A ja zmienię temat
wybaczcie, ale czuję się fatalnie. W 1 ciąży to była sielanka. Żadnych dolegliwości, poprostu nic. Wszystko mogłam robić, wszystko jeść... a teraz to jest dla mnie dramat. Po wszystkim mi się odbija, do tego mdłości jak coś mi nie podejdzie i prawie ciągłe uczucie że coś mi siedzi na żołądku. Nie wiem jak wytrwam w pracy, a teraz jeszcze mam popołudniówki, na których będę sama. Przeraża mnie to. Nie wiem ile tak pociągnę. Obiecałam jeszcze moim chłopakom dzisiaj mcdonalda, więc niebawem muszę spełnić swój obowiązek i jechać na driva
no bo drwal...
ja napewno nie wcisnę tego w siebie, ale widziałam nowego shake o smaku twixa i muszę go mieć 



