reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Dziewczyny to teraz ja z pytaniem :)

Do którego waszego roku życia planujecie zachodzić w ciążę?

Ps. Nadrabiam, pierwszy raz mam tak dużo :) jestem na 425 z 436
Nie mam pojęcia. Mam 29 lat więc teoretycznie mam jeszcze trochę czasu, ale nie rozpatruję tego w kategorii ,,do którego roku życia planuję zajść w ciążę'', tylko ,,jak długo dam radę się starać'', bo cóż- bardzo mnie męczy, frustruje i boli walka z wiatrakami. Wychodzę z założenia, że jeśli marzenie przynosi tylko ból, to może lepiej je zmienić.
Hej dziewczyny, nie nadrobię was dziś bo mam zaległości od środy czyli około 100 stron 😱 ale przyszłam zaktualizować moją sytuację. 🤣
Okazało się, że pomimo wcześniejszych zapewnień, że zostanie przedłużona umowa dostałam wczoraj informację, że jednak nie przedłużają mi umowy w pracy. Co oznacza, że od 1 lipca jestem bezrobotna. Tak więc szukam pracy, mam nadzieję, że coś się szybko znajdzie i odpuścimy co najwyżej jeden cykl starań w lipcu a od sierpnia do kliniki niepłodności i być może spróbujemy inseminacji a później ewentualnie in-vitro jeśli nie będzie innych opcji. Nigdy nie chciałam być takim "pasożytem" co zachodzi w ciążę po miesiącu czy dwóch pracy ale chyba nie mam innej opcji bo moje jajniki są w coraz gorszej formie i bardzo prawdopodobne jest, że w następnym roku już nie będzie szans na ciążę bo nie będzie z czego. 🤷‍♀️
Ja też straciłam pracę kiedy trwały już moje starania (w styczniu). Pracuję teraz jako freelancer ale szukam czegoś lepszego i mam te samo podejście i obawy co ty. Gdyby trafiła się zawodowa szansa, chciałabym jej nie stracić.


Ogólnie wstałam dziś w podłym nastroju i z totalnym niezadowoleniem ze swojego życia, także może mnie tu dziś nie być: pójdę być smutna i wkurwiona gdzie indziej
 
reklama
Miłego piąteczku Kochane Kobietki 🤩 mnie wczoraj zmogła jakaś jelitówka albo coś mi zaszkodziło bo pół nocy w WC ale już jest git tylko siedzę w pracy ledwo żywa 😕 najważniejsze, że weekend tuż tuż a w niedzielę wraca moja siostra z Hiszpanii. Bardzo za nią już tęsknię!!!!
 
Hej dziewczyny, nie nadrobię was dziś bo mam zaległości od środy czyli około 100 stron 😱 ale przyszłam zaktualizować moją sytuację. 🤣
Okazało się, że pomimo wcześniejszych zapewnień, że zostanie przedłużona umowa dostałam wczoraj informację, że jednak nie przedłużają mi umowy w pracy. Co oznacza, że od 1 lipca jestem bezrobotna. Tak więc szukam pracy, mam nadzieję, że coś się szybko znajdzie i odpuścimy co najwyżej jeden cykl starań w lipcu a od sierpnia do kliniki niepłodności i być może spróbujemy inseminacji a później ewentualnie in-vitro jeśli nie będzie innych opcji. Nigdy nie chciałam być takim "pasożytem" co zachodzi w ciążę po miesiącu czy dwóch pracy ale chyba nie mam innej opcji bo moje jajniki są w coraz gorszej formie i bardzo prawdopodobne jest, że w następnym roku już nie będzie szans na ciążę bo nie będzie z czego. 🤷‍♀️
ale świnskie zagranie… Też tak raz miałam w pracy, zapewniali, że przedłużą umowę, a potem się pożegnali… Byłam na stanowisku po dziewczynie, która miała wyjebane w robotę i tylko zostawiła po sobie syf. Gdy wszystko poprostowałam po niej (a nie było to łatwe) to później mi nie przedłużyli umowy… 😡 Współczuje sytuacji…
 
Należy być ostrożnym z tym swoim - nigdy, zawsze, na pewno ;)

Ja sie zgadzam z tym co napisałaś. Nawet pisząc o swoim 35/36 lat pomyślałam o dziewczynach z stad które wiem, że są starsze. I nie uważam żeby Wasze działania były jakieś dziwne, że jak wy możecie po 35 r.ż - a w życiu! Totalnie Wam kibicuje i rozumiem podejście.

U mnie granica wieku jest raczej podyktowana tym, że byłoby to ok. 4 lat starań i ja na tyle na ile znam siebie czuje ze to moja granica. Jednocześnie od listopada pracuje nad akceptacja, że zostaniemy we dwoje.
35 lat to młode babeczki !
 
Hej dziewczyny, nie nadrobię was dziś bo mam zaległości od środy czyli około 100 stron 😱 ale przyszłam zaktualizować moją sytuację. 🤣
Okazało się, że pomimo wcześniejszych zapewnień, że zostanie przedłużona umowa dostałam wczoraj informację, że jednak nie przedłużają mi umowy w pracy. Co oznacza, że od 1 lipca jestem bezrobotna. Tak więc szukam pracy, mam nadzieję, że coś się szybko znajdzie i odpuścimy co najwyżej jeden cykl starań w lipcu a od sierpnia do kliniki niepłodności i być może spróbujemy inseminacji a później ewentualnie in-vitro jeśli nie będzie innych opcji. Nigdy nie chciałam być takim "pasożytem" co zachodzi w ciążę po miesiącu czy dwóch pracy ale chyba nie mam innej opcji bo moje jajniki są w coraz gorszej formie i bardzo prawdopodobne jest, że w następnym roku już nie będzie szans na ciążę bo nie będzie z czego. 🤷‍♀️
Nie wiem jak można trzy dni przed końcem miesiąca po prostu komuś powiedzieć sorry od lipca nie przychodź. Mega słabe. Przykro mi, że tak Cię potraktowali. Ja zawsze z miesięcznym wyprzedzeniem informuję pracowników co dalej z ich zatrudnieniem.
 
Ja Wam w ogóle się przyznam, że w kwietniu miałam podejście, że jak mi nie przedłuża w lipcu umowy to kończymy starania. Bo nie będę mieć idealnych warunków. A potem przyszłam tu i zobaczyłam różne historie, różne podejścia i jakaś klepka w mózgu mi się wbiła w dobre miejsce :)
 
A co do porodu to pewnie mnie zlinczujecie ale na razie nie wyobrazam sobie inaczej niz cc, przeraza mnie sn😱
Za co lincz? Przestań, masz jeszcze mnóstwo czasu na zmianę zdania i odczuć. Mnie się wydaje, że dopiero jak będę w ciąży i będzie się zbliżał termin porodu to poddam temat głębszej analizie
 
o tak syfki ;) też mi Nie pozwala i śmieje sie ze mnie ze to chyba moje hobby. A czasami specjalnie jeszcze przyjść i mówi wiesz jakiego mam syfka tutaj. A ja mówię No to dawaj, a on już wycisnąłem sobie! 😉
To mój zupełnie odwrotnie. Ja mu mowie, ze nie bede bo mu bliznę zrobię a on: „dawaj, maleńka” XD
 
reklama
Do góry