reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kwietniowe mamy 2020

Tylko pół roku to wytrzymasz, ja ze swoją cały czas mieszkam. Dobrze, że ona na dole a my na górze ;-)
Zdecydowaliśmy że zakończenie budowy domu na czas i mieszkanie z teściami to lepszy pomysł niż wydawanie na wynajem w tym czasie, zwlaszcza że staramy się bez kredytu.
Ale.... Jezu, świętego by rozdrażniła do czerwonego! Jeszcze wczoraj wpraszała się ze mną na wizytę do gina, i obraziła się że odmówiłm jej towarzyszenia mi na fotelu ginekologicznym! Poza tym te wszystkie złote rady z nie wiem której epoki...
Wiesz, że kobiety kiedyś w polu rodziły, zarzucały dziecko na plecy i kopały ziemniaki dalej? My też tak powinnyśmy, a nie narzekamy, że coś boli albo nam niedobrze :)
 
reklama
Teściowa to też moja zmora.... Mieszkamy razem. Ona jest chora na schizofrenie i ostra demencje.... Także lolejne dziecko tylko ze dorosłe. Nikomu tego nie życzę bo to droga przez mękę. Moj R jest jedynym ktory może się nią zająć bo ośrodki sa bardzo drogie
Bardzo współczuję, to nawet gorzej niż kolejne dziecko. Mam brata niepełnosprawnego, którym trzeba się zajmować, a to i tak łatwiej bo bliższa rodzina niż teściowa..
 
Zdecydowaliśmy że zakończenie budowy domu na czas i mieszkanie z teściami to lepszy pomysł niż wydawanie na wynajem w tym czasie, zwlaszcza że staramy się bez kredytu.
Ale.... Jezu, świętego by rozdrażniła do czerwonego! Jeszcze wczoraj wpraszała się ze mną na wizytę do gina, i obraziła się że odmówiłm jej towarzyszenia mi na fotelu ginekologicznym! Poza tym te wszystkie złote rady z nie wiem której epoki...
Wiesz, że kobiety kiedyś w polu rodziły, zarzucały dziecko na plecy i kopały ziemniaki dalej? My też tak powinnyśmy, a nie narzekamy, że coś boli albo nam niedobrze :)
Skoro kopaly ziemniaki to czy ona kopie czy wygodnie chodzi po nie do sklepu? Czasy się zmieniły, moja eks teściowa też miała swoje złote rady. Teksty Ja tak robiłam, moja Corka tak robi, a czemu kapiesz a czemu nie kapiesz, przyjeżdżała i leciała prosto przewinac mała jakbym ja o dziecko nie dbała. Bo musiała kontrolować czy pupki czerwonej nie ma... ja pierdziele dobrze ze się uwolnilam od tamtych ludzi
 
Dziewczyny, jak chodzicie do lekarza prywatnie ale skierowanie chcecie od takiego na NFZ to z góry mówicie że wy tylko po przepisanie badań czy liczycie że wam da na to samo co ten prywatny? :D
Mówię z góry, że chciałabym tylko przepisać bo teraz w ciazy każde 20-30 zł teraz się liczy. Osobiście rzadko do tej pory korzystałam
W sensie biochemie? Bo na wynik chwile czekasz wiec jesli zrobisz krew w dniu usg to lekarz nie zrobi Ci na wizycie tych wyliczen tylko pozniej. Przynajmniej tak tlumaczyl mi moj

Trzeci dzien mam katar, gardlo moze troche mniej drapie i nie mam goraczki, ale boli mnie glowa i czuje sie troche oslabiona. Martwie sie zeby to nie wplynelo na dziecko. Faszeruje sie czosnkiem i miodem, robie inhalacje z soli fizjologicznej. Niestety za oknem pogoda paskunda, a ja musze dzis wyjsc :-( Oby chorobsko szybko przeszlo
Nie martw się. Ja 4 tygodnie kaszle tak że pluca wypluwam i też się martwię bo wciąż napinam brzuch i macice i żyje w wielkim strachu.
 
