reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2023

reklama
A ja z kolei czytałam że mięta jest ok, miałam wątpliwości co do melisy. Położna powiedział, że jedna filiżanka dziennie na pewno nie zaszkodzi.
Wiem, chciałam jeszcze odpisać odnośnie kota - moja kiedyś spędziła noc na dworze i jeszcze zaczęło padać (dzieci wieczorem ja wypuściły, nie zauważyłam kiedy i nie zauważyłam, że jej nie ma). Wróciła zmarznieta, zmoczona, bylam pewna, że teraz w ogóle przestanie wychodzić. Jeden dzień faktycznie większość dnia przespała w domu, ale na następny od rana drapała w drzwi, żeby ją wypuścić.... Chociaż może Twój kotek jest bardziej reformowalny...😉
nie no moje wychodzą na balkon, ale coś im siw chyba ciekawość załączyła i postanowił zwiedzać obce balkony co się skończyło jak się skończyło 😑 dla nas nauczka że nawet najmniejszy prześwit dla tych kombinatorów może być "oknem na swiat" I trzeba to zabezpieczenie jeszcze 5 razy sprawdzić 🙄 przecież nie osiatkuje balkonu sąsiadom 😜🤣
a ja właśnie czytałam, ze miętę można pic 🤔nawet u mamyginekolog, muszę się dopytać lekarza
o to ja tez dopytam bo tak wyczytałam i tego się trzymałam, a ja bardzo lubię miętkę wiec sie nie obrażę jak jakiś fake news wyczytalam 😁😁
 
Chyba wszędzie gdzie czytałam było napisane, że jedna kawa dziennie nie robi różnicy. W pierwszej odrzuciło mnie od razu, teraz do tej pory nie choć zaczyna mnie powoli po wypiciu mdlić. A piję ukochaną americano.
 
O matko… koszmar. Mogłabyś opowiedzieć jak to było z tą reanimacją? Taka reakcja od razu po szczepieniu czy później już w domu? Teraz dziecko już w dobrej formie, zdrowe?

Bardzo ładnie napisałaś. Ważne, żeby każdy miał wybór i podejmował najlepszą dla siebie decyzję.
Ja na przykład też tutaj na forum dowiedziałam się, że szczepionki to nie cukierki, polecono mi literaturę aby zgłębić temat ;)
Zaczęło się od ur. Po każdej szczepionce dostawał zapalenia oskrzeli, problemów z oddychaniem. I tak chorowal 3-4 tyg , tydzień zdrowy i znowu szliśmy pod igłę. I znowu oskrzela i pianie w nocy. po oskrzelach zaczęły się płuca. w ciągu roku 2x zapalenie płuc, szpital. Odkąd skonczyl rok zaczęły się duszności ok 2 w nocy. karetka, szpital , tydzień tam sterydy i do domu. Wyszla astma alergiczna. Jakoze choriwal, to mmr mu wypadła jak mial.1,5roku. Dostal ok 10 zastrzyk , nakarmiłam go i poszedł spać, spal dziwnie długo, bo i na spacerze i w domu, przespał caly dzień, budziłam na wieczorne karmienie, zjadl cyca, zasnął. Ok 2w nocy usłyszałam że rzeźi,ledwo oddycha. Nie dzwoniąc po karetkę owinęłam go kocem i do auta, my w piżamach, bylismy w 20min na miejscu a on juz się przelewał przez ręce, miał zapaści. Podawali mu leki , nic nie działało, lekarze zaczeli go reanimowqc , podając dopaminę i inne zastrzyki , nie mogli wkłucia założyć bo byl zapadnięty. Po ponad godzinie go ustabilizowali, ale problemy z oddychaniem mial 2tyg I nie mogli dojść co mu się zadziało. Ordynator byl bardzo pro i na wieść ze mial mmr powiedział ze to nie od tego. Dopiero pielęgniarka nam powiedziala aby zgłosić nop. Jak wyszliśmy do domu, zaczęłam czytać o nop, o alergiach. w wieku 2lat robilam mu badania na mutacje, zaczęliśmy oszczysczanie organizmu z metali ciężkich, leków, homeopatycznie, odstawilismy wszystko co apteczne. Oparliśmy się tylko na kuracji srebrem koloidalnym. Pięknie działało na duszności alergiczne. I tak oto pożegnałam się z nasza przychodnią. W wieku 6 lat byl praktycznie zdrowy. Ale w domu nadal nie mamy nawet ibuprofenu. Pamiętam jak dzis ze na q wizycie Pani pediatra nam powiedziała że szczepionki na NFZ maja rtec i dlatego mam dziecko ze spektrum autyzmu ale te 6w1 są bezpieczne i nic się nie dzieje. No i zaufaliśmy. Niestety, nie kazde dziecko można tym szczepić. U nas występowały ewidentnie objawy alergiczne na preparat a mmr na białku kurzym prawie nam dziecko zabiło. Młody jest na diecie beznabialowej no i my też, bo nie da się zrobić tak abyśmy jedli jogurt a on by patrzył. Mleko bez laktozy pijemy, on roślinne i jakoś do przodu. Jest dobrze. Naprawdę ciężko mi wspominać co było. Dlatego córka najmłodsza nie ma już igly. To nasza świadoma decyzja.
A żeby nie było że jestem wariatem antyszczepionkowym, nie. Nas doświadczyło życie i własną tragedia. Moi znajomi , rodzina , szczepią dzieci , przyjaźnimy się i nigdy sobie nikt złego słowa nie powiedział. Nie skrytykowałam żadnej mamy za to że wybrała mleko sztuczne czy 6w1. Szanuje je i ich decyzje. I Was też dziewczyny , nieważne kto jak uważa. Nie oceniam.
 
😳 to ja czytałam jakiegoś fake newsa 😶dziękuje!!!
kiedyś wdałam się w polemikę, bo pisałam, że aspartam syf, ale zwolennicy aspartamu w tym dietetyczka przedstawili badania na ten temat. Jest ich dużo i od lat. Sam w sobie jest obojętny dla organizmu, trzeba by było tonę zjeść by coś zaszkodziło. Ale jak zawsze polecam samemu wyciągnąć wnioski, bo przecież mogę się mylić.
 
reklama
Co do mięty, czytałam że tą pieprzową można pić w ciąży, natomiast jest mięta polna jest szkodliwa, bo jest bardziej eteryczna, ale do końca pewna nie jwstem
 
Do góry