Marcowe mamy 2021

[MamM]

Jak będziecie w Toruniu na czekoladzie to dajcie znać.
Mam tak zalane mieszkanie, że musimy zrywać podłogę i osuszać strop, jeszcze nie zdiagnozowana przyczyną, termowizją trzeba lub inną tego typu metodą, może rurka ogrzewania, może sąsiad, Kij wie??? Woda do wysokości 50 cm nad podłogę już wychodzi po ścianie.
Na czas tej planowanej demolki wyprowadzam się do Torunia

 

[Canis lupus]

Aj, rozumiem tę tęsknotę za minonym, nieodwracalnym. Tak przepłakałam swoją 40, że już dzieci mieć nie będę, czułam się też taka stara biologicznie. Miłe to nie jest

To tylko liczba. Głowa się liczy. Niektórzy ludzie są starzy mając 20 lat a inni w wieku 70 potrafią podbić świat. Dbajmy o siebie fizycznie i psychicznie to żadne urodziny nie będą nam straszne. Ja w tym roku 40, a jeszcze mam w planach wbiegnięcie na Kasprowy.

 

[Niedługo mama]

Tak, też kupowałam we wrześniu moje pierwsze okulary właśnie w Vision Expres i jestem zadowolona. Bo salon jest w Galerii a galerie mam obok mojego bloku, więc jak mi mała poluzuje śrubki, czy wykrzywi zauszniki ( chyba tak się to nazywa ) to mogę podjeść i zawsze mi wyrównają i dokręca śrubki i to za darmo, bo u nich kupowałam. To ubezpieczenie też brałam i super jest to, że na kolejne okulary jest 20% ich wartości, ale te aktualne trzeba im wtedy zwrócić niestety.

A ile kosztowały Cię takie okulary? Tak pytam z ciekawości bo noszę już bardzo długo a nigdy stamtąd nie miałam. Ja zmieniam okulary gdzieś tak co dwa lata i zawsze do tych starych oprawek też mi robią szkła tak na wszelki wypadek w razie gdyby coś mi się stało z tymi aktualnie noszonymi

 

[MamM]

To tylko liczba. Głowa się liczy. Niektórzy ludzie są starzy mając 20 lat a inni w wieku 70 potrafią podbić świat. Dbajmy o siebie fizycznie i psychicznie to żadne urodziny nie będą nam straszne. Ja w tym roku 40, a jeszcze mam w planach wbiegnięcie na Kasprowy.

Aj, no okazało się, że 5 lat później urodziłam Melanię ( teraz mam 46)
Więc wszystko możemy, ale pamiętam ten żal.

 

[Canis lupus]

Jak będziecie w Toruniu na czekoladzie to dajcie znać.
Mam tak zalane mieszkanie, że musimy zrywać podłogę i osuszać strop, jeszcze nie zdiagnozowana przyczyną, termowizją trzeba lub inną tego typu metodą, może rurka ogrzewania, może sąsiad, Kij wie??? Woda do wysokości 50 cm nad podłogę już wychodzi po ścianie.
Na czas tej planowanej demolki wyprowadzam się do Torunia

O losie, ale znów szukając pozytywów to będziesz miała nową podłogę

 

[Canis lupus]

nie no ja się spodziewałam bo już przed Staszkiem mi powiedzieli że to ostatnia szansa bo amh to było jakieś dno ale dzięki invitro się udało no i jeszcze miesiączki miałam
myślałam że po ciąży nie wiem że cudem się chyba naprawi...no takich cudów nie ma
niestety lekarz powiedział, że w moim przypadku przyspieszyło...
ALE tak jak piszesz cieszę się że mam Staszka mojego wymarzonego, wytęsknionego

A jak Staszek? Lepiej juz? Jak z jedzeniem?

 

[MamM]

O losie, ale znów szukając pozytywów to będziesz miała nową podłogę

No ba! Tamta była zaj...ta - drewniana, teraz jakieś laminaty jedynie podołam

 

[Vaness]

Aj, rozumiem tę tęsknotę za minonym, nieodwracalnym. Tak przepłakałam swoją 40, że już dzieci mieć nie będę, czułam się też taka stara biologicznie. Miłe to nie jest

latka jak.leca to jednak chyba coś innego ale może i to samo zależy jak do tego podejść no ja się czuję jakby mi ktoś coś odciął, zabrał jakie to nie fair a ja nawet tego 40-stki nie mam więc jak tak się czułaś to szczerze współczuję

 

[Patii26]

Nie tylko Ty nic nie robisz na drzemkach swojego dziecka Ja też nic nie robię, z tą różnicą, że mój się nie budzi tylko ja po prostu jestem tak wypompowana z sił że nic mi się nie chceA jak już w miarę odpocznę to drzemka się kończy

To ja większość drzemki leżę z nią, bo ona długo ciumka cycka ( czasami śpi tylko pół h a czasem godzinę). Także przeważnie budzi się a ja dalej obok niej, albo po prostu z nią drzemam. A jak już wstanę to idę na kanapę się położyć i wyprostować nogi i poczytać książkę ( trwa to góra 20 minut, bo potem się budzi), bo gdy ona nie śpi, to większość siedzę z nią na macie i powiem Wam, że już mnie doskwierają kolana i ból pod kolanami, ścięgna oraz kość ogonowa i kręgosłup. Bo niestety ale mała jest moim cieniem i wszędzie jest tam gdzie ja, więc ja nie mogę na kanapie usiąść bo od razu się wspina na kanapę i po mnie. Także moje dni wyglądają tak, że spędzam pół dnia na macie ( już biorę sobie poduszkę i kładę się na macie, bo na siedząco z podkulonymi nogami to by mi kolana wysiadły) a małą skacze po mnie i się bawi w najlepsze

 

[Vaness]

A jak Staszek? Lepiej juz? Jak z jedzeniem?

Lepiej dziękuję. Jest bardzo ostrożny z chodzeniem, siadaniem i wgl to jakby nie to dziecko już nawet na parapet nie wchodzi a do buzi to co najwyżej rączki wklada i pieluchę. No nawet pieluchę mu zmieniam to taki o owiały no gdzieś ten wulkan przygasł
Z jedzeniem papki aczkolwiek banana już zjadł więc jest postęp.
Za to co chwilę się przytula i daje buziaki z toną swojej śliny wszędzie w nos, policzek, udo, włosya przy tym ma tyle wulkan i radości, że mi na serduchu się robi tak smutno, że go pewnie boli
wczoraj w nocy dwa razy się obudził z płaczem, dzisiaj narazie spokój.