reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2020

reklama
Wczoraj czytałam info wydane przez NFZ że cała ta sytuacja porodów bez bliskiej osoby jest wg. Nich naruszeniem praw pacienta i jeśli ktoś odmawia poródu rodzinnego (nie wiem jak z cc) to ma prawo zgłosić taka jednostkę do Rzecznika Praw Pacienta. Generalnie sama nie wiem.. No bo z drugiej strony awanturowanie się w takim momencie to trochę nadawanie negatywnego tonu.. Całej sprawie.. Jeszcze z innej strony jeśli to jest bezprawne.. To czemu i tym nie mówić głośno... A jeszcze z trzeciej strony.. Niestety nie wszędzie można wykupić pomoc położnej... Więc nie ma tego substytutu bliskiej osoby... No kicha straszna naprawdę.... :/
U nas póki co można rodzic z kimś ale warunkiem jest uzyskanie zaświadczenia o ukończeniu szkoły rodzenia przez te dwie osoby (rodząca i osobę towarzyszącą).. i chyba test na covida. Ale czy do października tego nie zabronią znów, skoro wszędzie trąbią,że taki ogromny wzrost zakażeń ? Ja też nawet nie chcę o tym myśleć.. Tyle czasu człowiek czekał na to szczęście a tu takie obostrzenia... ;(

A propos torby do szpitala. Chyba zacznę kompletować w przyszlym tygodniu. Pakuje się torbę czy mała walizkę na kółkach? Co będzie lepsze biorąc pod uwage,że nie wiadomo czy będzie poród naturalny czy CC? Chodzi mi potem o schylanie się po nią/do niej..
 
Ja sie pakuje w torbe sportowa z Nike... nie chce mi sie walizki kupowac i mam zludna nadzieje ze sie zmieszcze :) zostalo mi tylko trzymac kciuki za ten "ambitny" plan [emoji23]
U nas póki co można rodzic z kimś ale warunkiem jest uzyskanie zaświadczenia o ukończeniu szkoły rodzenia przez te dwie osoby (rodząca i osobę towarzyszącą).. i chyba test na covida. Ale czy do października tego nie zabronią znów, skoro wszędzie trąbią,że taki ogromny wzrost zakażeń ? Ja też nawet nie chcę o tym myśleć.. Tyle czasu człowiek czekał na to szczęście a tu takie obostrzenia... ;(

A propos torby do szpitala. Chyba zacznę kompletować w przyszlym tygodniu. Pakuje się torbę czy mała walizkę na kółkach? Co będzie lepsze biorąc pod uwage,że nie wiadomo czy będzie poród naturalny czy CC? Chodzi mi potem o schylanie się po nią/do niej..
 
Cześć wszystkim - szykujecie już torbę do szpitala? :D

Z tymi przepływami.. mi chyba nikt takiego badania nie robił.. w sumie to im dłużej o tym myślę.. to może lepiej się w to wszystko nie zagłębiać ;) po co ten stres.

Mi już trochę odbija.. zaczęliśmy chodzić na szkołę rodzenia i jak się nasłuchałam jak to teraz jest, jak się rodzi bez mężów/partnerów, to mi słabo. Strasznie się tego boję naprawdę.. Już nawet nie chodzi o to, że ma mnie masować czy wachlować - tylko kurcze takie poczucie bezpieczeństwa, że ktoś czuwa... no ogarnia mnie smutek.. a jak Wy sobie z tym radzicie? A może u Was można rodzić rodzinnie?

Ja już mam spakowaną ,bo nigdy nic nie wiadomo 😊 u nas w szpitalu póki co można rodzić z partnerem,ale czy do tego czasu znowu nie zabronią to nic nie wiadomo.
 
Cześć wszystkim - szykujecie już torbę do szpitala? :D

Z tymi przepływami.. mi chyba nikt takiego badania nie robił.. w sumie to im dłużej o tym myślę.. to może lepiej się w to wszystko nie zagłębiać ;) po co ten stres.

Mi już trochę odbija.. zaczęliśmy chodzić na szkołę rodzenia i jak się nasłuchałam jak to teraz jest, jak się rodzi bez mężów/partnerów, to mi słabo. Strasznie się tego boję naprawdę.. Już nawet nie chodzi o to, że ma mnie masować czy wachlować - tylko kurcze takie poczucie bezpieczeństwa, że ktoś czuwa... no ogarnia mnie smutek.. a jak Wy sobie z tym radzicie? A może u Was można rodzić rodzinnie?
U mnie można rodzić razem i dwie godziny po porodzie moze partner zostać a później juz nie ma odwiedzin az do wypisu. A za torbę to się wezmę pewnie we wrześniu :)
 
