reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Hehe ja prowadzę swoją działalność od 6 lat, mam swoje biuro, pracowników...
Ale marzę o pracy w ccc albo deichmannie 🤣
Co ciekawe miałam już taki kryzys odpowiedzialności, braku płynności finansowej, że wysyłałam cv po firmach takich jak jysk, leroy i wiecie że mnie tam nie chcą? Chociaż że od zawsze pracuje w sprzedaży.
Chyba jak naprawdę będę szukać pracy to nasciemniam w cv, że wcale swojej działalności nie miałam 😄
W sumie nie wiem czemu wam to pisze, ale tak ta praca w lumpeksie mi przypomniała.
A siedzę w poczekalni u lekarza i się nudzę 😄
ja też czasem bym se chciała posiedzieć na kasie w rossmanie a nie pierdzielić w exceliki xD
 
reklama
Hehe ja prowadzę swoją działalność od 6 lat, mam swoje biuro, pracowników...
Ale marzę o pracy w ccc albo deichmannie 🤣
Co ciekawe miałam już taki kryzys odpowiedzialności, braku płynności finansowej, że wysyłałam cv po firmach takich jak jysk, leroy i wiecie że mnie tam nie chcą? Chociaż że od zawsze pracuje w sprzedaży.
Chyba jak naprawdę będę szukać pracy to nasciemniam w cv, że wcale swojej działalności nie miałam 😄
W sumie nie wiem czemu wam to pisze, ale tak ta praca w lumpeksie mi przypomniała.
A siedzę w poczekalni u lekarza i się nudzę 😄

Ja mam wymarzona prace albo przy organizacji jakich eventow albo florystyka ;) rozbieżne wiem 🤣🤣🤣
Moze koedys vos z tym zrobie ale wygrywa na razie finansowa stabilność... co z tego ze korpo i cyferki
 
Lubię te pytania :/
Byłam na jakimś pobraniu miedzy poronieniem a szpitalem - i pytanie babki - czy jestem w ciąży. I jak na to odpowiedzieć - bo w zasadzie to tak, ale w sumie to nie. Wiec jej odpowiedziałam - po prawniczemu - to zalezy 🤦‍♀️

Albo inna historia - już po szpitalu, szlam robić różne badania i okazało się ze przez LUX med miałam wystawiona „kartę ciąży” (to jakoś endokrynolog zaznaczyła żebym miała więcej terminow) i umówiłam sie na pobranie krwi i jakoś wskoczyło na to i zamiast do normalnego gabinetu pokierowało mnie do takiego do położnych. I babka mi sie pyta, który tydzień. A ja tydzień po poronieniu :/
No jest to przykre :( wiesz, on musiał na skierowaniu zanzaczyć po prostu czy jestem w ciaży czy nie, nie zrobiło mi się jakoś przykro. Tylko przeleciało mi przez głowę "chciałabym"
 
No jest to przykre :( wiesz, on musiał na skierowaniu zanzaczyć po prostu czy jestem w ciaży czy nie, nie zrobiło mi się jakoś przykro. Tylko przeleciało mi przez głowę "chciałabym"
Wiem, wiem - to jest dość częste pytanie.
Mi się wbrew pozora przy pierwszej sytuacje która opowiedziałam tez nie zrobiło przykro - tylko miałam takie mindfuck w głowie ze ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć na to pytanie.
 
No jest to przykre :( wiesz, on musiał na skierowaniu zanzaczyć po prostu czy jestem w ciaży czy nie, nie zrobiło mi się jakoś przykro. Tylko przeleciało mi przez głowę "chciałabym"
to tak jak ja przed wizytą ze spadającą betą musiałam iść do rejestracji potwierdzić i babeczka mnie pyta, czy jestem w ciąży, a ja do niej: „jeszcze tak, ale czekam na poronienie”. Musiała zapytać, żeby móc wystawić na pakiet skierowanie na usg w razie badania, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo niby niby jestem, ale nie do końca 😂
 
