W Anglii wygląda to zupełnie inaczej.Jest kalendarz ciąży i dokładnie opisany każdy miesiąc co i kiedy.Pierwsze Usg w 12 tyg,kolejne w 20 lub 21 tyg.Badanie krwi i moczu raz w miesiącu.Wiecej scanów tylko gdy są jakieś wątpliwosci.Żadnego badania na fotelu co mnie akurat bardzo cieszy-pozatym nie rozumiem co takiego innego niz scan moze pokazać badanie ginekologiczne.Oczywiscie jeżeli cos dolega,swędzi ,boli to nalezy powiedziec i wtedy badaja ale w *programie* nie ma obowiązkowego badania gin.Mój kolejny scan jest 28 stycznia plus wizyta z lekarzem w klinice-wtedy moze dowiem się jaka płeć .Po pierwszym badaniu w ciągu 7 dni jezeli jest duże ryzyko ze dziecko ma zespół downa lub jakąs inna chorobę lub wyniki są niepokojące-wzywaja telefonicznie i listownie na natychmiastową kontrolę.Wtedy podejmuje sie decyzję o np.punkcjii i ewentualnej aborcjii.To niektórym ciezko zrozumiec,ale tutaj do 6 miesiąca usówa sie ciąże zdeformowane lub chore.Oczywiscie za zgodą rodziców-nikt nikogo nie zmusza.Ja na szczescie nie dostałam listu czyli wszystko jest dobrze,ale nerwów troche było.
Dzisiaj zaszalałam na zakupach,bo tak sie naczytałam o waszych wygodnych ciuszkach ze mnie zazdrość wzięła no i kupiłam dwie pary leginsów,dzinsy ciażowe ,pare sukieneczek-ale frajda:-):-).Strasznie zazdroszcze koleżankom siedzącym w domkach,ja dopiero 1 kwietnia ide na macierzynski ale za to do grudnia:-)