U nas póki co można rodzic z kimś ale warunkiem jest uzyskanie zaświadczenia o ukończeniu szkoły rodzenia przez te dwie osoby (rodząca i osobę towarzyszącą).. i chyba test na covida. Ale czy do października tego nie zabronią znów, skoro wszędzie trąbią,że taki ogromny wzrost zakażeń ? Ja też nawet nie chcę o tym myśleć.. Tyle czasu człowiek czekał na to szczęście a tu takie obostrzenia... ;(

A propos torby do szpitala. Chyba zacznę kompletować w przyszlym tygodniu. Pakuje się torbę czy mała walizkę na kółkach? Co będzie lepsze biorąc pod uwage,że nie wiadomo czy będzie poród naturalny czy CC? Chodzi mi potem o schylanie się po nią/do niej..

Ja pakuję taką dużą na kółkach - żeby potem dać radę ją sama jakoś wyprowadzić. Już nawet wymyśliliśmy, że fotelik prześle mi mój facet razem ze stelażem wózka. A torba, żeby tak serio mieć wszystko to naprawdę musi być duża...
 
Ja pakuję taką dużą na kółkach - żeby potem dać radę ją sama jakoś wyprowadzić. Już nawet wymyśliliśmy, że fotelik prześle mi mój facet razem ze stelażem wózka. A torba, żeby tak serio mieć wszystko to naprawdę musi być duża...
Ja też zaczęłam się pakować.... najpierw myślałam o zwykłej torbie ale położna poleciła walizkę że względu na to że sama będę musiała ja taszczyć więc z walizką będzie wygodniej
 
Cześć wszystkim - szykujecie już torbę do szpitala? :D

Z tymi przepływami.. mi chyba nikt takiego badania nie robił.. w sumie to im dłużej o tym myślę.. to może lepiej się w to wszystko nie zagłębiać ;) po co ten stres.

Mi już trochę odbija.. zaczęliśmy chodzić na szkołę rodzenia i jak się nasłuchałam jak to teraz jest, jak się rodzi bez mężów/partnerów, to mi słabo. Strasznie się tego boję naprawdę.. Już nawet nie chodzi o to, że ma mnie masować czy wachlować - tylko kurcze takie poczucie bezpieczeństwa, że ktoś czuwa... no ogarnia mnie smutek.. a jak Wy sobie z tym radzicie? A może u Was można rodzić rodzinnie?
W Warszawie nic się póki co od maja nie zmieniło i są porody rodzinne. Ale jak tak dalej pójdzie z wczasowiczami bijącymi rekordy zachorowań, to znów będziemy mieć to co w marcu i kwietniu. A już był taki spokój ;) Lekarze i położne mówili mi, że woleli jak kobiety rodziły same. Podobno o wiele lepiej sobie radziły samodzielnie :)
 
Ja też zaczęłam się pakować.... najpierw myślałam o zwykłej torbie ale położna poleciła walizkę że względu na to że sama będę musiała ja taszczyć więc z walizką będzie wygodniej
Ja się pakuję dopiero we wrześniu :) Biorę małą walizkę na kółkach i mommy baga :) Baga położę sobie na górze walizki. Ale i tak potrzebuję jeszcze zgrzewkę muszynianki, to pewnie przy wejściu do szpitala ktoś mi pomoże jeśli zrobią zakazy ponowne.
 
reklama
Wczoraj czytałam info wydane przez NFZ że cała ta sytuacja porodów bez bliskiej osoby jest wg. Nich naruszeniem praw pacienta i jeśli ktoś odmawia poródu rodzinnego (nie wiem jak z cc) to ma prawo zgłosić taka jednostkę do Rzecznika Praw Pacienta. Generalnie sama nie wiem.. No bo z drugiej strony awanturowanie się w takim momencie to trochę nadawanie negatywnego tonu.. Całej sprawie.. Jeszcze z innej strony jeśli to jest bezprawne.. To czemu i tym nie mówić głośno... A jeszcze z trzeciej strony.. Niestety nie wszędzie można wykupić pomoc położnej... Więc nie ma tego substytutu bliskiej osoby... No kicha straszna naprawdę.... :/
Tak, podobno po wznowieniu porodów rodzinnych taką właśnie interpretację wydano. Dodatkowo wskazano, że porody rodzinne nie zmniejszają ryzyka i zakazywanie ich jest bez sensu. Ale patrząc na to co się teraz dzieje przez masowe wyjazdy na wakacje to ja jednak z tyłu głowy mam, że mogą znów w moim szpitalu zakazać porodów rodzinnych. Niby mogę jeździć i szukać innego, ale nastawiłam się już na to gdzie rodzę. Staram się na razie o tym nie myśleć, bo i tak nie mam na to wpływu. Jak mi przyjdzie rodzić samej, to trudno, przecież się nie wycofam, urodzę.
 
Do góry