i rośnie Nam tyran, który nie będzie potrafił się podporządkowac. Tylko ona w domu taka nie jest, nie ma takich sytuacji... Nie wiem co robić, to straszne jak się słyszy od kogoś coś takiego... Podobno w 30-letniej karierze moja jest drugą tak niegrzeczna, wrzeszcząca itd pacjentką. Mówiła żebyśmy pomyśleli o psychologu.
 
Spróbuj z inną osobą. Moja chodziła do jednego ośrodka i dosłownie wyła na zajęciach a jak zmieniliśmy miejsce to dostaliśmy panią ktora miala do niej super podejście, byla cierpliw i pomysłowa. Jak widziała że się mała zmęczyła zdenerwowala czy cos to szybko zmieniała na inne ćwiczenia
Oj to na super babke trafiliscie. U nas rehabilitacja od kilku miesięcy to porazka i coraz bardziej sie zastanawiam czy nie zrezygnuje z niej. 3 cwiczenia walkowane od 3 miesięcy przez godzinę ktore szczerze powiedziawszy glowno maja wspólnego z ćwiczeniami wg mnie i patrząc co robia inni rehabilitancji. Nie raz mnie korcilo zeby zajsc zmienic.
 
Spróbuj z inną osobą. Moja chodziła do jednego ośrodka i dosłownie wyła na zajęciach a jak zmieniliśmy miejsce to dostaliśmy panią ktora miala do niej super podejście, byla cierpliw i pomysłowa. Jak widziała że się mała zmęczyła zdenerwowala czy cos to szybko zmieniała na inne ćwiczenia

Właśnie taki mamy plan, za tydzień nie ćwiczenia, a jakiś kombinezon, jak będzie dalej dramat to z inną panią, Boże oby poskutkowało... Mój mąż tylko mnie opieprzył, że nie wzięłam dziecka pod pachę i nie wyszłam, bo widzi Martynę raz w tygodniu godzinę, opowiada pierdoły, a ja schizuje...
 
Oj to na super babke trafiliscie. U nas rehabilitacja od kilku miesięcy to porazka i coraz bardziej sie zastanawiam czy nie zrezygnuje z niej. 3 cwiczenia walkowane od 3 miesięcy przez godzinę ktore szczerze powiedziawszy glowno maja wspólnego z ćwiczeniami wg mnie i patrząc co robia inni rehabilitancji. Nie raz mnie korcilo zeby zajsc zmienic.

To chyba mamy razem takiego pecha... Nasza od pierwszych zajęć do dziś ma stały schemat po kolei ćwiczeń, moja już była na etapie, że jeszcze nic się nie działo, a ona już ręce czy nogi odpowiednio układała do kolejnego ćwiczenia, bo wiedziała co będzie (podobno taki był cel)
 
A wiesz moze, jak to wygląda przy sterydzie i innych lekach typu estrofem i progesteron?
Ja chcę podejść zupełnie na naturalnym cyklu bez leków. Wtedy progesteron jest naturalnie produkowany. Heparynę miałam bez wskazań więc też tego nie potrzebuję. Przy pierwszym karmieniu cykl wrócił po 9 miesiącach.
 
Ja chcę podejść zupełnie na naturalnym cyklu bez leków. Wtedy progesteron jest naturalnie produkowany. Heparynę miałam bez wskazań więc też tego nie potrzebuję. Przy pierwszym karmieniu cykl wrócił po 9 miesiącach.

Ja przy poprzednim podejściu musiałam mieć immunosupresje, spodziewam się że przy następnym podejściu też będzie potrzebna...
 
reklama
Ja przy poprzednim podejściu musiałam mieć immunosupresje, spodziewam się że przy następnym podejściu też będzie potrzebna...
To raczej bym odpuściła kp jeśli są leki na immunosupresyjne. Mnie goni wiek, nie chcę jednak odpuszczać tak kp bo widzę że mm nie pasuje mojej córce. Ponadto nie używa smoczka więc zasypianie też przy piersi. Ja myślę że jak wraca cykl to już wtedy hormonalnie jest ok. Chcę podejść w wiosną lub latem, jak się uda to nie wrócę do pracy.
 
Do góry