Animowana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 645
Nic się nie stresuj, idź lepiej poprasuj szybciej czas Ci zleci☺ czekamy na same dobre wieści i mocno trzymamy kciuki![]()
Dzięki


Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nic się nie stresuj, idź lepiej poprasuj szybciej czas Ci zleci☺ czekamy na same dobre wieści i mocno trzymamy kciuki![]()
Możesz wrzucić jakiś link do tegoWczoraj na wizycie poprosiłam coś na mdlosci. Lekarz powiedział że w każdej drogerii mogę kupić taka ziemię i ona super działa na mdlosci czy w późniejszym etapie na zgagę.
Później dopytałam jeszcze położnej o tą ziemię i poleciła kupić granulki niż proszek. Wzięłam wczoraj wieczorem. Booooze. No jakbym jadła ziemię, co nie chcacy rozgryzlam to normalnie piach w zębach. Coś strasznego, ale mdlosci zero. Po pierwszym razie jestem zadowolona. Z rana nie zdążyłam przed wymiotowaniem , ale mam nadzieję że jak później mnie złapie to też pomoże.
Tak mi przykro... Odpocznij teraz, zaświeci dla Was jeszcze słońce!Cześć dziewczyny. Postaram się krótko, chociaż krótko się nie da.
Ciąże prowadziłam u dwóch ginekologów równocześnie. U jednego z nich byłam 21 lutego, gdzie było bijące. Kolejną wizytę miałam 04 marca. Podczas USG usłyszałam, że ciąża jest bezzarodkowa. Dostałam skierowanie do szpitala z diagnozą „puste jajo płodowe, zaśniad nie-groniasty”. Byłam w szoku. Najpierw wyparcie (podejście lekarza, słaby sprzęt). Uznałam, że zgłoszę się do szpitala w pon rano bo przed zabiegiem i tak musi mnie zbadać lekarz a w szpitalu powinni mieć dobry sprzęt. Po oczekiwaniu na izbie przyjęć i braku lekarza, który by miał mnie czas zbadać zostałam odesłana do domu. Na wczoraj miałam jeszcze umówioną wizytę u tego lekarza, który widział zarodek i bojące
. Postanowiłam, że pójdę na wizytę i uznam ostateczną diagnozę. Lekarz wykonał USG (sprzęt o niebo lepszy) i znalazł zarodek ale niestety jego
już nie biło a samo maleństwo zatrzymało się na CRL 0,46. Moje serce pękło na pół…
Także w takich okolicznościach się z Wami żegnam.
Dla Was życzę dużo spokoju i zdrowia aby Wasze Maleństwa zdrowo rosły i żebyście mogły je utulić w październiku!
Po rekonwalescencji wracamy do starań![]()
Po polsku wyskakuje mi ze to glinka, a na wielu stronach napisane jest żeby w ciąży tego nie używaćMożesz wrzucić jakiś link do tego
Szymon ♡ ...No nie te
Może się zdarzyć. Jeśli to było jednorazowo i tylko trochę to nie masz się czym martwić. Gdyby plamienie było bardzo obfite lub przerodziło się w krwawienie to najlepiej jechać do szpitala. Ale na ten moment nie stresuj się niepotrzebnie. Mam nadzieję, że wizyta w czwartek Cię uspokoiDziewczyny, wczoraj wieczorem w toalecie na papierze zauważyłam inny kolor wydzieliny, jasno brązowy. W ciągu dnia dwa razy zakuło mnie w brzuchu. Podczas aplikacji luteiny no faktycznie taka delikatnie brązowa ta wydzielina była. Oczywiście już się zryczałam, palpitacja serca totalna, w nocy przeróżne sny. Dzisiaj na papierze już nic nie widać, wszystko okej, brzuch nie boli. Wizyta w czwartek. Nie wiem czy robić alarm czy tak się może czasami zdarzyć… co myślicie ?
Bardzo mi przykroCześć dziewczyny. Postaram się krótko, chociaż krótko się nie da.
Ciąże prowadziłam u dwóch ginekologów równocześnie. U jednego z nich byłam 21 lutego, gdzie było bijące [emoji3590]. Kolejną wizytę miałam 04 marca. Podczas USG usłyszałam, że ciąża jest bezzarodkowa. Dostałam skierowanie do szpitala z diagnozą „puste jajo płodowe, zaśniad nie-groniasty”. Byłam w szoku. Najpierw wyparcie (podejście lekarza, słaby sprzęt). Uznałam, że zgłoszę się do szpitala w pon rano bo przed zabiegiem i tak musi mnie zbadać lekarz a w szpitalu powinni mieć dobry sprzęt. Po oczekiwaniu na izbie przyjęć i braku lekarza, który by miał mnie czas zbadać zostałam odesłana do domu. Na wczoraj miałam jeszcze umówioną wizytę u tego lekarza, który widział zarodek i bojące [emoji3590]. Postanowiłam, że pójdę na wizytę i uznam ostateczną diagnozę. Lekarz wykonał USG (sprzęt o niebo lepszy) i znalazł zarodek ale niestety jego [emoji3590] już nie biło a samo maleństwo zatrzymało się na CRL 0,46. Moje serce pękło na pół…
Także w takich okolicznościach się z Wami żegnam.
Dla Was życzę dużo spokoju i zdrowia aby Wasze Maleństwa zdrowo rosły i żebyście mogły je utulić w październiku! [emoji304][emoji179]
Po rekonwalescencji wracamy do starań [emoji17]