No właśnie, ja mam takie same myśli i chyba wolę nie wiedzieć. Chyba że mój lekarz się uprze, że są konieczne, ale jeśli nie to nic takiego nie robię. Poprzednio nawet nie wiedziałam że takie badania istnieją. Nie chcę martwić się cała ciążę, a możliwe że dziecko zdrowe. Podaruje sobie a Wam życzę samych dobrych wyników badań!!! [emoji173]
Dziś znów czuję to uczucie jakby robaczek się ruszył. Właśnie rano to czuję, w dzien nie. W tamtej ciazy szybko czułam ruchy bo już w 14tyg i wielu mi nie wierzyło ale czułam to od 14 tyg i potem stale, codziennie i wiem że to było to. Takie muśniecie jakby skrzydełek motyla. Niesamowicie delikatne. Teraz też to czuję ale jest 11+5 i wypieram to bo to musi być przecież za wcześnie.
Dziewczyny powiem Wam że podoba mi się atmosfera tu na forum. Każda z nas jest inna, jedna przeżywa wszystko druga nie, ja jestem z tych mniej bojaźliwych ale rozumiem że każdy jest inny każdy przeszedł co innego w życiu i nie wolno krytykować, można wyrazić swoje zdanie ale by nie ranić drugiej osoby i wspierać ja, pocieszyć. Nie na każdym forum jest tak przyjemnie, byłam kilka lat temu na innym i dzień do nocy. Więc oby tak dalej kobietki!!!!! Miłego dzionka wszystkim i udanych wizyt.

P. S dziś weszłam na forum na tablecie a nie na telefonie i widać mój suwaczek hihi [emoji813]

Zgadzam się. Atmosfera super :) w ciąży z synkiem (ur. w 2015r) też byłam na forum, na innej stronie,gdzie właśnie też atmosfera była świetna. Bylo nas mniej, około 50 kobiet, ale po porodach 11 z nas zdecydowało się, że założymy grupę zamkniętą na fb i do niej dołączymy i tak od 2015 do dzisiaj mamy ze sobą kontakt [emoji173]️


Ja też nie mogę spać w nocy.Przewracam się z boku na bok chyba z milion razy. [emoji17] też jestem tym zmęczona.
Wczoraj oczywiście dopadły mnie mdłości po 18:00.eeeh,kiedy to się skończy..
U was też tak wieje za oknem?u mnie masakra,zimno,leje i wieje.Musialam córce ubrać czapkę do przedszkola.Przy takiej pogodzie pewnie zaraz zaczną się choroby.[emoji19]

Też mam od kilku nocy problem ze spaniem. Wieczorem zasnę bez problemu, ale jak się obudzę ok. godz. 2.30 mam kłopot przez godzinę z zaśnięciem. Potem budzę się przed 6 jak mąż wstaje do pracy. Po 6 budzi syna do przedszkola, jak pojadą też ciężko mi zasnąć. Wcześniej spałam w ciągu dnia, ale ta okropna najgorsza senność minęła i teraz nie umiem się zdrzemnąć w ciągu dnia mimo kiepskich nocy... Wieczorem padam o 21.
 
reklama
Zdecydowaliśmy że zakończenie budowy domu na czas i mieszkanie z teściami to lepszy pomysł niż wydawanie na wynajem w tym czasie, zwlaszcza że staramy się bez kredytu.
Ale.... Jezu, świętego by rozdrażniła do czerwonego! Jeszcze wczoraj wpraszała się ze mną na wizytę do gina, i obraziła się że odmówiłm jej towarzyszenia mi na fotelu ginekologicznym! Poza tym te wszystkie złote rady z nie wiem której epoki...
Wiesz, że kobiety kiedyś w polu rodziły, zarzucały dziecko na plecy i kopały ziemniaki dalej? My też tak powinnyśmy, a nie narzekamy, że coś boli albo nam niedobrze :)
Trafiłaś w punkt z tymi radami. Jak bym swoją słyszała. Dziecko to tylko nakarmić i rzucić do łóżka, i jeszcze te zabobony starych bab. Ja swojej zapowiedziałam, że nie interesują mnie te brednie, ani rady rodem ze średniowiecza. Bo teraz mamy inne czasy i inne podejście do ciąży, porodu i dzieci. A poza tym mnie wiele cennych rad zostawiła mojej ś.p mama, która mimo, że o pokolenie starsza od mojej teściowej ( mama urodziła mnie w późnym wieku) to miała bardziej nowoczesne podejście do tych spraw. Na razie mam spokój tylko boję się co będzie jak się maluszek urodzi :-(
 
Do góry