reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Zauważyłam, że dzięki obracaniu tego w żart on nie płacze jak się uderzy, albo przewróci np. w łóżeczku. A na początku też strasznie płakał, aż się serce krajało.
Dokładnie. Lena walnęła się zabawką w nogę, tak się bawiła i walnęła, a moja mama o jeju, jeju i zaczęła przeżywać i już się rozwyła. 🙄
 
reklama
Zauważyłam, że dzięki obracaniu tego w żart on nie płacze jak się uderzy, albo przewróci np. w łóżeczku. A na początku też strasznie płakał, aż się serce krajało.
Moja bratanica od maleńkości jest tak traktowana, że matka by ją najchętniej w folię bąbelkową owinęła. Ma 6 lat i jak się przewróci to taki cyrk odstawia. Mnie autentycznie do białej gorączki jej placz doprowadza, bo taka duża dziewczyna, a potknie się i histeria na pół osiedla..
No bo mama jej tak wpoiła że dziecko będzie tak robić 😔
 
Dokładnie. Lena walnęła się zabawką w nogę, tak się bawiła i walnęła, a moja mama o jeju, jeju i zaczęła przeżywać i już się rozwyła. 🙄
Moja mama właśnie tez tak świruje. Młody jak u dziadkow był to stawał przy pufie i się przewrócil i uderzył czołem o szafkę po drodze. A ona już lament ojej ojej. Mówię jej że to niejeden taki wypadek jeszcze będzie i nic się nie dzieje, a ona że wie no ale się uderzył 🙃
Babcie takie chyba są. Moja też mnie tak wychowała że jak podrosłam troszkę to nic sama nie umiałam zrobić i zawsze mama mama.
 
Moja mama właśnie tez tak świruje. Młody jak u dziadkow był to stawał przy pufie i się przewrócil i uderzył czołem o szafkę po drodze. A ona już lament ojej ojej. Mówię jej że to niejeden taki wypadek jeszcze będzie i nic się nie dzieje, a ona że wie no ale się uderzył 🙃
Babcie takie chyba są. Moja też mnie tak wychowała że jak podrosłam troszkę to nic sama nie umiałam zrobić i zawsze mama mama.
Moja przyszła teściowa też jak mloda zaczęła się obracać No i walnęła głową o podłogę, a ona już o jeju biedactwo, to mówię, że nie pierwszy raz już się tak walnęła i sama sobie tak szybko krzywdy nie zrobi.
Dzisiaj z łóżka spadła na poduszkę, miękkie lądowanie miała. 🙄
Bardzo krzywdzi dzieci takie zachowanie.
 
Zauważyłam, że dzięki obracaniu tego w żart on nie płacze jak się uderzy, albo przewróci np. w łóżeczku. A na początku też strasznie płakał, aż się serce krajało.
Moja bratanica od maleńkości jest tak traktowana, że matka by ją najchętniej w folię bąbelkową owinęła. Ma 6 lat i jak się przewróci to taki cyrk odstawia. Mnie autentycznie do białej gorączki jej placz doprowadza, bo taka duża dziewczyna, a potknie się i histeria na pół osiedla..
Moja sąsiadka ma 3 letniego syna i tak go nauczyła że jak się nawet delikatnie uderzy bo w rączkę to taki ryk że szok. Biegnie do każdego w pobliżu z płaczem i każdy musi podmuchać na "ranę". Krzysiek jak się lekko uderzy czy przewróci jak chodzi koło mebli to bije brawo i się śmieje, dzięki temu nie płacze, no chyba że faktycznie się coś stanie jak wczoraj...
 
Moja sąsiadka ma 3 letniego syna i tak go nauczyła że jak się nawet delikatnie uderzy bo w rączkę to taki ryk że szok. Biegnie do każdego w pobliżu z płaczem i każdy musi podmuchać na "ranę". Krzysiek jak się lekko uderzy czy przewróci jak chodzi koło mebli to bije brawo i się śmieje, dzięki temu nie płacze, no chyba że faktycznie się coś stanie jak wczoraj...
No u nas to samo. Ja nie lubię przebywać z moją bratanica, bo ona jest mniej samodzielna niż mój syn. Rok temu trzeba było ją jeszcze karmić 🤣
 
Moja mama właśnie tez tak świruje. Młody jak u dziadkow był to stawał przy pufie i się przewrócil i uderzył czołem o szafkę po drodze. A ona już lament ojej ojej. Mówię jej że to niejeden taki wypadek jeszcze będzie i nic się nie dzieje, a ona że wie no ale się uderzył 🙃
Babcie takie chyba są. Moja też mnie tak wychowała że jak podrosłam troszkę to nic sama nie umiałam zrobić i zawsze mama mama.
To moja Natalia potrafi na prostej drodze się wywalić 🤣
 
reklama
Do góry