O taaak, mam tak samo! Też chyba odsypiam po prostu stres. I najczęściej już mam tak że po tym spaniu nie czuję się wcale przeczołgana, tylko w końcu wyspana i kocham to beztroskie spanie w dzień, budzę się i nic nie muszę
Ja miałam łuk obcykany wzorowo, za każdym razem wyjeżdżałam na miasto, ale wtedy już się stresowałam i zdałam za 3 razem. Najlepsze jest to że za 1 oblałam na własnym osiedlu

Za drugim mi rowerzysta wyjechał i teraz mega na nich uważam. No i kocham prowadzić
Ooo to tak jak mój! Nie ma maski i korków, ale absolutna ciemność i cisza, nie pooglądam sobie tv do snu. A najlepsze w tym wszystkim jest to że ja to potrafię nawet na imprezie zasnąć, przy hałasie, świetle, ale mega łatwo się wybudzam, czuwam. A on na odwrót, absolutna cisza i ciemność do zasypiania, a później to go czołg by nie obudził...

Jak to jest to ja nie wiem.