reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

reklama
dziewczyny a jak wasz powrót do formy po ciązy:confused:
kilogramy lecą w dół same czy jakos pomagacie;-)
ja po porodzie straciłam 10 kg, teraz jeszcze troche ponad drugie tyle:baffled:
licze na to ze karmienie piersią wyciaga - bez wzgledu na to co to znaczy, bo to ze wyciaga siły to juz wiem;-):-p


No to super!!Aż już zazdroszczę!Mam nadzieje że mi też uda sie zrzucić wage po ciąży (przytyłam ponad 30kg!) . Znacie może jakoś sprawdzoną diete dla karmiących?
A jak to jest z tym wywołaniem porodu? To lekarz musi zlecić? Czy sama mogę zdecydować? I czy takie sztuczne wywołanie kroplókami moze jakos zaszkodzić? Do gina mam dopiero wizyte na poniedziałek....A ja już chce mieć swoją dzidziulke tak jak Wy dziewczyny! I nie spać w nocy i bać sie i troszczyć i karmić...buuuuuu:sad:
 
Dobry wieczór!
W koncu udaje sie coś napisać, próbuję parę godzin:-)U nas była dziś pierwsza niezła noc:), kilka godzin snu Ewuni i mojego też:tak:Teraz po kąpaniu maleńka pilnowana jest przez męża. Chcemy ją do łóżeczka przyzwyczaić. I podaliśmy smoczek, mam mieszane uczucia, ale uspokaja ją, więc cóż.
Co do karmienia piersią w szpitalu było ciężko (problemuy z uchwyceniem sutka i mało pokarmu, a mała sie darła, bo głodna), a nie wszystkie położne były chętne do pomocy i miałam załamki, ale w domu coraz lepiej.
W nocy pojawiły mi sie jakieś skrzepy, cała podpaska, po całym dniu kiedy prawie nic. I trochę sie wystraszyłam, bo położna kazała do siebie dzwonić w takim przypadku. Ale jak sie okazało bez gorączki i bólu brzucha nie powinno to być nic poważnego, tylko mam podobno więcej wypoczywać, bo za dużo chodzę:dry:
Rekinasia u nas tak samo z ciuszkami, wszystko za duże na moją 51centymetrową pannę:). a nawet 56 mało kupilismy, bo wszyscy mówili, że nie ma co, bo zaraz wyrośnie. A w 56 tonie i ciagle nóżki w jednej nogawce:-)
Anna ajra ja już nie mogę sie doczekac spacerków z Ewunią:), tez się zastanawiam nad szczepionkami, choć mamy jeszcze czas.
Gosia78 a propo witamin to od kiedy je się podaj, bo nam nikt nie mówił jeszcze?
Przyszlirodzice gratulacje!:-)
Ika_s Aggy, Myszko i inne nierozdwojone trzymajcie się, to już bardzo niedługo!
Ładna ex panna mi zostało 5 kg do zrzucenia, po porodzie ubyło 8:)
Ania31 Kropecka Cloe Agawa i pozostałe Lutówki pozdrawiam!:happy2:
 
aggy - zgadza się, że ile pacjentek tyle opinii...;-)
kropecka - uściskaj ode mnie Wiktorka!:happy2: Rzeczywiście trzeba się poświęcić karmiąc piersią... i też jestem padnięta po 20.
Ania31 - dzielna kobietka z Ciebie!:cool2:
cloe - Michaś dobrze ciągnie, ale zawsze muszę mieć przygotowaną butlę z mlekiem, bo tak "na sucho" nie chce jeść z piersi. Czasami ma lepsze dni, a czasami płacze jak oparzony:dry: gdy przystawiam go do cyca. Ale zależy mi na tym by karmić piersią, więc jakoś na wychodzi. :sorry2:Używam mleka NAN 1 (takie dawali w szpitalu).
agawa1 - wiem, że na Ciebie można zawsze liczyć!:-D Spróbuj przykrywać poduchę do karmienia pieluchą tetrową, przynajmniej w okolicy buzi, może pomoże. No i nie podawaj się! :wink:
Bóle brzucha ustały?:confused: Mam nadzieję, że to było jednorazowo i nic poważnego.
agawa1, Gosia 78 - na pneumokoki zaszczepimy Michasia, ale to też trochę później. Chcę za to na pewno zaszczepić małego na roto wirusy. A jeśli chodzi o szczepienia skojarzone, to oglądaliśmy kiedyś ciekawy film na faktach, w którym dzieci miały straszne skutki uboczne i poważnie się zastanawiamy, czy oby jest to najlepsze dla naszego skarba.:confused2:
cloe - całkowicie Cię popieram.:yes:
ladna.ex.panna - ja nie narzekam... czuję się już b.dobrze.:-)
Najka - ciężko wypoczywać, gdy dzieciątko co chwila woła... cieszę się, że sobie radzicie i mąż jest chętny do pomocy. Daj znać, jak zdrówko.:blink:

Spokojnej nocy!
 
