Ja dzisiaj odważyłam się i dałam małej ugotowana na parze marchew. Serce waliło mi jak oszalale, gdy odgryzła kawałeczek... balam się, że może się zadławić... Marchewka szybko wylądowała w siateczce, uff... Ale co pomacała to jej

Takze zostajemy na etapie słoiczkow, jemy dwa razy dziennie póki co, i wszystko już jest. Warzywa, owoce, dania typu spaghetti, risotto, z mięskiem, z ziarnem itp. Jak tak Was poczytalam to stwierdzam, że wprowadzimy jeszcze kaszkę a raczej spróbujemy - może jej posmakuje

No i to jakiś piorun jest totalny!
Ona rano jak się budzi to jeszcze dobrze oczu nie otworzy a już chce się przemieszczać



Upodobała sobie wspinanie i włazi na mnie i prostuje nogi, staje na kolankach...
Popieram - Anastazja wygląda na więcej niż ma

Fajnie dziewczyny, że się spotkałyście!
Wstawiam Wam mojego pioruna