Albo chciałabym robić ceramikę - i akurat z tym zamierzam zapisać się na jakiś kurs, tylko może na jesień jak mi się unormuje sytuacja zawodowa :)
Zreszta fantazjujemy ze Starym ze wynajmiemy sobie jaks przestrzeń i on będzie robił rzeczy z drewna (jara się tym i jest po kursie) a ja ceramikę :)
 
to tak jak ja przed wizytą ze spadającą betą musiałam iść do rejestracji potwierdzić i babeczka mnie pyta, czy jestem w ciąży, a ja do niej: „jeszcze tak, ale czekam na poronienie”. Musiała zapytać, żeby móc wystawić na pakiet skierowanie na usg w razie badania, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo niby niby jestem, ale nie do końca 😂
No właśnie. W takiej sytuacji już się nie czuje ze jest się w ciąży.
 
Ale strasznie jest na dworze. Normalnie upał jak pod Grunwaldem ;)
Jest cudownie! Kocham upały! Moja skóra nie (mam jasną karnację i cerę naczynkową), ale ja tak!
Szkoda tylko, że jestem w u siebie, a nie nad wodą.
Nie uwierzycie co się wczoraj wydarzyło u Nas w Castoramie… Matka chodziła sobie z córeczką i tej nagle zachciało się siku, więc ta mamusia wysadziła ją na kibel na ekspozycji i tam się wyszczała 😱
Mogę to dopisać do swojej listy powodów, dla których nienawidzę ludzi?
Mam tak samo. Ogólnie nie przeraża mnie że będziemy tylko we 2, bo jest ok, będziemy sobie podróżować i wieść takie lambadziarskie życie, sounds nice. Jedynie mnie właśnie trochę przeraża że już nic zbytnio się nie zmieni, wszystko już zawsze będzie takie samo, tak statycznie...
A ja się obawiam, że to jedno z nas, które nie byłoby czynnikiem problematycznym w staraniach, chciałoby szukać szczęścia gdzie indziej. Kochamy się, nie wyobrażamy sobie rozstania, ale to jest teraz. A za 10 lat, kto wie jak nam siądzie na głowę brak dziecka.
Też byłam dziś na pobraniu. Po pierwsze pobierała mi w g wielką iglą, a to tylko jedna probówka! Po drugie też patrzyłam na napis że kobiety w ciąży, inwalidzi i dzieci do lat 4 wchodzą przed kolejką... Pomyślałam ciekawe czy kiedyś będę mogła skorzystać s tego przywileju... 🙄
Ja korzystałam, chociaż w ciąży nie byłam. I to już dwukrotnie. Pierwsza sytuacja, w supermarkecie była długa kolejka a mi się coś w jelitach przewracało i wiedziałam, że muszę działać, żeby dobiec do domu (na szczęście to sklep tuż obok, ale bez łazienki. Druga sytuacja to tydzień temu na evencie motoryzacyjnym, takie kolejki i ludzie się pchali jak bydło, nie można było zejść z trybun, bo na schodach i pod trybunami byli upchnięci ludzie, którzy nie dali przejść, a co dopiero wrócić na swoje miejsce. A mi się strasznie chciało siku po 2 piwach. W tych sytuacjach po prostu zrobiłam ,,dalej dalej brzuchu Gadżeta'' i wypięłam swoją oponkę. Kto widział moją fotkę before/after wywalenia sadła ten wie, że to wiarygodne. Sorry, życie zmusza dobrych ludzi do robienia złych rzeczy.
 
reklama
Albo chciałabym robić ceramikę - i akurat z tym zamierzam zapisać się na jakiś kurs, tylko może na jesień jak mi się unormuje sytuacja zawodowa :)
Zreszta fantazjujemy ze Starym ze wynajmiemy sobie jaks przestrzeń i on będzie robił rzeczy z drewna (jara się tym i jest po kursie) a ja ceramikę :)
Mnie w ogole strasznie kręcą takie manualne rzeczy. Mam wypatrzony kursy szycia i projektowania ubran. Ale mam tak chore godziny pracy obecnie ze nie jestem w stanie się wstrzelić w żadna grupę. Liczę ze za miesiąc dwa sie to unormuje troche i będę dzialac!
 
Do góry