Dziewczyny, a u nas pasmo sukcesów- mysle ze spokojnie moge juz powiedziec ze kryzys lsktacyjny pokonany



dwa miesiace meki, lez, laktatora i ciaglego przystawiania

Ale udalo sie, mleczko pieknie leci. Mala potrzebuje co prawda sporo czasi zeby sie najesc, ale na to jestem gotowa

ja poprawilam przystawianie, zaczelam uzywac pozycji spod pachy i krzyzowej - tak ze latwiej mi kontrolowac jej glowke, dostymulowalam piersi laktatorem, fem al tiker, karmi

, zaczelam sluchac tez muzyki czesciej co zawsze na mnie mialo odstresowujacy wplyw - i mamy

malutka sie najada, i spi w ciagu dnia.
a drugi sukces to odkryta (juz wczesnie wspomniana) suszarka

wyglada na to ze nasza Kicia przezywa jeszcze 4ty trymestr i ma swoje ataki paniki, ktore nie sa spowodowane - jak wczesnie myslalam glodem - wlaczam suszare i mloda uspokaja sie z automatu (chyba ze faktycznie akurat jest glodna) - wlasnie sie kangurujemy PO RAZ PIERWSZY




nareszcie !

aha, wlaczam suszarke, czekam az mloda odleci i przestawiam sie na szumisia
