Atru cos mi się wydaje że mój Igor to taki sam egzemplarz jak Twój Kuba co ząb to infekcja :-( jakiś czas temu niecałe trzy tygodnie był ząb i przeziębienie potem oskrzela i drugi ząb a teraz znowu przeziębienie i troszkę marudzi chyba będę wypatrywać zęba

mały ma katarek i rano był lekki a teraz to już leci mu z noska na całego


przeklęte infekcje wrrrrrr oczywiście jutro umówiona wizyta na szczepienie bo jakby mogło byc inaczej najgorsze jest to że to i tak jest juz wizyta przesunięta o dwa tygodnie z powodu poprzedniej infekcji i antybiotyku:-

-

-( a swoja drogą jakie to dziwne za każdym razem jak czytam ze jakiś maluszek chory i strasznie mi go zal to na drugi dzień Igor jest tez chory co za zbieg okoliczności wczoraj czytałam że synek Doti jest chory i dziś mam w domku to samo.
Łojć, to nie fajnie. W sumie u Tymka ta reguła też się powtarza, chociaż nie jest źle jak było u Kuby (dzięki ci Panie za obowiązkowe szczepienia na HIB). Przy drugim ząbku też coś zaczynał pokasływać, ale po trzech dniach dawania Nurofenu + leków według zaleceń z ostatniej wizyty u pediatry - na szczęście wszystko minęło. Teraz ma tylko gęstego gluta w nosie i za chiny ludowe nie pozwoli sobie go wyciągnąć aspiratorem ani gruszką, a o zakropieniu mu nosa to se mogę pomarzyć. A trze kinola, wkurza się jak nie wiem. Ale to jego problem, skoro nie pozwala sobie pomóc

;-):-)
Witam wszystkie wrześniówkowe mamy!
Ostatnio odkryłam to forum i postanowilam do Was dołaczyc. 5 września 2007 urodziłam córeczkę Natalkę. Obecnie siedzimy sobie w domku ale od września Natka idzie do żłobka. Trochę się tym martwię ale mamy jeszcze trochę czasu na przygotowania. Miło mi gdy wiem że mam towarzystwo tylu mam, których dzieci są w wieku Natalki. Mam nadzieję, że będę miała okazję dowiedziec się od Was paru cennych dla mnie rzeczy.
Pozdrawiam gorąco
Witaj, Kinga! Mój synek poszedł do żłobka jak miał 1,5 roczku i najgorsze były momenty, kiedy odprowadzałam go i zostawiałam. Wycia co niemiara. Ale jak go odbierałam to gęba rozpromieniona była, normalnie zachwycony zabawą, dziećmi, paniami opiekunkami. Niestety, syncio za często chorował i nasza krótka przygoda ze żłobkiem się skończyła, bo lekarka nie zgodziła się na posyłanie dziecka do tej instytucji. Na szczęście ja już byłam w ciąży z drugim dzieckiem i mogłam sobie pójść na zwolnienie.
Ja w lutym skończyłam 30 wiosenek. Oj ja babulina.
Ale jak planowałam przed 30tką urodziłam dwójkę dzieci
Oj, tak Agulka. Starość nie radość, młodość nie wieczność:-):-):-) W październiku skończę 29 więc chyba wiele młodsza od ciebie nie jestem;-)
Ja mam takie hity co miesiąc z internetem. Płacimy rachunki o czasie ale - tak to jest jak szefem firmy jest kolega - namieszał nam coś w ustawieniach, żebyśmy mogli korzystać z innego IP niż reszta jego klientów i od tej pory automat kwalifikuje nas jako nowych klientów. Kasa księgowana jest jakby na dawne IP, a automat nie widzi wpłaty na nowym i odcina neta. Co ja sobie już na tym nerwów napsułam. Najgorsze jest to, że kolega nic nie może zrobić, bo tak ma poustawiane i koniec. I tak będzie nas wywalało co jakiś czas. Na szczęście wystarczy telefon nawet późnym wieczorem i o ile jest jeszcze w firmie to nas załącza, a jak nie - to musimy obyć się bez netu do godzin pracy jego firmy. Już się nie mogę doczekać maja, bo wtedy mąż dostanie służbowy dostęp do internetu, więc będzie za darmochę i transfer o niebo szybszy.
cześć dziewczyny
czy mogę dołączyć do Waszego grona?
jak widać po suwaczkach mam 2 skarby w domu 
jak położę synka spać to poczytam trochę i zapoznam się z Wami.
Witam, witam. Ja tam nie mam nic przeciwko temu. Kładź spać malucha i zapraszam na poranek zapoznawczy
A ja siedzę sobie dzisiaj sama w domku z dzieciakami. Mama ma wolne do południa ale za to przychodzi wieczorem, bo z małżonkiem wybieramy się na mecz:-)
No i mam 7 dzień kopenhaskiej. Nawet nie wiedziałam, że mogę dzisiaj pochłonąć mięsko z grilla



Za starych czasów, dzień siódmy był dniem głodówki, a tu takie zmiany


