Uważam, że nie mamy czego się bać jeżeli chodzi o poród i opieke nad maluchami-tyle kobiet rodzi dzieci i nawet jak mają trudne porody to później decydują się na kolejne dzieci, więc to nie może być takie nie do przeżycia
a przy opiece nauczymy się wszystkiego intuicyjnie, najwyżej maluchy będą musiały wybaczyć nam jakieś przypadkowe odparzenie, wysypkę albo zły humorek 
reklama
Mama_Mii2021
Fanka BB :)
Hejka, dzisiaj zaczęłam 33 tydzieńCześć dziewczynyczytam Was już jakiś czas, jesteście kopalnią wiedzy
powiedzcie proszę, czy przygotowujecie się już jakoś do porodu? Do połogu? Mam na myśli przygotowanie zarówno ciała jak i głowy. jakieś delikatne ćwiczenia, sposób odżywiania, masaże (słyszałam dużo o masażu krocza, ale potrzebuję opinii) techniki relaksacyjne? Jestem w 32 tygodniu i chyba zaczynam się coraz bardziej stresować
bardzo chciałabym to sobie jak najbardziej ułatwić póki mogę, tylko jak?? Pozdrawiam!
![]()
Mama_Mii2021
Fanka BB :)
Tak wgl to wczoraj po południu wróciłam już do domu. Jakoś o 14ej moja Pani doktor przyszła i powiedziała żeby mąż mnie już spakował bo za dwie godziny karetka będzie gotowa i będą mnie zabierać. Omówiliśmy jeszcze moje wyniki badań. Pani doktor wytłumaczyła mi co robić czego nie robić. Co robić jak zacznie się poród (wrazie jakby) nooo i po 1,5 h przyszli Panowie i położyli mnie na nosze, strasznie uważali na to w jaki sposób wziąć mnie na nosze. W pewnym momencie śmiać mi się chciało, bo mój mąż taki bystry był, wystraszony. Niedługo później byłam już w domu. Odrazu przełożyli mnie na łóżko w sypialni i tak sobie leżę od wczoraj. Wcale spać znowu nie mogłam. Jest wczesna godzina, Chris dopiero do pracy wstaje, zapytał czemu już nie śpię
stwierdził że nawiedzona jestem hahaha 

No i nie wiem co będę robić. Chyba nadrobię zaległości w pracy albo Netflix wjedzie na salony 
Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 310
Tak wgl to wczoraj po południu wróciłam już do domu. Jakoś o 14ej moja Pani doktor przyszła i powiedziała żeby mąż mnie już spakował bo za dwie godziny karetka będzie gotowa i będą mnie zabierać. Omówiliśmy jeszcze moje wyniki badań. Pani doktor wytłumaczyła mi co robić czego nie robić. Co robić jak zacznie się poród (wrazie jakby) nooo i po 1,5 h przyszli Panowie i położyli mnie na nosze, strasznie uważali na to w jaki sposób wziąć mnie na nosze. W pewnym momencie śmiać mi się chciało, bo mój mąż taki bystry był, wystraszony. Niedługo później byłam już w domu. Odrazu przełożyli mnie na łóżko w sypialni i tak sobie leżę od wczoraj. Wcale spać znowu nie mogłam. Jest wczesna godzina, Chris dopiero do pracy wstaje, zapytał czemu już nie śpięstwierdził że nawiedzona jestem hahaha
No i nie wiem co będę robić. Chyba nadrobię zaległości w pracy albo Netflix wjedzie na salony
![]()
Trzymam za Ciebie kciuki, poleżymy razem :-) Ja bym chciała coś mega dobrego obejrzeć na netflixie bo mam wrażenie że nic ostatnio ciekawego nie moge znaleźć. A jeżeli chodzi wlasnie o Twoje leżenie, to co możesz a czego nie?
To zależy co lubiszTrzymam za Ciebie kciuki, poleżymy razem :-) Ja bym chciała coś mega dobrego obejrzeć na netflixie bo mam wrażenie że nic ostatnio ciekawego nie moge znaleźć. A jeżeli chodzi wlasnie o Twoje leżenie, to co możesz a czego nie?
Once upon a time
Virgin river
Sabrina
A good witch
Suits
Blacklist,
Quen of the South i wiele innych nie chce zanudzać może coś uda Ci się wybrać
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Oj to prawda, w państwowych szpitalach potrafią potraktować okropnie. Pierwsze poronienie przeżyłam okropnie, ze znieczulicą na maksa. Dobrze, że nie byłam sama na sali tylko było nas kilka i jakoś tak było wspierająco. W drugim poronieniu inny szpital, inna opieka, normalni lekarze i położne, empatyczni, zainteresowani i nawet psychologa mi przysłali (będę tam rodzić). Współczuję poprzednich przeżyć.Mam priv medicover inaczej sobie nie wyobrażam miałam dwa poronienia w szpitalach państwowowych i niechce tam wracać, oczywiście nie zwiny szpitali chodzi mi poprostu o obsługę - koszmar warszawskie szpitale.
