reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

reklama
Mam pytanie do dziewczyn w II trymestrze - do kiedy i jaką dawkę kwasu foliowego bierzecie?
Zapomniałam wczoraj zapytać mojej gin, a biorę 5 mg i będę musiała bazować na tym co dowiem się od lekarza w enelmedzie.

A propos enelmedu, wczoraj trafił mnie lekki szlag, 22.05 miałam konsultację u kardiologa i endokrynologa. Kardiolog zlecił mi echo serca i holter (w trybie pilnym) więc tego samego dnia zadzwoniłam na infolinię żeby się umówić. Zostałam zapisana na echo, natomiast usłyszałam, że do odwołania nie ma możliwości umówienia się na holter. Pytałam - ale jak to, mam do wykonania go na cito itd. ale nic nie wskórałam, kazali mi dzwonić później. Za tydzień zadzwoniłam ponownie, ta sama śpiewka. Dzwonię wczoraj i się dowiaduję, że owszem mają to wstrzymane ale nie dla zleceń w trybie pilnym bo w takim wypadku mają obowiązek umówić mnie na wizytę, jeśli nie u siebie to w placówce partnerskiej ALE moje skierowanie na cito straciło ważność więc muszę ponownie uzyskać teleporadę i poprosić o skierowanie. Ciekawe kto by płacił za tę teleporadę gdybym nie miała abonamentu i płaciła za każdą wizytę osobno.
 
To najwyższy czas zeby objawy ciążowe przechodziły lub lagodnialy
Akurat znowu zaczynają mnie pobolewać :D ku mojej wielkiej radości ❤ ale dziś bym miała akcje- byliśmy w Kościele, stanęliśmy sobie na dworze z dala od ludzi i w pewnym momencie tak mi się w głowie zaczęło kręcić, szum w uszach, mroczki przed oczami... W ostatniej chwili kucnęłam i mi przeszło bo bym fiknęła :p a jest u nas tak parno i duszno, że nie idzie wytrzymać...
 
Jestem Dziewczyny już po obchodzie i po usg i wlasnie już jestem w trasie na Podkarpacie 😁 a więc tak dxisaj tętno Maluszka 125 także jest dobrze zero boli zero plamienia mam się oszczędzać i mniej stresować 😁 teraz jesteśmy w trasie i ciężko ją znoszę chyba gorzej od córki która zasnęła w foteliku matko jak ja się za nią stesnilam ❤ 4 dni po za domem będziemy dziadki się wnusia zajmą a ja będę mogła odpocząć na świeżym górskim powietrzu ❤
Boziu ekstra wiadomość !!! Bardzo się cieszę to teraz odpoczywaj kochana ile wlezie !!!! 💙❤️🥰
 
Mam pytanie do dziewczyn w II trymestrze - do kiedy i jaką dawkę kwasu foliowego bierzecie?
Zapomniałam wczoraj zapytać mojej gin, a biorę 5 mg i będę musiała bazować na tym co dowiem się od lekarza w enelmedzie.

A propos enelmedu, wczoraj trafił mnie lekki szlag, 22.05 miałam konsultację u kardiologa i endokrynologa. Kardiolog zlecił mi echo serca i holter (w trybie pilnym) więc tego samego dnia zadzwoniłam na infolinię żeby się umówić. Zostałam zapisana na echo, natomiast usłyszałam, że do odwołania nie ma możliwości umówienia się na holter. Pytałam - ale jak to, mam do wykonania go na cito itd. ale nic nie wskórałam, kazali mi dzwonić później. Za tydzień zadzwoniłam ponownie, ta sama śpiewka. Dzwonię wczoraj i się dowiaduję, że owszem mają to wstrzymane ale nie dla zleceń w trybie pilnym bo w takim wypadku mają obowiązek umówić mnie na wizytę, jeśli nie u siebie to w placówce partnerskiej ALE moje skierowanie na cito straciło ważność więc muszę ponownie uzyskać teleporadę i poprosić o skierowanie. Ciekawe kto by płacił za tę teleporadę gdybym nie miała abonamentu i płaciła za każdą wizytę osobno.
Masakra jakas ja nie wiem co się dzieje z tymi szpitalami poradniami przecież to jakiś śmiech :/
 
Akurat znowu zaczynają mnie pobolewać :D ku mojej wielkiej radości ❤ ale dziś bym miała akcje- byliśmy w Kościele, stanęliśmy sobie na dworze z dala od ludzi i w pewnym momencie tak mi się w głowie zaczęło kręcić, szum w uszach, mroczki przed oczami... W ostatniej chwili kucnęłam i mi przeszło bo bym fiknęła :p a jest u nas tak parno i duszno, że nie idzie wytrzymać...
Mi też zaczynają zdarzać się coraz częściej zawroty głowy, najgorzej w pracy bo dość często skacze po drabinie jak jest ruch lub muszę odkurzyć ekspozycję. Dobrze że udało ci się opanować te zawroty i się nie wywrocilas, u nas też bardzo duszno dzisiaj. To w takim razie życzę umiarkowanego bolu piersi, tak żebyś czuła że je masz i z ciąża ok ale nie zeszła przy okazji z bolu ;)
 
Dziewczyny ja jestem cierpliwa, ale już mnie tak szlak trafia, że zaraz pewnie wybuchne... Moja teściowa wiadomo, bardzo pragnęła pierwszego wnuczątka, no ale ogolnie wiedziała ze sie staramy i juz wtedy mówiła zobaczysz, że to nie tak łatwo. Bum. Udalo sie sa pierwszym razem. Potem od początku, ze wszystko sie moze zdazyc.. Ze ta czy ta poronila.. Nie ma co sie cieszyc.. Mozesz stracic... Okej rozumiałam... Tłumaczyłam.
. Jestem juz 9 tydzien..10... 11...12.. Przeszlo mamo to zagrożenie najwieksze..
Prenatalne... Zdrowe mówię, chłopiec... Serce bije... Slucham codziennie... Czuje ruchy.. Ale nie kur.... Wszystko sie moze zdazyc... Jeszcze tyle czasu do rozwiązania... Juz nie wytrzymalam pare razy i mowie, ze szklanka do połowy pelna jest a nie pusta... Ale dalej ona swoje.. Do cholery kiedy można się cieszyc. Jak sie urodzi? A co jak bedzie jednak chore? Mam nie kochac? Juz mam dość... Ludzie mi gratulują, a ona wprost ze to tyle czasu ze wszystko sie moze stać... Ale ja juz mam 15 tydzien.. Jutro 16 zaczynam... Zaraz 5 miesiąc będzie... No ileż można.. Ona na pewno ma urojone w głowie, ze to przez to ze nie chodzimy do kosciola. Na pewno nas spotka kara boska. Sama nie wiem czy ona nie chce dla nas takiej kary..
Juz mi sie beczec chce serio.. Jestem cierpliwa.. Ale mam juz dość.
 
reklama
Dziewczyny ja jestem cierpliwa, ale już mnie tak szlak trafia, że zaraz pewnie wybuchne... Moja teściowa wiadomo, bardzo pragnęła pierwszego wnuczątka, no ale ogolnie wiedziała ze sie staramy i juz wtedy mówiła zobaczysz, że to nie tak łatwo. Bum. Udalo sie sa pierwszym razem. Potem od początku, ze wszystko sie moze zdazyc.. Ze ta czy ta poronila.. Nie ma co sie cieszyc.. Mozesz stracic... Okej rozumiałam... Tłumaczyłam.
. Jestem juz 9 tydzien..10... 11...12.. Przeszlo mamo to zagrożenie najwieksze..
Prenatalne... Zdrowe mówię, chłopiec... Serce bije... Slucham codziennie... Czuje ruchy.. Ale nie kur.... Wszystko sie moze zdazyc... Jeszcze tyle czasu do rozwiązania... Juz nie wytrzymalam pare razy i mowie, ze szklanka do połowy pelna jest a nie pusta... Ale dalej ona swoje.. Do cholery kiedy można się cieszyc. Jak sie urodzi? A co jak bedzie jednak chore? Mam nie kochac? Juz mam dość... Ludzie mi gratulują, a ona wprost ze to tyle czasu ze wszystko sie moze stać... Ale ja juz mam 15 tydzien.. Jutro 16 zaczynam... Zaraz 5 miesiąc będzie... No ileż można.. Ona na pewno ma urojone w głowie, ze to przez to ze nie chodzimy do kosciola. Na pewno nas spotka kara boska. Sama nie wiem czy ona nie chce dla nas takiej kary..
Juz mi sie beczec chce serio.. Jestem cierpliwa.. Ale mam juz dość.
Wow noooo przegina kobieta ewidentnie :/ jak Ciebie nie słucha to może porozmawiaj z mężem żeby bardziej w prost powiedział mamie aby swoje uwagi zachowała dla siebie bo Ciebie to boli? Oczywiście, ze masz się cieszyć ciąża i to z całego serca bo dzidzia musi czuć, że mama jest szczesliwa, a nie zmartwiona :/ dziwne ma podejście teściowa. Mi wręcz odwrotnie wszyscy mówią, że mam się właśnie cieszyć i nawet innej opcji nie przyjmować, bo to tylko martwi nas i dziecię to czuje :/ a rozmawiałaś z nią tak szczerze od serca ze Ciebie to boli i nie chcesz aby tak mówiła :/
 
Do góry