myśle Wiktoria, ze 25 km spokojnie z teściem zdążysz nawet jak wody odejdą, to naprawdę woooooooolno się posuwa, a karetka........chyba starszny stres to musi być, przynajmniej dla mnieco do mojego meza ustalilismy ze pojade z tesciem chyba ze wody plumkna to pogotowie bo jest kawalek 25km szybka trasa miedzy jednym miastem a drugim i jakby nie bylo moj maz sie bedzie stresowac i wole zeby nie porwadzil obok szpitala mieszka moj brat wiec sie nim zajma jak bede chciala cos z domu to moj brat puzniej bedzie jezdzil chyba ze mezud dojdzie do siebie bo juz go widze...

no chyba ze wody zielone albo coś........ale takiego scenariusza nie podejrzewam
moja położna mówi że jak wody odejdą w domu to mam do niej zadzwonić, wziąść prysznic ( nie kąpiel) i spokojnie przyjechać bez nerwów.........łatwo się mówi:-)
a tak poza tym............to dobrze ma ten Twój mąż z Tobą........rodzisz i jeszcze się martwisz zeby się on bidulek nie stresował..........oj, dobrze ze mój M. tego nie czyta, heheh