Będę miała położona i lekarza do dyspozycji ale i tak się boję pierwszy poród![]()
Ja ostatnio oglądam Amazon Prime Video, na Netflixie bajki i seriale oglądają moje dziewczyny.Trzymam za Ciebie kciuki, poleżymy razem :-) Ja bym chciała coś mega dobrego obejrzeć na netflixie bo mam wrażenie że nic ostatnio ciekawego nie moge znaleźć. A jeżeli chodzi wlasnie o Twoje leżenie, to co możesz a czego nie?
Emimi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2020
- Postów
- 581
WitajJa też jestem w 32 tc, a właściwie jutro zaczynam już 33 tc
To mój pierwszy poród. Hmm, ja na razie to czytam dużo o porodzie, połogu itp., dobrze poczytać historie porodu innych kobiet np. na grubiej na fb " Błękitny poród", tam kobiety opisują swoje porody. I dzięki temu, że czytam wiem jak różne sytuacje są i czego się spodziewać
po ukończeniu 36 tc zacznę masaż krocza, podobno wcześniej nie ma sensu, wystarczy Msc przed porodem by uelastycznić to krocze. A przygotowuję głowę w ten sposób, że wyobrażam sobie szczęśliwy naturalny poród, bez komplikacji, to jak ujrze swoją malutką i wiem, że już nic innego nie będzie się w tamtym momencie liczyć
Najważniejsze jest pozytywne nastawienie, to bardzo dużo daje. W szkole rodzenia położna mówiła bardzo mądre rzeczy a mianowicie, że poród i tak nas czeka, nie ominie nas w żaden sposób, ale to od nas zależy jak on przebiegnie, od naszego nastawienia psychicznego, że jak już się zaczną skurcze to nie spinać się, pozwolić skurczom na działanie i oddychać prawidłowo aby też pomoc dziecku oddychać w tym momencie i pomóc mu zejść do dróg rodnych. Mówiła, że jak będziemy się spinać to automatycznie ciało się zepnie i będzie nam trudniej urodzić a jednocześnie będziemy utrudniać dziecku zejście w dół. Więc skoro i tak musimy urodzić, to nie lepiej współpracować z organizmem i dzieciątkiem?
I bardzo ważne, słuchać położnej, bo ona widzi i kontroluje akcje porodowa
Głowa do góry, będzie dobrze
![]()
Emimi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2020
- Postów
- 581
Dla mnie to też pierwszy poródWitajJa też jestem w 32 tc, a właściwie jutro zaczynam już 33 tc
To mój pierwszy poród. Hmm, ja na razie to czytam dużo o porodzie, połogu itp., dobrze poczytać historie porodu innych kobiet np. na grubiej na fb " Błękitny poród", tam kobiety opisują swoje porody. I dzięki temu, że czytam wiem jak różne sytuacje są i czego się spodziewać
po ukończeniu 36 tc zacznę masaż krocza, podobno wcześniej nie ma sensu, wystarczy Msc przed porodem by uelastycznić to krocze. A przygotowuję głowę w ten sposób, że wyobrażam sobie szczęśliwy naturalny poród, bez komplikacji, to jak ujrze swoją malutką i wiem, że już nic innego nie będzie się w tamtym momencie liczyć
Najważniejsze jest pozytywne nastawienie, to bardzo dużo daje. W szkole rodzenia położna mówiła bardzo mądre rzeczy a mianowicie, że poród i tak nas czeka, nie ominie nas w żaden sposób, ale to od nas zależy jak on przebiegnie, od naszego nastawienia psychicznego, że jak już się zaczną skurcze to nie spinać się, pozwolić skurczom na działanie i oddychać prawidłowo aby też pomoc dziecku oddychać w tym momencie i pomóc mu zejść do dróg rodnych. Mówiła, że jak będziemy się spinać to automatycznie ciało się zepnie i będzie nam trudniej urodzić a jednocześnie będziemy utrudniać dziecku zejście w dół. Więc skoro i tak musimy urodzić, to nie lepiej współpracować z organizmem i dzieciątkiem?
I bardzo ważne, słuchać położnej, bo ona widzi i kontroluje akcje porodowa
Głowa do góry, będzie dobrze
![]()
ilmenau
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 3 118
Ja jestem na wygranej pozycji - mąż bierze miesiąc urlopu więc go zaciągne do garów jak coś i będzie robić obiady jak nie będę w staniejeden plus tej całej sytuacji ze jak coś będziemy we dwoje i nie będę zupełnie sama.
Haha, mój też miał miesiąc wolnego a był tak zestresowany sytuacja, żeby kupić coś na jeden obiad to po 4 razy chodził na zakupy (mimo listy) a obiad to czasem i o 19 ugotował
reklama
Niedługo mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2020
- Postów
- 2 521
Dobrze, że chociaż na własną mamę można liczyćHaha, mój też miał miesiąc wolnego a był tak zestresowany sytuacja, żeby kupić coś na jeden obiad to po 4 razy chodził na zakupy (mimo listy) a obiad to czasem i o 19 ugotowałna szczęście moja mama mi przygotowała i pomroziła obiadki
![]()
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 40 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: