reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

MENU naszych marcowych pociech

Ja podaje

Śniadanie 8-8.30- 200 ml mleka
12.00 - obiad przeważnie ze słoiczka zjada ok 200 gram
14.00- 100-150 ml mleka
17.00 - podwieczorek - 100 ml mleka albo jakiś deserek, banan, jabłko, marchewka świerze.
19.00 - Kolacja - 250-280 ml mleka z kleikiem ryżowym

Mi sie wydaje że ona dostaje wystarczająco dużo, myślicie, że to za mało? Przybiera na wadze dobrze według lekarza.
 
reklama
Ja dałam mojej dzisiaj po 14-tej obiad, a po 15-tej zjadła już zrobiony przeze mnie deser z banana, winogron i jogurtu (zaryzykowałam i podałam dzisiaj pierwszy raz) zagęszczony kleikiem. Nie zjadła całego, ale jakieś 2/3.
 
Ja podaje

Śniadanie 8-8.30- 200 ml mleka
12.00 - obiad przeważnie ze słoiczka zjada ok 200 gram
14.00- 100-150 ml mleka
17.00 - podwieczorek - 100 ml mleka albo jakiś deserek, banan, jabłko, marchewka świerze.
19.00 - Kolacja - 250-280 ml mleka z kleikiem ryżowym

Mi sie wydaje że ona dostaje wystarczająco dużo, myślicie, że to za mało? Przybiera na wadze dobrze według lekarza.

u nas bardzo podobnie, wg mnie to wystarczająco dużo, w przerwach coś podjada od nas bo jemy śniadnaie i obiad w innych porach
 
No, właśnie wytrzymuje. On w ogóle się rzuca na każde jedzenie z naszych talerzy, a swoje to tak sobie zjada. Wszyscy myślą, że on jest super żarłok, bo w gościach zjada wszystko co się mu da do buzi :-D. A mleczka to wypija po 120 - 150 ml :-(.

ha! Zosia też od nas by jadła a mleka nie, a mi się wydaje, że to jednka mleko jest bardziej wartościowe na tym etapie
 
Ja dałam mojej dzisiaj po 14-tej obiad, a po 15-tej zjadła już zrobiony przeze mnie deser z banana, winogron i jogurtu (zaryzykowałam i podałam dzisiaj pierwszy raz) zagęszczony kleikiem. Nie zjadła całego, ale jakieś 2/3.

to tak na próbę jej dałaś po godzinie? bo mi się wydaje, że głodna nie była tylko jadła może z nudów albo z ciekawosci, że coś nowego
 
to tak na próbę jej dałaś po godzinie? bo mi się wydaje, że głodna nie była tylko jadła może z nudów albo z ciekawosci, że coś nowego

Tak na próbę, bo 2 dni temu po obiadku dałam też na próbę 100ml mleka i wypiła :baffled:
Ona jest takim dzieckiem, że jak nie chce jeść to absolutnie nie da sobie nic włożyć - zaczyna mrużyć oczy, zamyka buźkę a jedzenie odpycha rączką, więc tego jestem pewna, że nie je z ciekawości :tak:
 
Ja dałam mojej dzisiaj po 14-tej obiad, a po 15-tej zjadła już zrobiony przeze mnie deser z banana, winogron i jogurtu (zaryzykowałam i podałam dzisiaj pierwszy raz) zagęszczony kleikiem. Nie zjadła całego, ale jakieś 2/3.
No kurczę, może by i zjadł... Ale też jakoś nie chcę go przyzwyczajać do takiego jedzenia co chwilę. Muszę to przemyśleć :-).
 
myślę o tym by już przestać dawać małej słoiczki a przynajmniej troszkę je ograniczyć ale jakoś kompletnie nie mam pomysłów na obiadki domowe:zawstydzona/y: zwłaszcza że rzadko gotujemy obiady w domu:tak: więc musiałabym gotować specjalnie dla małej:tak: macie jakieś pomysły na obiadki:confused:
 
reklama
Dzieki, juz jestem spokojniejsza.
Roksi może gotuj to co w słoiczkach, przecież podany jest skład to wrzuć ziemniaka, marchewke, kawałek piersi z kurczaka lub inne jarzynki, gotuj taki rosołęk potem troche przemiksuj, albo rozgnieć. Ja żadko gotuje małej, bo żadko mam jarzyny z dobrego źródła, mięsko mam od teściowej sama wychodowałą, więc o to się nie martwie, ale generalnie ufam bardziej obiadkom w słoiczkach, no i generalnie to wyliczyłam, że bardziej mi sie to opłaca niż gotowanie obiadku na dwa dni, bo dłużej się boję przechowywac nawet w lodówce, a nie chce mi się tego za każdym razem pasteryzować w słoiku.
 
Do góry