Ania ajra;-)co do skojarzonych - nie strasz babo :angry:
Kamilowi nic nie było nawet gorączki nie miał i spał po nich jak gdyby nigdy nic. :-)Bóle ustały ale odkryłam że jest to ściśle powiązane z pęcherzem moczowym gdy jest pełny - a nie czuje jakoś tego i karmię to tak się dzieje. Co do pieluchy spróbuje a i owszem. :-)


Najka Ja miałam raz skrzep wielkości pięści:szok: normalnie myślałam ze na zawał padnę. Ale powiedziano mi że jak nie ma gorączki i więcej się to nie powtórzy to tak może być. No i oczywiście było to w nocy bo ponoć mało ruchu sprzyja powstawanu skrzepów.
 
Ja urodziłam miesiąc przed terminem, 28 stycznia. Zosia miała 48 cm i 2550 g. Wszystko byłoby jeszcze ok, gdyby nie zapalenie płuc, z którym podobno się urodziła (wody mi odchodziły 4 doby). Musiała biedulka poleżeć w szpitalu 2 tygodnie. No, przeżyliśmy to strasznie (szczególnie ja, bo mężczyźni to chyba trochę inaczej...przynajmniej mój). Ale teraz Zosia waży 4 kg i jest bardzo pogodnym małym brzdącem.

Było coś na forum o wit K, tylko brakowało mi informacji, czy wasze dzieci boli po tym brzuszek? Bo jak ja podałam, to dziecię mi wyło. Po raz pierwszy tak ją bolał brzuszek. Odstawiłam wit K i przeszło...
 
Witam w nocy,

nigdy o tej porze nie piszę, ale w razie czego chciałam się pożegnać na kilka dni. Od 1,5 h mam skurcze co 10 min, obudziłam już męża i wkrótce jedziemy do szpitala. Jak mnie odeślą, to wrzucę tam granat, a Wam zaraz z rana napiszę, czy został duży lej po wybuchu:)

Trzymajcie kciuki i pozdrawiam
aggy
 
wczoraj o 7:50 Lileczka urodziła synka Oskara. 4600 g, 58 cm.

wczoraj o 15:07 Paulineczka urodziła synka :)

DZIEWCZYNY SERDECZNE GRATULACJE!

To kto jeszcze pozostał?
Myszaaa
Ika_s
apina
aggy (pojechała do szpitala)

ktoś jeszcze?

Najka
- no właśnie ja pisałam że ciuszki 56 mi się osobiście długo przydawały i czasem potrzeba ich dużo. Wiktor jak się urodził miał 50 cm i te najmniejsze ciuszki starczyły mu na kilka miesięcy.

evitka - to samo co ty teraz ja przeżyłam z pierwszym synkiem. Tylko że on urodził się 2 dni po terminie ale z wagą taką samą jak twoja ZOsia. Też miał zapalenie płuc i dodatkowo coś z seurduszkiem, w szpitalu siedzieliśmy 3 tygodnie i dla mnie ten okres też był koszmarem.

aggy - POWODZENIA
 
witam serdecznie mamusie lutowe!
cieszę sie zę coraz wiecej dzidziulków zdecydowało się juz pokazac swoje cudne oblicze całemu swiatu i serdecznie gratuluje wszystkim mamusiom i tatusiom ich dzieciątek, zyczę żeby zdrowo rosły na pocieche wszystkim ,którzy tak bardo ich kochają!
ja po porodzie szybko odzyskałam dobra formę, udało sie urodzic naturalnie, obyło się tez bez nacinania i pęknięcia krocza wiec na prawde bardzo szubko byłamsprawna,zadnych problemów z chodzeniem ,siadanie, a to ogromny luksus dla mnie, pamiętam jak sie czułam po pierwszym porodzie kiedy to nacinanie krocza było rutyną:wściekła/y:
jak już wiecie w sobotę o 16,05 przyszła na świat Gabrysia, pierwsze dwie doby w szpitalu były uciązliwe, ciagle jakies badania, wizyty lekarzy ,nie mogłysmy sie z córeczką soba nacieszyć, no ale to wszystkie przeżywałyście więc wiecie jak to jest, pokarm też wtedy jeszcze sie nie pojawił, kilka kropelek odżywczej siary, ale jakoś malutka sobie radziła. W poniedziałek o 18 zostałyśmy juz wypisane do domku, pierwszej nocy ja nie mogłam w ogóle spac, adrenalina i radość ogromna po prostu mnie roznosiło, malutka spała a ja gapiłam sie na nią, we wtorek moje piersi juz były pełne pokarmu, Gabryska bez problemu łapie brodawkę i ładnie ssie , a to kolejny powód do radości dla mnie, oby tak dalej.
wczoraj mój meniu niestety musiał juz stawic sie w pracy, ale pierwszy dzien spędzony z córeczka w domu okazał sie całkiem miły i spokojny, nocki tez mijają (jak na razie) bardzo przyzwoicie.
Rodzenstwo jest oczarowane soją najmłodsza siostrzyczką, boją się co prawda brać ja na ręce samodzielnie ale podajemy im zeby choc przez chwilke mogły potrzymac i utulic siostrę, mają ogromnego stracha ale i szczęscie w oczach gdy tula ja do siebie
a oto Gabrysia
 
reklama
Dziewczyny jakie kupki robią wasze dzieciaczki?ola ostatnio zielone :szok: czy to cos niepokojącego?Połozna mówiła ,że moga byc zielone.Czy na pewno, ciągle boli ja brzuszek i płacze, kolka?
 
Do góry