reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki 2022

Hej Wam
Ja zamiast 5.04 dostalam okres dzisiaj.. no po 10 dniach od zakończenia ostatniego... Chyba jakas torbiel pękła, raz tak mialam. Nie dotarłam z tym do lekarza bo albo okres albo cos
Najgorsze takie rozregulowanie, ja drugi cykl po poronieniu też miałam torbiel, na szczęście hormonalną i się wchłonęła. Nie wiem skąd się biorą te dziadostwa wszystkie 😓
 
reklama
A to czemu tak późno testujesz? 😜
bo stosuję w tym cyklu odwróconą psychologię i zapowiedziałam tu na wątku, że średnio mi się widzi dziecko z grudnia i nie mierzę temperatury, nie robię testów owu, nic nie obserwuję. Potem podbiłam stawkę ze względu na to, że mam regularne cykle i wiem kiedy owu i może mi się odwidzieć, to mój stary decyduje, kiedy się bzykamy (a on mojego cyklu nie zna i wie tylko kiedy jest krwawienie 😂). Zapowiedziałam też, że zatestuję dopiero dzień po terminie okresu 😝 Zobaczymy co z tego będzie 😁
 
reklama
Cześć. Nie wiem czy pamiętacie, ale miałam plan iść do ginekologa na nfz, przybajerować trochę z okresem starań i zdobyć trochę skierowań. Cholera, trafiłam na mocnego zawodnika, chociaż spodziewałam się że będzie łatwiej, bo on pracuje też w klinice leczenia niepłodności w pobliskim dużym mieście.
Zrobił mi tylko usg, pomacał cycki i powiedział- ,,jest pięknie''. Do tego dałam sobie pobrać cytologię, bo nie przyznałam się że miałam w styczniu. Ogólnie dużo mi tłumaczył o magicznym wyluzowaniu i o tym jak malutki obszar podwzgórza w mózgu blokuje zajście. Uważa, że łatwiej się leczy niepłodność ginekologiczne niż psychiatrycznie podwzgórze kobiet, które wpadają w obsesję. I jeśli już coś muszę badać to za pół roku spermę męża, ale nie wcześniej bo szkoda chłopa męczyć.
Ogólnie pan doktor miał dosyć ostre poczucie humoru (skąd pewnie opinia o nim, że cham i prostak, ale jednocześnie ponoć świetny fachowiec i dobrze sobie radzi z trudnymi ciążami). Ja generalnie też nie raz w żartach balansuję na granicy pozwu, więc wyszłam z gabinetu rozbawiona, choć bez tego po co przyszłam.

W tym miesiącu stary nie zamierza strzelać, bo mu się grudniowy termin nie podoba, także zawieszenie broni. Mi też się lepiej żyje bez codziennego patrzenia w kalendarzyk, a że miewam rzeczywiście skłonności do natręctwa myśli i obniżonego nastroju, pomyślałam, że w sumie dłuży urlop od pro-starań tak czy inaczej wyjdzie mi na dobre.
 
Do góry