reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki 2022

1) śmiertelność zarodków
2) „inżynieria genetyczna”

 
reklama
WItam w tę piękną niedzielę!
Wstałam skoro świt, bo czeka mnie po raz kolejny cudowna atrakcja - następny chrzest w otoczeniu... Mój mąż po raz kolejny zostaje chrzestnym, co tutaj oznacza głównie spore zobowiązania finansowe.
Np. jego pierwszy chrześniak ma już 4 lata. Dostajemy listę prezentów od 5 lat na każdą okazję: zaczęło się od listy w ciąży (prezenty mają spływać przed rozwiązaniem), potem z okazji narodzin, następnie na każde urodziny, Boże Narodzenie i Wielkanoc. Niektórzy pomyślą: fajnie, że jest lista, wiadomo, co kupić. Tylko że osobiście uważam, że jeśli się z tych wszystkich okazji nie widujemy, to wysyłanie prezentu za każdym razem to trochę nie teges... Jakoś blisko w ogóle nie jesteśmy. Teraz na przykład będą urodziny chrześniaka. Mój mąż jako chrzestny został zaproszony na kawę... uwaga... PO URODZINACH! Nie jest nawet zaproszony na imprezę i obiad!!! Będziemy jechać 100km w jedną stronę, żeby dać prezent i napić się kawy z innymi najedzonymi gośćmi...
No tak jakoś musiałam sobie ulżyć, jakby nie było innych problemów...
Francja-elegancja 🙃
 
Ja tez nie umiem się zgodzić z tym niemieszkaniem. Nawet pytałam księży: co jeśli nie współzyjemy ale mieszkamy, na czym konkretnie polega nasz grzech? Jak dowiedziałam się od jednego że na stanowieniu złego przykładu/zgorszenia dla innych - to już całkiem wymiękłam. W starożytnym Rzymie czy nawet Izraelu ślub wyglądał zupełnie inaczej niż teraz … w Rzymie samo mieszkanie z kimś mogło doprowadzić do zamestwa, wiec o czym my rozmawiamy. Tak samo nie umiem zgodzić się z tym, ze in vitro jest grzechem.


Dla mnie w katolicyzmie nie do końca chodzi o „umartwianie się” ale o dążenie do doskonałości , wmacanianie swoich dobrych cech. To całe umartwianie się jest pokłosiem średniowiecza bardziej.

Teraz ja się zgadzam w zupełności.
Co do umartwiania się dodam tylko ze ja wole ta doktrynę " radujcie się". Bylam ostatnio na mszy gdzie kazanie gościnnie mial misjonarz. Musze powiedzieć że prawie wyszlam... straszenie ogniem, mówienie ze trzeba przestrzegać wszystkich nakazów Kościoła bo ona sa od Boga i bez tego jest sie potępionym. Oni jeszcze ze kosciol nakazuje głosić słowo boze wiec - wg niego- to daje każdemu katolikowi prawo pouczania KAŻDEGO co jest dobrze a co złe.
Prawie stamtad wyszlam, nie zgadzałam się z niczym
 
Bez sensu, po co w takim razie godzicie się na to by zostać chrzestnymi ?
To bezczelność ze strony rodziców jak się zachowują, w życiu nie pomyślałabym by wysłać komuś listę prezentów nie proszona 😳😳😳
Nawet nie wiesz ile teraz jest takich osób, które robią coś takiego jak lista prezentów 🙃 ja się z tym spotykam coraz częściej.
 
Teraz ja się zgadzam w zupełności.
Co do umartwiania się dodam tylko ze ja wole ta doktrynę " radujcie się". Bylam ostatnio na mszy gdzie kazanie gościnnie mial misjonarz. Musze powiedzieć że prawie wyszlam... straszenie ogniem, mówienie ze trzeba przestrzegać wszystkich nakazów Kościoła bo ona sa od Boga i bez tego jest sie potępionym. Oni jeszcze ze kosciol nakazuje głosić słowo boze wiec - wg niego- to daje każdemu katolikowi prawo pouczania KAŻDEGO co jest dobrze a co złe.
Prawie stamtad wyszlam, nie zgadzałam się z niczym
A na drugim końcu stoi Taize :)
 
Ślub humanistyczny jest alternatywą dla kościelnego, ale nie ma w nim elementu wiary. W kwestiach urzędowych jest dokładnie tak samo nic nie znaczący jak ślub kościelny (obydwa nie mają żadnej mocy prawnej), ale również można to połączyć ze ślubem cywilnym (kościół ma konkordat, a na ślubie cywilnym może być obecny urzędnik potwierdzający zawarcie małżeństwa lub załatwia się to po prostu po cichu wcześniej lub później). Sam ślub humanistyczny jest w pełni personalizowany, ma mistrza ceremonii, który prowadzi ją tak jak sobie wymarzy para młoda. Można mieć personalizowanie przysięgi, mowy, motyw przewodni. Absolutnie wszystko w szacunku do przekonań pary młodej i ich marzeń jak ma wyglądać ten dzień
A to wczoraj leciała 3 część 50. twarzy Greya i tam był taki ślub 😁😁😁
 
reklama
Do góry